Istotą wystawy o 1000-letniej historii Żydów polskich, jej fundamentalnym celem, jest próba zrozumienia kim jesteśmy. My - Polacy i Żydzi - powiedział PAP historyk prof. Antony Polonsky, który odpowiada za główny kształt wystawy stałej w Muzeum Historii Żydów Polskich.
PAP: Panie profesorze, zbliża się otwarcie wystawy stałej Muzeum Historii Żydów Polskich, której pan jest głównym historykiem. Proszę powiedzieć - co dla pana było najważniejsze podczas opracowywania tej ekspozycji?
Prof. Antony Polonsky: Wystawa uświadomi zwiedzającym, że Żydzi byli istotną częścią społeczeństwa, które żyło tu, na ziemiach polskich. I to przez 1000 lat! Przypomni, co oczywiste, że przed wojną w Polsce żyło ponad 3 miliony Żydów. To była ich największa diaspora na świecie. Tu mieszkali, pracowali, tworzyli własną, wyjątkową kulturę. To o tym będzie ta wystawa, która jednocześnie przypomni o Holokauście, i że Żydzi go przetrwali i nadal żyją w Polsce. Wystawa, można powiedzieć, kończy się na dniu wczorajszym.
To, że Żydzi także dzisiaj żyją nad Wisłą, to bardzo ważne i pozytywne przesłanie wystawy, której ostatnia galeria przedstawia współczesną Polskę. Są tam wywiady z Żydami, którzy mówią, czym dla nich jest obecna Polska, jaki to kraj, co można tu robić i jak tu się żyje.
Prof. Antony Polonsky: Wystawa uświadomi zwiedzającym, że Żydzi byli istotną częścią społeczeństwa, które żyło tu, na ziemiach polskich. I to przez 1000 lat! Przypomni, co oczywiste, że przed wojną w Polsce żyło ponad 3 miliony Żydów. To była ich największa diaspora na świecie. Tu mieszkali, pracowali, tworzyli własną, wyjątkową kulturę.
Ale istotą wystawy, jej zasadniczym, najważniejszym celem, jest to, byśmy mogli zrozumieć kim jesteśmy. My - Polacy i Żydzi. Każdy Żyd i każdy Polak, który odwiedzi wystawę, będzie wiedział więcej o sobie samym. Bo nie można zrozumieć historii Polski bez znajomości dziejów polskich Żydów i odwrotnie. To rzecz oczywista, ale z uwagi na nieobecność Żydów w dzisiejszym polskim życiu publicznym, łatwo zapominana. Bo Holokaust spowodował, że z tych 3 mln Żydów ocalało zaledwie 10 proc., a z kolei z tej liczby - tylko 10 proc. Żydów żyje w Polsce. To bardzo mało.
PAP: Wielowiekowa historia Żydów polskich ukryła się w cieniu Holokaustu. Młodzi ludzie z Tel Awiwu lub Beer Szewy, którzy przyjeżdżają do Polski poznają ją głównie jako miejsce, gdzie były obozy koncentracyjne, komory gazowe i krematoria. Czy muzeum, które odwołuje się do pięknej legendy Polin, ma szansę to zmienić?
Prof. Antony Polonsky: Jestem pewien, że Muzeum Historii Żydów Polski będzie zmieniać wizerunek Polski jako kraju cmentarzy. Na szczęście Żydzi już dzisiaj więcej mówią o Polsce jako miejscu ich życia, które trwało tutaj przez wieki, a muzeum z pewnością bardzo dobrze pokaże wkład właśnie polskich Żydów w rozwój całego narodu żydowskiego. Trzeba też dodać, że sama Polska, to jak wygląda po 25 latach wolności, pokazuje jak dobrze się rozwija, jakim jest obecnie krajem.
Warto pamiętać, że wizerunek Polski jako miejsca śmierci wiąże się z przyjętą przez Żydów dialektyką Starego i Nowego Świata, gdzie Izrael miał kojarzyć się przede wszystkim z miejscem nowego życia. Dlatego też wycieczki młodych Żydów do Polski odbywają się najczęściej w marcu, gdy jest jeszcze dość ponuro, szaro i deszczowo, by następnie wrócić do kwitnącego z początkiem wiosny Izraela. To się jednak zmienia. Izrael pozostaje centrum świata żydowskiego, ale Żydzi zaczynają doceniać wkład diaspor w rozwój ich kultury.
Ciekawe, że czasem są zupełnie prozaiczne powody zainteresowania Polską, bo np. taki paszport polski - jeżeli otrzyma go obywatel Izraela, to może on potem swobodnie podróżować po wszystkich krajach Unii Europejskiej. To też coś znaczy, choć oczywiście jako miły dodatek.
PAP: Polacy po dyskusjach wokół Jedwabnego wiedzą już o wiele więcej na temat polskiego antysemityzmu, ale także o innych bolesnych problemach polsko-żydowskich relacji. Czy muzeum przedstawia te trudne problemy, w jaki sposób o nich opowiada, by zachować bezstronność?
Prof. Antony Polonsky: Nie możemy bać się trudnych problemów. Bo jeżeli ludzie dobrej woli zaczną się ich bać, to wówczas wykorzystają je ci, którzy chcą zniszczyć polsko-żydowskie relacje.
Nasze muzeum to przedsięwzięcie zbiorowe, efekt wielu, naprawdę wielu rozmów. W polsko-żydowskich relacjach było i jest wiele kontrowersji, ale mam nadzieję, że udało się je nam przedstawić bez upiększania, bez apologetyki. Ekspozycja przygotowana przez nas pokazuje bardzo różne, czasem skrajnie odległe, punkty widzenia, także na sprawy tak bolesne jak np. pogrom kielecki. Ekspozycja jest tak pomyślana, by widz sam mógł zdecydować, jaka interpretacja wydarzeń jest mu najbliższa.
Prof. Antony Polonsky: Nasze muzeum to przedsięwzięcie zbiorowe, efekt wielu, naprawdę wielu rozmów. W polsko-żydowskich relacjach było i jest wiele kontrowersji, ale mam nadzieję, że udało się je nam przedstawić bez upiększania, bez apologetyki. Ekspozycja przygotowana przez nas pokazuje bardzo różne, czasem skrajnie odległe, punkty widzenia, także na sprawy tak bolesne jak np. pogrom kielecki.
PAP: Czasami ktoś zastanawia się nad problemem, czy Polska była dobrym czy złym miejscem dla Żydów.
Prof. Antony Polonsky: To prowokacyjne pytanie, którego nie da się zrozumieć bez uwzględnienia szerszego kontekstu długiej historii Żydów w Polsce. Dlatego tak ważne jest to, że podstawą wystawy są wieloletnie badania polsko-żydowskiej przeszłości, prowadzone w Polsce i za granicą.
To, co było najtrudniejsze do pokazania na wystawie to tzw. żydokomuna. Wkład ludzi pochodzenia żydowskiego w budowę totalitarnego komunizmu w powojennej Polsce. Po pierwsze przedstawiamy stereotypy na ten temat, ale po drugie fakty, czyli rzeczywiście sporą liczbę osób żydowskiego pochodzenia, które służyły reżimowi. I po trzecie próbujemy pokazać dlaczego ruch komunistyczny, który przyniósł represje, był atrakcyjny dla Żydów. Myślę jednak, że to nie koniec, i że warto przygotować w muzeum osobną wystawę czasową na ten temat.
Poza tym wystawa stała w takim kształcie, w jakim będzie można ją oglądać od 28 października wcale nie musi być naszym ostatnim słowem. Może się zdarzyć, że ją zmienimy. Muzeum powinno być takim miejscem, gdzie przecież każdy człowiek dobrej woli powinien móc wyrazić swój własny stosunek do tych problemów.
Rozmawiał Norbert Nowotnik
Prof. Antony Polonsky jest jednym z najbardziej znanych w świecie badaczy losów polskich Żydów i stosunków polsko-żydowskich. Urodził się w 1940 r. w Johannesburgu w Republice Południowej Afryki, w rodzinie żydowskiej, której przodkowie w XIX w. wyemigrowali do Afryki z terenów dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Studiował m.in. na Uniwersytecie w Oxfordzie w Wielkiej Brytanii, gdzie zainteresował się historią Polski. Jest autorem kilkunastu książek oraz licznych publikacji ogłoszonych w czasopismach historycznych. Jednym z jego największych dokonań jest wydawnictwo "Polin. Jurnal of Polish-Jewish Studies", które redaguje i wydaje nieprzerwanie od ponad 20 lat począwszy od 1986 r. (PAP)
nno/ abe/