Lata osiemdziesiąte to okres, w którym partia próbowała wyjść z cienia Służby Bezpieczeństwa i wojska. Udało jej się to w niewielkim stopniu – stwierdził historyk prof. Antoni Dudek podczas konferencji naukowej o ostatniej dekadzie istnienia Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, która odbyła się w warszawskim Przystanku Historia IPN.
Tematem zorganizowanej przez Biuro Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej dwudniowej konferencji naukowej „Kryzys w partii – partia w kryzysie. Ostatnia dekada PZPR” jest historia ostatnich lat funkcjonowania monopartii rządzącej komunistyczną Polską od 1948 r.
„Strajki lipcowe i sierpniowe w 1980 r. zapoczątkowały kolejny, wielopłaszczyznowy kryzys PRL. Można stwierdzić, że ówczesne wielkie protesty społeczne i powstanie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność stanowiły początek końca dyktatury komunistycznej w Polsce” – podkreślają organizatorzy konferencji. Na stopniową erozję struktur partii nałożył się głęboki kryzys państwa i gospodarki, który doprowadził władze do utraty zaufania społecznego. Ostateczną klęską PZPR była spektakularna porażka w wyborach czerwcowych w 1989, częściowa utrata władzy, a następnie samorozwiązanie w styczniu 1990 r.
Historycy biorący udział w konferencji analizowali kolejne etapy kryzysu PZPR oraz różne przejawy jego oddziaływania na wiele sfer życia codziennego. Tematem konferencji są również formułowane w łonie partii recepty na jej odrodzenie lub daleko idące zreformowanie. Przedmiotem wystąpień są też relacje zagraniczne PZPR oraz wizerunek partii w mediach kontrolowanych przez reżim.
W dyskusji podsumowującej pierwszy dzień konferencji wzięli udział historycy badający dzieje systemu władzy PRL: prof. Antoni Dudek (UKSW), prof. Jerzy Eisler (IPN), prof. Andrzej Paczkowski (ISP PAN) i dr hab. Marcin Zaremba (IH UW). Rozmawiali m.in. na temat stanu, w jakim znalazła się partia po kluczowych dla dziejów PRL wydarzeniach z sierpnia 1980 r. Zdaniem prof. Antoniego Dudka PZPR po legalizacji „Solidarności” znalazła się na równi pochyłej, po której staczała się przez całe lata osiemdziesiąte, co ostatecznie doprowadziło do jej rozwiązania w styczniu 1990 r.
„Nawet w najlepszym okresie, czyli około 1986, PZPR było daleko do stanu, w jakim znajdowała się latem 1980 r. Oczywiście można dyskutować, czy ten proces gnicia nie zaczął się już wcześniej. Można również zastanawiać się, kiedy PZPR zamieniła się z partii komunistycznej w bezideową partię władzy. Z pewnością nie można mówić, że po 1980 r. była to rzeczywiście partia komunistyczna” – podkreślił prof. Dudek. Dodał, że wciąż zachowywano „fasadę ideologiczną”, mimo że „wśród niemal wszystkich członków PZPR nie było już wiary w ideologię, a tych, którzy wierzyli w komunizm, postrzegano jako bujających w chmurach”.
Na ten aspekt zwrócił uwagę również dr hab. Marcin Zaremba. W jego opinii jednym z przejawów postępującego kryzysu partii w latach osiemdziesiątych była całkowita utrata wiary członków PZPR w „socjalizm oraz możliwość realizowania etosu deklarowanego przez partię”; PZPR utraciła także jedną z ważnych cech partii totalitarnej, jaką jest zdolność mobilizowania społeczeństwa.
Zdaniem historyków stan wojenny był nie tylko klęską „Solidarności”, lecz również PZPR. Według prof. Antoniego Dudka objęcie przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego funkcji I sekretarza KC PZPR było jasnym sygnałem, że to wojsko przejmuje inicjatywę.
„Lata osiemdziesiąte to okres, w którym partia próbowała wyjść z cienia Służby Bezpieczeństwa i wojska. Udało jej się to w niewielkim stopniu” – zaznaczył prof. Dudek. Symbolem ówczesnych stosunków władzy jest fakt, że gen. Jaruzelski najrzadziej korzystał z gabinetu w KC PZPR, a urzędował głównie w Urzędzie Rady Ministrów lub siedzibie Rady Państwa. Jak uważa z kolei dr hab. Marcin Zaremba, przykład Jaruzelskiego jest tylko jednym z wielu przejawów całkowitej dominacji wojska oraz stopniowej ewolucji systemu władzy PRL w stronę autorytaryzmu.
W tym kontekście historycy rozważali, jaka byłaby przyszłość PZPR, jeśli ze „wschodu nie przyszedłby impuls w postaci pierestrojki”. W opinii prof. Andrzeja Paczkowskiego jednym z takich scenariuszy było czerpanie przez władze komunistyczne ze wzorów chińskich.
„Było wiele prób odpowiedzi na kryzys systemu komunistycznego. Niektórzy próbowali łączyć nowoczesną gospodarkę z systemem autorytarnym” – przypomniał prof. Paczkowski. Polemizował z nim dr hab. Marcin Zaremba, który stwierdził, że władze PZPR już w latach rządów Edwarda Gierka zaniechały jakichkolwiek reform gospodarczych i nie były do nich zdolne także w latach osiemdziesiątych.
Prof. Paczkowski zauważył również, że wpływ na politykę prowadzoną przez PZPR w ostatnich latach PRL miała nie tylko Moskwa, lecz i Waszyngton. Podkreślił, że był to jedyny „okres w dziejach PRL, gdy zagranica to nie tylko Moskwa”. „Jeśli przypomnimy sobie żądania Reagana, takie jak zniesienie stanu wojennego, zwolnienie aresztowanych oraz wznowienie rozmów z Solidarnością i Kościołem, to zauważamy, że program ten był realizowany w latach 1983–1988” – stwierdził.
Prof. Jerzy Eisler określił PZPR jako partię niezdolną do jakichkolwiek reform wewnętrznych i pozostającą w ciągłym kryzysie. „Trudno powiedzieć, czy przywódcy partii wiedzieli, że próby reformowania kraju to kwadratura koła” – powiedział. Dodał, że kryzys PZPR doprowadził do jej przemiany „w atrapę partii, a jest to tym bardziej widoczne, jeśli weźmie się pod uwagę jej rolę we wcześniejszych dekadach PRL”.
Prof. Paczkowski zgodził się, że PZPR wielokrotnie w okresie istnienia PRL znajdowała się w stanie kryzysu, ale sytuacja z lat osiemdziesiątych była inna niż wcześniej. „Był to pierwszy kryzys systemowy w pełnym wymiarze, ponieważ istniała alternatywa dla PZPR. Wcześniej nie doszło do wytwarzania się rozwiązań innych niż przygotowanych wewnątrz struktur partii” – tłumaczył. Kryzys, w jakim znalazła się PZPR, był pogłębiany przez nasilające się konflikty wewnątrz partii: według prof. Paczkowskiego początek tych procesów przypadał na rok 1976, ale aż do 1980 r., czyli powstania NSZZ „Solidarność”, były to zjawiska niewidoczne poza strukturami PZPR. Jak dodał prof. Jerzy Eisler, kryzys partii w państwie autorytarnym przełożył się wówczas na pogłębiającą się zapaść całego PRL we wszystkich wymiarach, szczególnie gospodarczym.
Michał Szukała (PAP)
szuk / skp /