W politycznej działalności Gomułki można wskazać na pewne dobre rzeczy, które uczynił on dla Polski. Przy czym, mam tu na myśli Polskę - jak ją określam - "bezprzymiotnikową", czyli nie PRL, ale "Polskę jako Polskę" - powiedział prof. Jerzy Eisler, szef warszawskiego oddziału IPN, autor książki „Siedmiu wspaniałych. Poczet pierwszych sekretarzy PZPR”.
Dyskusja o Gomułce zapoczątkowała cykl „Historia z Piotrem Skwiecińskim". Wzięli w niej udział prof. Jerzy Eisler i red. Piotr Zaremba. Rozmowę poprowdził red. Piotr Skwieciński.
Jak zauważył prof. Eisler właśnie w interesie Polski „bezprzymiotnikowej”, a nie wyłącznie tej tworzonej i rządzonej przez komunistów, Gomułka w latach 1945-1948 starał się przeciwstawiać rabunkowej polityce sowieckiej na polskich Ziemiach Zachodnich.
„Jako minister Ziem Odzyskanych próbował – choć w zasadzie z żadnym skutkiem – przeciwdziałać radzieckiej praktyce wywożenia z terenów zachodnich i północnych wszystkiego, co tylko dało się wywieźć. Mówił też, że nie samo wywożenie jest najgorsze, ale to, że Armia Czerwona niszczy to, czego nie może zabrać” - podkreślił prof. Eisler.
Zwrócił też uwagę na dalekosiężne skutki polityki Gomułki ws. zachodniej granicy Polski. „Warto się zastanowić, gdzie byśmy dzisiaj byli, gdyby nie zdecydowanie Gomułki dotyczące jego negocjacji granicy Polski na Nysie Łużyckiej. Na pewno trudniej byłoby nam wynegocjować taki układ w tej sprawie po zjednoczeniu Niemiec” - powiedział prof. Eisler.
Prof. Jerzy Eisler: Gomułka był silny nie dzięki poparciu Polaków, bo – nie oszukujmy się – nie było ono mu potrzebne. Potrzebował – jak każdy władca komunistyczny – wsparcia z Moskwy. Dlaczego je stracił? Ano również dlatego, że był na swój sposób niezależny. To nie był jakiś "gauleiter" Polski, którego można było wezwać na Kreml i obsobaczyć od góry do dołu, jak Stalin postępował z Bierutem.
„Nie wiem, czy był to najlepszy dla Polski komunista”- ripostował red. Zaremba. Jego zdaniem byli tacy, którzy mieli więcej empatii względem polskiego społeczeństwa i polskiej racji stanu.
„Dojrzeliśmy do czasów, w których o poszczególnych komunistach możemy mówić stopniując ich winy i zasługi. Dlatego, jeśli jakiś komunistyczny przywódca zrobił coś dla Polski, to warto to odnotować. Jednak mi – być może podchodzę do tematu nie jak historyk, ale raczej pisarz – trudno jest mówić o człowieku, który miał krew na rękach z takim +aptekarskim+ podejściem i w ten sposób ważyć jego zasługi” - przyznał red. Zaremba.
„Rozważamy to, jaką rolę w PRL odegrali kolejni jej włodarze. Jestem zdania, że na tle ich wszystkich Gomułka prezentuje się najlepiej. Ale, rzecz jasna, nie oznacza to, że był to wymarzony polski przywódca, którego chciałbym widzieć na czele polskiego państwa w latach 1956-1970, czy dziś” – powiedział red. Skwieciński.
Prof. Eisler zwrócił uwagę na to, że Gomułka posiadał pewną istotną cechę, która sprawiała, że mógł pozwolić sobie na więcej w relacjach z ZSRS, niż inni polscy komunistyczni przywódcy.
„W bloku komunistycznym bardzo istotny był czynnik, który dla większości przeciętnych ludzi nie ma żadnego znaczenia: staż partyjny. Kto, jak długo i na jakich stanowiskach był związany z ruchem komunistycznym. Gomułka był aktywnym komunistą jeszcze przed rokiem 1939 a podczas II wojny światowej był +numerem jeden+ w polskiej partii komunistycznej. Ze Stalinem spotykał się w jego daczy. Z tego względu, zarówno u Chruszczowa, jak i Breżniewa cieszył się ogromnym autorytetem i szacunkiem, nawet jeśli – i to nie raz - ich złościł” - powiedział prof. Eisler.
Właśnie to – zdaniem historyka – pozwalało Gomułce – czasem mocno i zdecydowanie – spierać się o pewne ważne polityczne sprawy z sowieckimi przywódcami. „Dlatego Gomułka mógł walczyć o polską rację stanu – tak, jak ją pojmował. A oni mieli 1000 proc. pewności, że jest „ich radzieckim człowiekiem” i że nie wywinie im żadnego +numeru+” - dodał prof. Eisler.
Skwieciński przypomniał krytyczne uwagi Gomułki dotyczące postępowania Chruszczowa podczas tzw. kryzysu kubańskiego. „Gomułka ubolewał, że ustawienie rakiet na Kubie i ich późniejsze wycofanie przez ZSRR nie było konsultowane z innymi państwami socjalistycznymi. Postawił postulat, że tego rodzaju kluczowe dla całego obozu komunistycznego decyzje powinny być wspólnym dziełem wszystkich partii komunistycznych. Był oczywiście komunistą, ale dążył do pewnej suwerenności Polski, choć miała to być suwerenność w ramach bloku sowieckiego” – powiedział Piotr Skwieciński.
Rozmówcy zgodzili się, że mocna pozycja Gomułki mogła być przyczyną jego ostatecznego odsunięcia od władzy w PRL. „Gomułka był silny nie dzięki poparciu Polaków, bo – nie oszukujmy się – nie było ono mu potrzebne. Potrzebował – jak każdy władca komunistyczny – wsparcia z Moskwy. Dlaczego je stracił? Ano również dlatego, że był na swój sposób niezależny. To nie był jakiś +gauleiter+ Polski, którego można było wezwać na Kreml i obsobaczyć od góry do dołu, jak Stalin postępował z Bierutem” - powiedział prof. Eisler.
Choć – jak powiedział prof. Eisler - w grudniu 1970 roku istotnym osiągnięciem politycznym Gomułki było zawarcie układu granicznego między Polską a Republiką Federalną Niemiec, to sukces ten przyćmiła brutalna pacyfikacja strajków, które wybuchły w tym samym miesiącu w reakcji na podwyżki cen żywności.
Władysław Gomułka urodził się 6 lutego 1905 r. w rodzinie robotniczej. Edukację zakończył w wieku 12 lat. Do Komunistycznej Partii Polski wstąpił w 1926 r. W ZSRS w latach 1934-35 ukończył Międzynarodową Akademię Partyjną. W 1941 r. wstąpił do WKP(b). Po ataku Niemiec na ZSRS jako członek Polskiej Partii Robotniczej zakładał na Podkarpaciu jej komórki. W listopadzie 1943 r. wybrano go na sekretarza Komitetu Centralnego PPR. Zainicjował – pod koniec 1943 r. - powstanie Krajowej Rady Narodowej.
W latach 1945 – 1948 sprawował kolejno funkcje wicepremiera Rządu Tymczasowego Rzeczpospolitej Polskiej, Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, rządu RP i ministra Ziem Odzyskanych. Był współodpowiedzialny za wprowadzenie terroru w Polsce. W 1948 r. oskarżony o tzw. odchylenia prawicowonacjonalistyczne został usunięty ze stanowiska sekretarza PPR, a następnie w 1951 r. aresztowany. Przebywał w ścisłym odosobnieniu do 1954 r. Na na VIII plenum KC PZPR w październiku 1956 r. wybrany został I sekretarzem KC PZPR.
Odpowiedzialny za brutalne stłumienie studenckich protestów w 1968 r. i antysemicką nagonkę; zwolennik interwencji Układu Warszawskiego w Czechosłowacji; w grudniu 1970 r. podjął decyzję o użyciu broni przeciw protestującym robotnikom.
Po wydarzeniach Grudnia '70 został odsunięty od władzy. Zmarł 1 września 1982 r.
Robert Jurszo
jur/ ls/ mjs/