Wypowiedzi prezydentów Niemiec i Polski podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny to swoisty dialog polsko-niemiecki wyrastający z faktu – nieporównywalnego, jeśli idzie o relacje polsko-rosyjskie –, że taki dialog jest w ogóle możliwy i realny – mówi PAP prof. Jan Żaryn, historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Dodał, że "niewątpliwie istnieje dzisiaj wyraźna wola Polaków, by rząd polski, w miarę możliwości, skutecznie dopominał się także o rekompensatę finansową".
Prezydent Andrzej Duda zaznaczył podczas niedzielnego wystąpienia, że mamy w ostatnim czasie do czynienia nawet w Europie "z powrotem tendencji imperialistycznych, z próbami zmieniania w Europie granic siłą". Wskazał, że nie można pogodzić się z takimi działaniami, "musi być widać, że każda militarna agresja spotyka się z potężną odpowiedzią". "Przymykanie oczu to nie jest recepta na zachowanie pokoju, to prosty sposób, by dać de facto przyzwolenie na kolejne ataki, to się dzieje: 2008 - Gruzja, 2014 - Ukraina, prowokacje militarne" - wskazał.
"Brakowało mi jednoznacznego stwierdzenia, że wybuch II wojny światowej 1 września 1939 r. określił charakter tej wojny - ludobójczy. Polacy byli pierwszą ofiarą tego ludobójstwa, które zostało zaprojektowane i wykonywane od pierwszych dni września 1939 r. do końca wojny przez Niemcy. Takie słowa o ludobójstwie paść powinny" - ocenił prof. Jan Żaryn.
Chylę czoła przed cierpieniem ofiar, proszę o wybaczenie za historyczną winę Niemiec, przyznaję się do nieprzemijającej odpowiedzialności - mówił w niedzielę w Warszawie prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Przemawiając podczas uroczystości na pl. Piłsudskiego Steinmeier zwracał uwagę na znaczenie pojednania, wskazywał, że nie wolno pozwolić, by odradzał się nacjonalizm.
Jak powiedział prof. Żaryn, przemówienia prezydentów Niemiec i Polski to "swoisty dialog polsko-niemiecki wyrastający z faktu - nieporównywalnego, jeśli idzie o relacje polsko-rosyjskie - że dialog między Polakami i Niemcami jest w ogóle możliwy i jest realny", co - według niego - "samo w sobie jest olbrzymią wartością".
Dodał, że w wypowiedzi niemieckiego prezydenta zabrakło "tego, co jest swoistym dialogiem drugiej strony i mieści się w słowie +bezkarność+".
"Brakowało mi jednoznacznego stwierdzenia, że wybuch II wojny światowej 1 września 1939 r. określił charakter tej wojny - ludobójczy. Polacy byli pierwszą ofiarą tego ludobójstwa, które zostało zaprojektowane i wykonywane od pierwszych dni września 1939 r. do końca wojny przez Niemcy. Takie słowa o ludobójstwie paść powinny" - ocenił.
Według prof. Żaryna rekompensata finansowa jest potrzebna "przede wszystkim po to, aby bezkarność nie mogła nigdy tryumfować i żeby była to lekcja powstrzymująca jakichkolwiek agresorów w przyszłości - przynajmniej na terenie Europy". Chodzi o to, jak mówił, żeby "dać sygnał potencjalnym ochotnikom do kopiowania imperialistów niemieckich czy sowieckich, że tego czynić nie tylko nie należy ze względów moralnych, ale także ze względu na bezpieczeństwo finansowe własnego społeczeństwa na długie pokolenia".
Jego zdaniem niemiecka odpowiedzialność za II wojnę nie mierzy się tylko "pokornym, co i raz wykonywanym gestem ze strony kolejnych prezydentów Niemiec". "Pokora jest doceniana przez naród polski, ale niewątpliwie istnieje dzisiaj wyraźna wola Polaków, by rząd polski, w miarę możliwości, skutecznie dopominał się także o rekompensatę finansową" - zaznaczył.
Według niego ta rekompensata finansowa jest potrzebna "przede wszystkim po to, aby bezkarność nie mogła nigdy tryumfować i żeby była to lekcja powstrzymująca jakichkolwiek agresorów w przyszłości - przynajmniej na terenie Europy". Chodzi o to, jak mówił, żeby "dać sygnał potencjalnym ochotnikom do kopiowania imperialistów niemieckich czy sowieckich, że tego czynić nie tylko nie należy ze względów moralnych, ale także ze względu na bezpieczeństwo finansowe własnego społeczeństwa na długie pokolenia".
Jak podkreślił prof. Żaryn, "odpowiedzią na niewyobrażalne zbrodnie nie może być wyłącznie zadośćuczynienie charakteryzujące się dotarciem do emocji narodu dotkniętego zbrodnią". "Emocje są ważne, ale bylibyśmy naiwnymi mieszkańcami Europy, gdybyśmy zadośćuczynienie zawęzili do wyłącznie tego aspektu nauki z II wojny światowej" - powiedział.
Zwrócił uwagę, że Rosja Sowiecka jest drugim równoległym sprawcą II wojny światowej, ale "tam w ogóle dziś nie widać warunków dialogowych, w związku z tym też trudno jest oczekiwać czegokolwiek".
"Jeden okupant przynajmniej tyle rozumie, ile odczytujemy w słowach prezydenta Niemiec, drugi przeszły nasz okupant rozumieć nie chce niczego w tym momencie, jest tym bardziej zagrożeniem realnym" - podsumował. (PAP)
autor: Magdalena Jarco
maja/ amac/