To dla Polaków bywa zaskakujące, a nawet bolesne, ale unia polsko-litewska, która dała początek Rzeczpospolitej Obojga Narodów, nie jest na Litwie postrzegana tak pozytywnie, jak w Polsce – powiedział prof. Michał Kopczyński z IH UW. W ramach XXIV Targów Książki Historycznej odbyła się dyskusja „Dziedzictwo Dawnej Rzeczypospolitej – ile Sarmaty zostało we współczesnym Polaku”.
Historyk zauważył, że w rodzącej się w XIX wieku historiografii litewskiej proces jednoczenia się obydwu krajów nie był wcale postrzegany jako ważne osiągnięcie polityczne. „Pierwsza wielka interpretacja historii litewskiej, którą stworzył Jonas Basanavičius, czasy wielkości Litwy widziała jeszcze przed chrztem. W tej perspektywie chrystianizacja i unia z Polską były postrzegane jako wielka klęska i kres litewskiego państwa” - dodał.
Prof. Kopczyński zwrócił uwagę na to, że nie powinno się zbytnio „brązowić” wizerunku Rzeczpospolitej Obojga Narodów, nawet jeśli z w jakichś powodów mogła ona stanowić w określonym czasie wzór rozwiązań politycznych dla innych krajów. Zaznaczył, że wolność szlachecka, która była jedną z konstytutywnych cech tego państwa, stała się jednocześnie jedną z głównych przyczyn jego zguby.
Kopczyński przypomniał, że z czasem pojawiła się inna, mniej radykalna interpretacja litewskich dziejów, której autorem był poeta i ksiądz katolicki ukrywający się pod pseudonimem Maironis. „Jego zdaniem chrzest nie był czymś złym. Zreszą byłoby dziwne, gdyby jako ksiądz uważał inaczej. Ale dla niego wielkość Litwy skończyła się wraz ze śmiercią księcia Witolda. Połączenie się tego kraju z Polską w jeden organizm polityczny nazywał nastaniem +długiej nocy bez świtu+. I choć w przeciągu ostatnich 50 lat w litewskiej historiografii pojawiły się odmienne interpretacje historyczne, to ten obraz dziejów, które dostarczył Maironis jest wciąż na Litwie żywy” - zauważył prof. Kopczyński.
Dr Tomasz Bohun z redakcji „Mówią Wieki” zwrócił uwagę na to, że niezależnie od tego, jak w litewskim dziejopisarstwie postrzega się unię polityczną Polski z Litwą, to jednak model dwunarodowego państwa stanowił źródło inspiracji dla innych krajów. „Na przełomie XVI i XVII wieku po Rzeczpospolitej podróżował angielski wysłannik, którego zadaniem było zbieranie informacji o tym, jak tu wygląda życie polityczne. Został on wyprawiony na osobiste polecenie angielskiego kanclerza Robert Cecila, który uważał, że polsko-litewskie doświadczenia unijne mogą być pomocne przy zawiązywaniu unii angielsko-szkockiej. Próbowano więc ten model stosunków politycznych między dwoma krajami i narodami zrozumieć oraz wykorzystać” - powiedział dr Bohun.
Prof. Kopczyński zwrócił uwagę na to, że nie powinno się zbytnio „brązowić” wizerunku Rzeczpospolitej Obojga Narodów, nawet jeśli z w jakichś powodów mogła ona stanowić w określonym czasie wzór rozwiązań politycznych dla innych krajów. Zaznaczył, że wolność szlachecka, która była jedną z konstytutywnych cech tego państwa, stała się jednocześnie jedną z głównych przyczyn jego zguby. „Nadużywanie wolności i upadek moralności w konsekwencji spowodowały upadek Rzeczpospolitej i jej rozbiory. Utrata tej wolności kosztowała przyszłe pokolenia morze krwi. Warto o tym pamiętać, gdyż jest to nauka, która płynie z dziejów I Rzeczpospolitej” - puentował prof. Kopczyński.
Dyskusja była jedną z imprez towarzyszących XXIV Targom Książki Historycznej. Targi są organizowane przez Porozumienie Wydawców Książki Historycznej oraz Zamek Królewski w Warszawie. Wszystkie wydarzenia odbywają się w Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie.
Portal historyczny www.dzieje.pl jest jednym z patronów medialnych targów.
Robert Jurszo
jur/ ls/