Unia polsko-litewska w Horodle w 1413 r. umocniła polskie wpływy w Wielkim Księstwie Litewskim - podkreśla w rozmowie z MHP prof. Aleksander Krawcewicz. "Wzory polskie w szczególny sposób ujawniły się w wieku XV w ustroju administracyjnym państwa. Przykładem może być utworzenie województw w Wielkim Księstwie Litewskim, jak też powołanie urzędów takich jak kasztelan czy wojewoda" - przypomina historyk.
MHP: Panie Profesorze, dlaczego, mimo koronacji Mendoga, państwo litewskie pozostało nadal księstwem? Czy było to związane z jego powrotem do tradycji pogańskiej?
Prof. Aleksander Krawcewicz: Bardzo ciekawe pytania. Właśnie poszukiwałem na nie odpowiedzi. Rozumiem, że miała pani na myśli współczesne, etniczne rozumienie terminu "Litwa". Tymczasem państwo to było od początku dwuetniczne, litewsko-białoruskie, dlatego lepiej używać określenia "Wielkie Księstwo Litewskie" niż "państwo litewskie".
Uważam, że koronacja Mendoga była posunięciem doraźnym - reakcją na konkretną sytuację polityczną. Chodziło o to, aby rozbić koalicję zawiązaną przeciw niemu wokół Zakonu Inflanckiego. Mendog wyraził chęć przyjęcia chrztu. Przyjął ten sakrament, a następnie, uzyskawszy zgodę papieża, koronował się na króla.
Prof. Krawcewicz: "Na Białorusi obecnie unia horodelska - w odróżnieniu od unii krewskiej - oceniana jest negatywnie, ponieważ dawała przywileje katolikom, właśnie bojarstwu, które przyjęło herby polskie i zostało szlachtą. Dotyczyło to głównie przedstawicieli rodów pochodzenia litewskiego, które przyjęły chrzest katolicki. Cytując pewną syntezę: +to był ładunek wybuchowy podłożony pod jedność katolickiej i prawosławnej części Wielkiego Księstwa Litewskiego+".
Moim zdaniem był to doniosły krok: pierwszy przejaw politycznej woli wejścia do cywilizacji zachodnioeuropejskiej. Jednak było na to jeszcze za wcześnie. Po ciężkiej porażce doznanej ze strony kawalerów mieczowych Zakonu Inflanckiego sojusz ten nie był już Mendogowi potrzebny, więc po prostu się z niego wycofał. Świadczyło to o tym, że państwo i jego elity polityczne nie dojrzały jeszcze do konieczności współpracy z Europą Zachodnią. Każdy kolejny książę litewski - Witenes, Giedymin, Olgierd, Kiejstut - w momentach nasilania się wojny z Zakonem Krzyżackim deklarowali chęć przyjęcia chrztu w obrządku zachodnim. W ten sposób wytrącali z rąk Krzyżaków broń ideologiczną, którą był zamiar ochrzczenia pogan. Kiedy zaś problem został rozwiązany, wycofywali się ze swoich obietnic. Zobowiązanie to podjął w końcu Jagiełło - był to wybór strategiczno-cywilizacyjny.
MHP: Jaki był status polityczny Litwy w momencie zawiązywania się pierwszej unii personalnej z Polską w Krewie? Jak funkcjonowała jej patrymonialna struktura?
Prof. Aleksander Krawcewicz: W roku 1386 Jagiełło żeni się z królewną Polski - Jadwigą. Przedtem Wielkie Księstwo Litewskie było bardziej związane z tradycją państwowości staroruskiej, czyli ziem zachodnich Rusi - białoruskich i południowych - ukraińskich, dlatego władcę tytułowano Wielkim Księciem, zgodnie z obyczajami panującymi w hierarchii feudalnej. Tradycja ta została zapoczątkowana w Kijowie, następnie objęła również inne miejscowości - na przykład Włodzimierz. Właśnie do tej tradycji nawiązywano później w oficjalnym tytułowaniu wielkich książąt litewskich. Natomiast kiedy Jagiełło ujawnił wolę wejścia do kręgu cywilizacyjnego Europy Zachodniej, trzeba było wejść do hierarchii europejskiej. W związku z tym już za czasów Witolda rozpoczęły się starania o podniesienie Wielkiego Księstwa Litewskiego do rangi królestwa.
MHP: Jak szlachta odbierała sytuację polityczną po ślubie Jagiełły?
Prof. Aleksander Krawcewicz: U nas szlachtę nazywano bojarami. Jest to nazwa słowiańska - białoruska. Najbliżej były położone właśnie ziemie białoruskie, których rycerstwo było nastawione negatywnie wobec perspektywy wcielenia do Korony. Najważniejsze jest to, że ściślejszemu związkowi z Polską sprzeciwiło się bojarstwo, któremu przewodził Witold. To za ich sprawą doszło do uniezależnienia się Wielkiego Księstwa Litewskiego, co spowodowało, że po zawarciu unii krewskiej pozostało ono całkowicie samodzielnym państwem. Chociaż dochodziło na przykład do aktów przysięgi wasalnej wobec króla polskiego i ze strony Witolda, i ze strony możnych, państwo pozostało suwerenne i prowadziło własną politykę zagraniczną, często niezgodną z polityką polską.
MHP: Czy w tym kontekście unia horodelska okazała się momentem przełomowym?
Prof. Aleksander Krawcewicz: Tak było w istocie. Na Białorusi obecnie unia horodelska - w odróżnieniu od unii krewskiej - oceniana jest negatywnie, ponieważ dawała przywileje katolikom, właśnie bojarstwu, które przyjęło herby polskie i zostało szlachtą. Dotyczyło to głównie przedstawicieli rodów pochodzenia litewskiego, które przyjęły chrzest katolicki. Cytując pewną syntezę: "to był ładunek wybuchowy podłożony pod jedność katolickiej i prawosławnej części Wielkiego Księstwa Litewskiego".
MHP: Kontakt Polski i Litwy musiał siłą rzeczy mieć wpływ na kształtowanie się ustroju państwowego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jak w krótkich słowach można scharakteryzować ten proces i jakie były jego główne kierunki?
Prof. Aleksander Krawcewicz: Wzory polskie w szczególny sposób ujawniły się w wieku XV w ustroju administracyjnym państwa. Przykładem może być utworzenie województw w Wielkim Księstwie Litewskim, jak też powołanie urzędów takich jak kasztelan czy wojewoda. Z całą pewnością możemy mówić, że wpływy polskie od wieku XV były coraz silniejsze.
***
Prof. Aleksander Krawcewicz - historyk, przewodniczący Niezależnego Stowarzyszenia Historyków Białoruskich, wykładowca w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Białymstoku, autor m.in. książki Powstanie Wielkiego Księstwa Litewskiego (2003).
(MHP)
Wystawa „Od Horodła do Horodła” - w Muzeum Zamojskim w Zamościu