Wszystkie kluby opowiedziały się we wtorek za skierowaniem do dalszych prac w sejmowej komisji obrony narodowej rządowego projektu ustawy, który zakłada, że Półwysep Helski oraz Redłowo, Sobieszewo, Kępa Oksywska, Westerplatte i okolice przestaną być rejonami umocnionymi. We wtorek wieczorem odbyło się w Sejmie pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o uchyleniu dekretu o obszarach szczególnie ważnych dla obrony kraju oraz o zmianie ustawy Kodeks morski.
Jak wyjaśniła wiceminister obrony narodowej Beata Oczkowicz, przepisy dotychczas obowiązujące "całkowicie utraciły aktualność", gdyż wymienione w dekrecie rejony uległy znacznej urbanizacji, a punkty geograficzne zatarły się w wyniku rozszerzania granic aglomeracji miejskich.
Ponadto na mocy wyroku Trybunału Konstytucyjnego art. 1. dekretu przestał obowiązywać 10 lat temu. W obrocie prawnym pozostały jedynie przepisy dekretu regulujące zasady przyznawania odszkodowań od państwa i odpowiedzialność karną za wykraczanie przeciw przepisom wydanym na podstawie dekretu.
Administrowanie pasem nadbrzeżnym należy do kompetencji właściwych terytorialnie urzędów morskich. Z zarządzania nimi wyłączono akweny morskich wód wewnętrznych, które wraz z przyległymi do nich terenami lądowymi stanowią porty wojenne - czyli tereny zamknięte.
Część akwenów morskich, przeznaczonych dla Marynarki Wojennej, jest czasowo lub na stałe zamykana dla żeglugi i rybołówstwa. Strefy te są naniesione na mapy morskie. Obecnie nie ma żadnych ograniczeń żeglugi w granicach rejonów umocnionych.
Oczkowicz podkreśliła, że uchylenie przepisów dekretu o obszarach szczególnie ważnych dla obrony kraju nie jest zagrożeniem dla ochrony interesów sił zbrojnych RP ani dla obronności państwa, ponieważ obowiązujące przepisy w pełni zapewniają ochronę i bezpieczeństwo Polski. (PAP)
mca/ eaw/