Przeciętny mieszkaniec Radomia z przełomu XVIII/XIX wieku miał ok. 163-167 cm wzrostu - wynika z badań nt. przekształceń biologicznych populacji zamieszkującej Radom, od XI do XIX w. Badania maja przyczynić się do pogłębienia wiedzy na temat tego, jak żyli dawni radomianie i rzucić nowe światło np. na zagadnienia z dziedziny stomatologii.
Projekt realizuje zespół badaczy z kilku polskich ośrodków naukowych. W jego skład wchodzą antropolodzy, stomatolodzy, genetycy, radiolodzy i archeolodzy. Zdaniem prof. Jacka Tomczyka z Zakładu Antropologii Biologicznej Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego (UKSW) w Warszawie interdyscyplinarne podejście do badań sprzyja kompleksowemu prześledzeniu pod kątem bioarcheologicznym populacji zamieszkującej Radom od wczesnego średniowiecza do współczesności.
W ramach projektu badany jest materiał szkieletowy mieszkańców Radomia, pochowanych w tym mieście począwszy od średniowiecza aż do przełomu XVIII i XIX wieku. „Rzadko mamy możliwość, zwłaszcza jako biolodzy, żeby zobaczyć, co się działo z daną populacją w tak długim okresie czasu” - zauważa prof. Tomczyk.
Szkielety, które posłużyły do badań, zostały odkryte podczas badań archeologicznych prowadzonych w Radomiu w ostatnich latach oraz w trakcie tzw. badań milenijnych, na przełomie lat 50. i 60. XX w. Obecnie stanowią podstawę do analiz makroskopowych, a także m.in. genetycznych i izotopowych. Na ich podstawie badacze są w stanie opisać m.in. cechy fizyczne dawnych radomian.
Badania wykazały na przykład, że przeciętny mieszkaniec Radomia z przełomu XVIII/XIX wieku miał ok. 163-167 cm wzrostu. „W porównaniu np. z Wrocławiem czy z innymi populacjami tego okresu jest to wysoka wartość. Świadczy o dobrej sytuacji ekonomicznej badanych osób” - mówi prof. Tomczyk. Z drugiej jednak strony - jak zaznacza - badacze odkryli w wielu przypadkach liczne zmiany zwyrodnieniowe w kręgosłupie, będące efektem przeciążenia już w okresie młodości. To z kolei oznacza, jego zdaniem, że ludzie ci ciężko pracowali fizycznie.
Przy okazji badań naukowcy zdiagnozowali także inne schorzenia, na które cierpieli radomianie w XVIII i XIX w., np. gruźlicę czy krzywicę. Był też stwierdzony przypadek kiły wrodzonej u 3-letniego dziecka i dwóch przypadków dość rzadkiej choroby Perthesa, na którą zapadają głównie mali chłopcy.
Do tej pory naukowcy przebadali ponad 600 osobników z Radomia z różnych okresów dziejów tego miasta.
Zdaniem prof. Tomczyka otrzymane wyniki pozwolą ocenić, czy i w jakim stopniu przekształcenia społeczne, ekonomiczne znalazły odzwierciedlenie w biologicznych cechach populacji Radomia. Jednocześnie niektóre z nich mogą rzucić nowe światło np. na zagadnienia z dziedziny stomatologii.
Jednym z badanych problemów jest zapadalność dawnych radomian na tzw. zębiniaki, czyli patologiczne uwapnienia komory zęba. „Z punktu widzenia stomatologii nie wiemy, jaka jest etiopatogeneza takiego zjawiska. Dzisiaj stomatolodzy często wskazują na wiek osobnika” - mówi prof. Tomczyk. Tymczasem - jak zaznacza - z badań radomskich wynika jednak, że to nie dojrzały wiek, a przeciążenia zębowe wpływają na pojawienia się takich struktur. „A zatem historyczne badania zębów mogą pomoc dzisiejszym stomatologom w aplikacji wiedzy na temat pojawienia się takich zmian, które były kiedyś i są obecne też dzisiaj” - dodaje naukowiec.
Badania realizowane są w ramach projektu Narodowego Centrum Nauki. Zakończą się jesienią 2017 r. (PAP)
ilp/ agt/