Prezydent Rosji Władimir Putin, odsłaniając w piątek obok moskiewskiego Kremla pomnik św. Włodzimierza, nazwał wielkiego księcia kijowskiego "duchowym założycielem państwa rosyjskiego", który stworzył podstawy scentralizowanego i silnego kraju.
Pomnik "to hołd dla naszego wybitnego przodka" - powiedział Putin w trakcie uroczystości na Placu Borowickim. "Książę Włodzimierz na zawsze wszedł do historii jako ten, który zbierał ziemie ruskie, jako dalekowzroczny polityk, który stworzył podstawy silnego, jednolitego i scentralizowanego państwa" - oświadczył rosyjski prezydent i dodał, że państwo to "w rezultacie połączyło w jedną wielką rodzinę równe sobie narody, języki, kultury i religie".
Wybór, jakim był chrzest Rusi, "stał się wspólnym duchowym początkiem dla narodów Rosji, Białorusi, Ukrainy i położył podwaliny moralności i wartości, które określają nasze życie po dzień dzisiejszy" - oznajmił Putin. "Dzisiaj naszym długiem jest wspólne przeciwstawienie się współczesnym wyzwaniom i zagrożeniom oraz dążenie naprzód, opierając się na nakazach duchowych i na bezcennej tradycji jedności i zgody" - podkreślił.
W uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele rządu - m.in. premier Dmitrij Miedwiediew i minister kultury Władimir Miedinski. Monument poświęcił patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl.
Zabierając głos po prezydencie, Cyryl powiedział, że pomnik św. Włodzimierza "to symbol jedności wszystkich narodów, których jest on ojcem, a są to narody historycznej Rusi żyjące obecnie w granicach wielu państw".
"Pomnik ojca może być wszędzie, gdzie żyją jego dzieci; nie ma w tym żadnej sprzeczności. Ale źle jest, jeśli dzieci zapominają, że mają wspólnego ojca" - podkreślił patriarcha.
Na uroczystości obecni byli zwierzchnicy głównych Kościołów i wspólnot religijnych Federacji Rosyjskiej - islamu, judaizmu, buddyzmu i katolicyzmu. Głos zabrała także wdowa po Aleksandrze Sołżenicynie - Natalia.
Z ideą, by pomnik św. Włodzimierza stanął w Moskwie, wystąpiło Rosyjskie Towarzystwo Wojskowo-Historyczne, którego przewodniczącym jest minister kultury Miedinski. Pierwotna propozycja z 2015 roku zakładała, że monument stanie na Worobiowych Gorach, jednak po serii protestów społecznych zrezygnowano z tego pomysłu. Ostatecznie na lokalizację wybrano Plac Borowicki i zmniejszono rozmiary pomnika.
Dla Rosji przyjęcie przez Włodzimierza Wielkiego chrztu (w 988 roku w Chersonezie na Krymie) i wprowadzenie w Bizancjum chrześcijaństwa jako religii państwowej jest symbolem historycznej i duchowej jedności Rusi. Z kolei wielu historyków ukraińskich nie zgadza się z zawłaszczaniem - ich zdaniem - przez Rosję spuścizny Rusi Kijowskiej.
Wcześniej w piątek, w związku z obchodami 4 listopada w Rosji święta państwowego - Dnia Jedności Narodowej - Putin złożył kwiaty pod pomnikiem kupca Kuźmy Minina i księcia Dymitra Pożarskiego na Placu Czerwonym w Moskwie. Minin i Pożarski stali na czele oddziałów pospolitego ruszenia, które w 1612 roku wypędziło polską załogę z Kremla, co w Rosji uważa się za zakończenie Smuty, czyli zamętu, w jakim na przełomie XVI i XVII stulecia pogrążył się ten kraj. Wydarzenia te upamiętnia ustanowiony w 2004 roku Dzień Jedności Narodowej, jedno z najnowszych świąt narodowych współczesnej Rosji. Zastąpił on obchodzone w ZSRR święto 7 listopada, które upamiętniało rocznicę przewrotu bolszewików z 1917 roku.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ ulb/ mal/