Rada miejska nadała w poniedziałek honorowe obywatelstwo Białegostoku Pawłowi Adamowiczowi, zamordowanemu w styczniu prezydentowi Gdańska. Zdecydowały głosy większościowego klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. Przeciwko byli radni PiS.
Był wybitnym polskim samorządowcem, który swoim życiem udowodnił, czym jest oddanie i poświęcenie dla spraw publicznych, był człowiekiem wolności i solidarności. Pozostanie wzorem samorządowca, człowieka czynu oraz niedoścignionym przykładem służby miastu i jego mieszkańcom - argumentowali autorzy projektu uchwały ws. nadania Adamowiczowi honorowego obywatelstwa Białegostoku.
"Honorowe obywatelstwo nie jest nagrodą za długie zamieszkiwanie czy przebywanie w danym mieście. (...) Aby być związanym z Białymstokiem, nie trzeba przebywać tutaj fizycznie, można być nośnikiem i reprezentantem pewnych wartości, które są wśród nas podzielane i są dla nas ważne" - uzasadniał projekt przewodniczący Rady Miasta Białystok Łukasz Prokorym (KO).
Jak podkreślił, te wartości to wolność, równość, wspólnota, tolerancja, zrozumienie i solidarność. "To właśnie w te wartości wierzył prezydent Paweł Adamowicz, był ich orędownikiem, wcielał je w życie. Jestem przekonany, że z tymi wartościami utożsamiają się białostoczanie" - dodał Prokorym.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski podkreślał, że popiera wniosek (złożony przez radnych KO). Według niego, Adamowicz to "najwybitniejszy polski samorządowiec ostatniego 30-lecia". "Stawał po stronie prawdy, sprawiedliwości, demokracji od najmłodszych swoich lat" - dodał Truskolaski, prezentując w laudacji życiorys zmarłego prezydenta Gdańska. Akcentował swoją bardzo dobrą współpracę z Adamowiczem w działalności samorządowej.
"To nie Paweł Adamowicz zasługuje na honorowego obywatela miasta Białegostoku, ale miasto Białystok zasługuje na to, żeby Paweł Adamowicz tym honorowym obywatelem został. To przysporzy naszemu miastu i splendoru, i również tego, że jako miasto będziemy identyfikować się z tymi wartościami, dla których Paweł żył i oddał swoje dosyć młode życie" - mówił Truskolaski, prosząc niezdecydowanych radnych o poparcie wniosku.
Przeciwko uhonorowaniu w ten sposób zmarłego prezydenta Gdańska opowiedzieli się radni PiS, którzy w tej kadencji samorządu są w białostockiej radzie opozycją. W odczytanym przed głosowaniem stanowisku napisali, że to "nieprzemyślany projekt polityczny, ukierunkowany na uzyskanie doraźnych politycznych korzyści w roku wyborczym".
"W sposób zdecydowany potępiamy bandycki mord na śp. Pawle Adamowiczu, jednak w przyznawaniu honorowego obywatelstwa naszego miasta nie należy kierować się emocjami i politycznym interesem, ale rzetelną i obiektywną oceną dokonań kandydata i jego związków z naszym miastem" - napisali radni PiS. Argumentowali też, że pomysł nie był konsultowany z mieszkańcami. Powoływali się np. na komentarze w mediach społecznościowych, na forach dyskusyjnych i pod artykułami na stronach internetowych białostockich gazet.
Przywołując nazwiska osób dotąd wyróżnionych tytułem honorowego obywatela Białegostoku argumentowali, że albo są to osoby, które "wywarły znaczący wpływ na losy naszego kraju, albo osoby związane z naszym miastem i regionem". "Nie ma wśród nich osób, co do których w momencie nadawania tego tytułu istniałyby jakieś wątpliwości lub kontrowersje" - napisali radni PiS.
W ich ocenie, w przypadku zmarłego prezydenta Gdańska "sytuacja jest jednak odmienna, a sposób i tempo prac nad nadaniem pośmiertnie tytułu honorowego obywatela miasta Białegostoku nosi znamiona ofensywy politycznej i próby wybielenia postaci tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska". W stanowisku przywoływali postępowania karne przeciwko Adamowiczowi dotyczące oświadczeń majątkowych.
W odpowiedzi Prokorym przypominał, że w tych sprawach nie zapadł nawet nieprawomocny wyrok. Odpierał też zarzut braku konsultacji pomysłu z mieszkańcami. "Moim zdaniem ta uchwała jest najbardziej skonsultowaną społecznie uchwałą, jaka zapadła w Białymstoku w ostatnim czasie" - zauważył. Odwołał się m.in. do publikacji prasowych, spotkań z mieszkańcami na dyżurach radnych. "Jedyne głosy sprzeciwu, jakie słyszeliśmy, to takie właśnie +marudzenie+, które dzisiaj przed chwilą usłyszeliśmy" - dodał Prokorym. Zapewniał, że nie jest to decyzja ani polityczna, ani podjęta pod wpływem emocji.
"Rozumiem wasze podejście. Ale możecie, nie wiem, wmurować tablicę tam, gdzie macie biuro. Możecie konferencję jakąś zwołać, mszę zamówić. Po co obarczać Białystok?" - odpowiadał radny PiS Paweł Myszkowski, który prezentował stanowisko swego klubu.
Ostatecznie 16 radnych było za wnioskiem, 12 przeciw. Prezydent Truskolaski powiedział PAP, że teraz będzie z władzami Gdańska i rodziną Pawła Adamowicza ustalał termin stosownej uroczystości. Dodał, że sugestią władz Białegostoku będzie termin w czasie Dni Miasta Białegostoku, które rokrocznie odbywają się w drugiej połowie czerwca.
13 stycznia 2019 roku, w czasie gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ówczesny prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem. Zmarł dzień później w szpitalu. Napastnik został zatrzymany.(PAP)
autorzy: Robert Fiłończuk, Sylwia Wieczeryńska
rof/ swi/ par/