Zaprzeczenie etosowi Gdańska jako „miasta wolności, solidarności i demokracji" zarzucili radni PiS radnym PO, gdy Platforma nie zgodziła się na debatę w Radzie Miasta nad wnioskiem PiS o nadanie tytułu honorowego obywatela miasta Gdańska b. działaczowi opozycji w PRL Krzysztofowi Wyszkowskiem.
Samorządowcy PO mają większość w Radzie Miasta Gdańska, PiS jest klubem opozycyjnym.
„Po raz pierwszy w historii samorządu gdańskiego po 1989 r. radni Platformy Obywatelskiej uniemożliwili dyskusję w trakcie procedowania uchwały w sprawie nadania tytułu honorowego obywatela miasta Gdańska” – głosi przesłane w czwartek mediom oświadczenie klubu radnych PiS w RMG, podpisane przez jego przewodniczącego Kazimierza Koralewskiego.
Według radnych PiS, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej Piotr Borawski „w sposób skandaliczny obrażał” Wyszkowskiego „odnosząc się do jego życiorysu mijając się w sposób elementarny z faktami”. „Charakteryzując jego postać poniżał i szydził z jego osoby. Dezawuował godną najwyższego szacunku postawę i zasługi na polskiej drodze do wolnego i demokratycznego państwa” – czytamy w stanowisku klubu PiS.
Przypomniano w nim, że potem szef klubu PO złożył wniosek o głosowanie bez dyskusji, "czym uniemożliwił odniesienie się do tak postawionych tez i obelżywych epitetów". "Głosami radnych Platformy Obywatelskiej wniosek ten został przyjęty. Władze Gdańska ustami szefa klubu i zachowaniem radnych Platformy Obywatelskiej zaprzeczyły deklarowanemu etosowi Gdańska jako miasta wolności, solidarności i demokracji” – uważają radni PiS.
Podkreślili, że „radykalnie” sprzeciwiają się „obrażaniu prawdziwych bohaterów polskiej drogi do wolności”. Ich zdaniem szef klubu PO „w sposób oczywisty przekroczył granice przyzwoitości”.
Borawski w rozmowie z PAP ocenił, że „oświadczenie radnych PiS jest poniżej jakiejkolwiek krytyki". "Każdy, kto zapozna się z przebiegiem Rady Miasta zobaczy, że cytowałem tylko wypowiedzi Krzysztofa Wyszkowskiego z ostatnich dwóch lat i podsumowałem je jako słowa haniebne i kłamliwe, które powinny być marginesem życia publicznego. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to ma problemy z elementarną przyzwoitością, albo dla takich osób takie słowa są czymś powszednim” – podkreślił.
Szef klubu PO wyjaśnił, że wnioskował o brak debaty nad wnioskiem PiS ws. Wyszkowskiego, aby uniknąć „nawalanki politycznej”, jaka jego zdaniem, miała już miejsce w tej kadencji podczas dyskusji nad przyznaniem tytułu honorowego obywatelstwa miasta Gdańska Andrzejowi Wajdzie.
„Reżyser został wówczas zelżony i wyzywany przez radnych PiS głównie za to, że był członkiem komitetu honorowego poparcia Bronisława Komorowskiego na prezydenta RP. Na domiar złego zbojkotowali jeszcze uroczystą sesję, na której wręczona Wajdzie wyróżnienie” – dodał Borawski.
Podczas sesji szef klubu PO mówił, że nikt nie kwestionuje zasług Wyszkowskiego z lat 70. i 80. ub. wieku.
"Honorowego obywatela miasta Gdańska należy jednak postrzegać jako postać całościowo, także za ostatnie ponad 25 lat jego działalności. Tytuł honorowego obywatela to najwyższe wyróżnienie w mieście. Nie może być nim osoba posługująca się stale kłamstwem, obelgami, pomówieniami, szukająca spisków” - podkreślił przedstawiciel PO.
"To nie jest akceptowalny język w debacie publicznej: to jest patologia i margines. Nie zgadzamy się na to i na stawianie takiej osoby na piedestał jako wzór dla mieszkańców naszego miasta” - dodał.
W swoim wystąpieniu Borawski przytoczył m.in. kilka krytycznych wypowiedzi Wyszkowskiego z ostatniego czasu nt. Lecha Wałęsy, Donalda Tuska oraz władz Gdańska.
"O Władysławie Frasyniuku pan Wyszkowski powiedział, że +sprzedał Solidarność przy Okrągłym Stole+. Chciałbym przypomnieć panu Wyszkowskiemu, że przy tym samym stole, obok Władysława Frasyniuka, siedział też prof. Lech Kaczyński” - zauważył Borawski.
Przedstawiając projekt uchwały przewodniczący klubu radnych PiS Kazimierz Koralewski mówił m.in., że Wyszkowski jest jednym z "najbardziej zasłużonych działaczy opozycji demokratycznej w Polsce i zalicza się do jej prekursorów".
Podkreślił, że podejmowane przez Wyszkowskiego wraz z innymi członkami WZZ działania "utwierdzały mieszkańców Gdańska w przekonaniu, że nie muszą godzić się na komunistyczny dyktat, przywracały poczucie godności". "Swoją piękną, bohaterską kartą trwale wpisał się w dzieje naszego miasta. My gdańszczanie mamy wobec niego ogromny dług wdzięczności" - powiedział radny PiS.
Koralewski podkreślił, że Rada Miasta nadała (w 2000 r.) tytuły honorowych obywateli miasta Gdańska sygnatariuszom Porozumień Gdańskich i kilku innym osobom nie będących sygnatariuszami.
"Wśród nich zabrakło Krzysztofa Wyszkowskiego. Więc będzie to akt historycznej sprawiedliwości dla jego wkładu w budowę niepodległej Polski i rozsławiania Miasta Gdańska na arenie krajowej i międzynarodowej jako miasta wolności i +Solidarności+" - argumentował radny PiS.
Przeciwko przyznaniu Wyszkowskiemu tytułu honorowego obywatela miasta Gdańska głosowało w środę 21 radnych Platformy Obywatelskiej, za było 9 radnych PiS.
Robert Pietrzak (PAP)
rop/ par/