Przypadająca w tym roku rocznica reformacji jest tematem przewodnim pierwszego w 2017 r. numeru „Mówią wieki”. Poza tym w miesięczniku również o Mikołaju Koperniku i jego dokonaniach nie tylko w badaniach astronomicznych.
„Utrwalenie reformacji postawiło przed wieloma społeczeństwami europejskimi problem współistnienia różnych wyznań. W tej kwestii wkład Rzeczypospolitej jest ze wszech miar warty zapamiętania” stwierdza w artykule wstępnym redaktor naczelny „Mówią wieki” Michał Kopczyński. W jego opinii najlepszym dowodem potwierdzającym tę tezę jest uchwalony akt konfederacji warszawskiej – „wzajemne zapewnienie, że Rzeczypospolita nie będzie areną religijnych wojen”.
Polski wkład w ideę tolerancji przypominał również Janusz Tazbir. W ponownie opublikowanym na łamach „Mówią wieki” artykule z 1973 r. wybitny historyk stwierdzał, że konfederacja warszawska była aktem wyjątkowym w skali ówczesnej Europy, ponieważ zakładało, że „państwo nie będzie ingerować w sprawy wyznania swoich obywateli”.
Redaktor naczelny „Mówią wieki” zauważa również, że niezmiennie gorące dyskusje wywołuje ocena liczącej sobie przeszło stulecie tezy Maxa Webera o wpływie protestantyzmu na ukształtowanie się w Europie nowoczesnej formy kapitalizmu. Rozważania te kontynuuje w swoim artykule Andrzej Waśkiewicz z Instytutu Socjologii UW. W jego opinii na szczególną uwagę zasługują badania Webera, w których porównywał wartości występujące w różnych kulturach i ich wpływa na gospodarkę. Jak stwierdza Andrzej Waśkiewicz wszystkie czynniki istotne dla rozwoju kapitalizmy wystąpiły jednocześnie wyłącznie w Europie Zachodniej. Wartości purytańskie zapewniały więc swoiste uzasadnienia dla ciężkiej pracy. Jak podkreśla Waśkiewicz „Gospodarczą działalność purytanów przedstawia Weber właśnie jako próbę odpowiedzi sobie na pytanie: czy należę do grona wybranych?”. Sukces purytańskiego przedsiębiorcy, miały być więc potwierdzeniem przynależności do grona zbawionych z łaski Boga. Jak zauważa autor, Weber pisał o purytanizmie, który w jego czasach należał już do przeszłości ustępując miejsca znanej nam gospodarce opartej na konsumpcjonizmie, a nie oszczędności.
Zdaniem Macieja Ptaszyńskiego, autora artykułu „Luter a media” sukces reformacji nie byłby możliwy bez masowej promocji nowych idei za pomocą druku. Historyk z Uniwersytetu Warszawskiego przytacza dane, wedle których w ciągu pierwszych lat działalności Lutra liczącą 12 mln mieszkańców Rzeszę zalała fala 10 mln druków ulotnych. Liczby te wywierają tym większe wrażenie, jeśli weźmie się pod uwagę niemal powszechny analfabetyzm tamtego społeczeństwa. Jak podkreśla autor tak wielkie upowszechnienie nowego wynalazku sprawiało, że propagowanie idei Lutra, Kalwina i innych twórców reformacji stawało się coraz tańsze.
Historię tego przełomowego dla dziejów ludzkości wynalazku i biografię jego twórcy, Jana Gutenberga przybliża Krzysztof Mikulski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Z jego artykułu wyłania się obraz przedsiębiorcy zajmującego się między innymi produkcją lusterek dla pielgrzymów odwiedzających Akwizgran i szlifowaniem drogocennych kamieni. Budowa pierwszej drukarni miała pochłonąć jego dochody oraz środki zainwestowane przez lokalnych przedsiębiorców. Krzysztof Mikulski odnosi się również do inspiracji jakimi kierował się Gutenberg. Podkreśla, że wcześniejsze próby stosowania innych technik druku „miały niewielki związek z techniczną doskonałością jego odkrycia”.
Jedną z najcenniejszych na świecie ksiąg wydanych w ciągu pierwszych dziesięcioleci po wynalezieniu druku jest dzieło Mikołaja Kopernika „O obrotach sfer niebieskich”. Najwybitniejszy polski astronom jest bohaterem pierwszego odcinka powstającego we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim cyklu „Polskie osiągnięcia naukowo-techniczne”. Kopernik jest niedoceniany jako twórca nowatorskich i wciąż aktualnych teorii ekonomicznych. Niektóre ich założenia prezentuje w swoim artykule Jerzy Łazor ze Szkoły Głównej Handlowej. Jak dodaje autor nie były to wyłącznie rozważania czysto teoretyczne, ale wynikające z ówczesnej sytuacji gospodarczej Polski i Litwy. „Skąd u fromborskiego astronoma, znanego przecież głównie z teorii heliocentrycznej, zainteresowanie pieniędzmi? To sytuacja ojczyzny, zalewanej zepsutymi monetami, skłoniła go do zajęcia się tym tematem” – stwierdza autor. Jak dodaje „"Zasady bicia monety" powstały w ramach bieżącej polityki (i wykorzystywano je w dyskusji o pruskiej reformie monetarnej), stanowiły one pełną teorię pieniądza”.
Do historii Kopernik przeszedł jednak za sprawą odkrycia, które historyk nauki Jarosław Włodarczyk nazywa „rewolucją naukową renesansu”. Stworzenie teorii heliocentrycznej nie było jak podkreśla autor wyłącznie efektem obserwacji nieba, ale wykorzystania całego spektrum dostępnej wówczas wiedzy matematycznej, geometrycznej i astronomicznej. „Historycy nauki odkryli całkiem niedawno, że w kilku miejscach astronom posłużył się rozwiązaniami geometrycznymi, które wcześniej wymyślili średniowieczni uczeni islamscy, a których nie znali Europejczycy” – podkreśla autor.
Miłośnicy kultury popularnej lat międzywojnia za sprawą artykułu Patrycji Resel z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach mogą poznać historię jednej z największych ówczesnych gwiazd. „Uroda, sława bogactwo – to wszystko miała Ina Benita, jedna z najpopularniejszych aktorek polskiego kina międzywojennego. Jej wdzięk porównuje się do uroku Marilyn Monroe. Życie i śmierć obu są osnute tajemnicą” – stwierdza autorka. Janina Ferow-Bułhak, bo tak brzmiało jej prawdziwe nazwisko, zasługuje zdaniem autorki na miano „prawdziwej "femme fatale" przedwojennego kina”. W jej biografii nie brakowało ciemnych kart takich jak samobójcza śmierć zaręczonego z nią aktora czy kontakty z niemieckimi oficerami w trakcie II wojny światowej. Wciąż na wyjaśnienie czekają okoliczności, miejsce i czas jej śmierci.
Pasjonaci dziejów militarnych mogą być zainteresowani historią pozostającej w cieniu Korpusu Ochrony Pogranicza międzywojennej Straży Granicznej. Artykuł przypomina jak bardzo różniła się praca ówczesnych strażników od współczesnych funkcjonariuszy Straży. „Służba graniczna była niebezpieczna. W latach 1928-1938 zginęło, co najmniej 14 strażników, czterech zastrzelili przemytnicy. W 1930 roku zabito np. strażnika wracającego z rozprawy, na której zeznawała na niekorzyść przestępców” – stwierdza Antoni Zakrzewski z Instytutu Historycznego UW.
Historią brytyjskiej floty wojennej zajmuje się Jerzy Kubaszewski w artykule „Drewniane mury korony brytyjskiej”. W jego opinii najlepszym symbolem jej znaczenia jest zachowany do dziś okręt HMS Victory, na którym poległ słynny admirał Horatio Nelson. W kręgu bohaterów wyobraźni mieszkańców imperium brytyjskiego pozostaje Maciej Krawczyk, przypominając twórczość pierwszego wielkiego twórcy powieści historycznych – sir Waltera Scotta.
„Mówią wieki” publikują również rozmowę Wojciecha Kalwata z wiceministrem kultury Jarosławem Sellinem. W wywiadzie wiceminister podkreśla znaczenie polityki historycznej dla funkcjonowania państwa, którego zadaniem „jest także wyznaczanie hierarchii moralnych, czyli pokazywanie, gdzie są rzeczy, którymi warto się szczycić, a gdzie są rzeczy haniebne. Chodzi między innymi o to jakie są nazwy ulic czy placów, jakich patronów mają szkoły, kogo chcemy mieć na banknotach, a kogo nie”.
Jarosław Sellin odniósł się również do sprawy budowy nowych muzeów, które są w jego opinii kluczowe dla „prowadzenia systemowej i efektywnej polityki historycznej”. Jako kluczowe projekty muzealne wymienił między innymi budowane Muzeum Historii Polski, Muzeum Józefa Piłsudskiego oraz planowane Muzeum Ziem Wschodnich dawnej Rzeczpospolitej z siedzibą w Lublinie. Jak podkreślił wiceminister Selin do prowadzenia polityki historycznej konieczna jest również jej obecność w kulturze popularnej za sprawą filmów historycznych, których brakuje w polskim kinie.
W styczniowym numerze również o pierwszych Polakach w Indiach, historii średniowiecznego kultu świętego z głową psa w jednym francuskich miasteczek, wpływie kibiców wyścigów rydwanów na bizantyńską politykę w czasach cesarza Justyniana oraz prawdziwej historii tureckiego „wspaniałego stulecia”.
Michał Szukała PAP
szuk/ ls/