W czwartek rondu u zbiegu ulic Wołoskiej, Odyńca i Racławickiej na warszawskim Mokotowie nadano imię Roberta Schumana. Według prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz, wydarzenie to ma oddać hołd jednemu z ojców zjednoczonej Europy.
Uroczystość rozpoczęła się od odsłuchania hymnów Polski i Unii Europejskiej. Pamiątkową tablicę na głazie odsłonili przewodnicząca rady m.st. Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska, dyrektor Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana Rafał Dymek oraz wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Podczas uroczystości odczytano list intencyjny nieobecnej prezydent stolicy.
"Spotykamy się dzisiaj, aby uhonorować w Warszawie i wybitnego francuskiego polityka i wielkiego Europejczyka Roberta Schumana. Nazywamy jego imieniem rondo, chcąc oddać hołd jednemu z ojców zjednoczonej Europy, który wywarł ogromny wpływ na jej losy powojenne" - napisała Gronkiwicz-Waltz.
Przypomniała, że w maju br. minęło 57 lat od przedstawienia przez Schumana planu utworzenia Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, którego realizacja była początkiem niezwykle odważnej na powojenne lata budowy europejskiej wspólnoty.
"Utworzenie ponadpaństwowych struktur współpracy i braterstwa Europejczyków zostało z sukcesem przeciwstawione ówczesnym niedemokratycznym doktrynom, zwłaszcza w naszej wschodniej części Europy" - zaznaczyła prezydent stolicy. "Dziś możemy powiedzieć, że idea Roberta Schumana o jedności Europy zwyciężyła" - dodała.
Rafał Dymek zauważył, że Robert Schuman był nazywany "świętym w garniturze". "Był osobą, która chrześcijańskie wartości próbowała wdrażać na co dzień, w polityce, którą prowadził" - podkreślił.
"Kiedy kilka lat po drugiej wojnie światowej ogłaszał swój plan, ryzykował swoją polityczną karierę, bo wierzył w wartości chrześcijańskie, które mówiły mu, że tylko pojednanie i dialog mogą w przyszłości uchronić Europę od wojny" - zaznaczył dyrektor fundacji.
Jak dodał, jedną z podstawowych wartości dla Roberta Schumana była solidarność. "Życzę nam wszystkim, żebyśmy potrafili jak najwięcej solidarności w Europie okazywać i żebyśmy byli adresatami jak największej solidarności od innych" - mówił Dymek.
Ewa Malinowska-Grupińska podkreślała, że Polska czerpie wiele korzyści z członkostwa w UE. "Myślę, że nadszedł czas, żeby zdać sobie sprawę, jak powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron, że UE to nie supermarket" - stwierdziła.
"Nasze geograficzne położenie skazuje nas na wybór: albo Europa, albo Rosja. Przeraża mnie, kiedy niektórzy przedstawiciele naszego społeczeństwa zachowują się jak rosyjscy trolle i robią wszystko żeby zniszczyć naszą pozycję w Unii Europejskiej" - dodała. Zdaniem Malinowskiej-Grupińskiej, jeśli Polska chce pozostać w UE, musi nauczyć się być solidarni.
Robert Schuman (1886-1963) był ministrem spraw zagranicznych Francji i twórcą powojennego planu pojednania między Francją i Niemcami. W swoim przemówieniu wygłoszonym w Paryżu w 1950 r. zaproponował utworzenie ponadnarodowej instytucji europejskiej sprawującej zarząd nad całą produkcją węgla i stali. Traktat powołujący do życia Europejską Wspólnotę Węgla i Stali podpisano rok później w Paryżu. W rocznicę ogłoszenia planu Schumana, 9 maja każdego roku, obchodzi się Dzień Europy. (PAP)
reb/ par/