Był politykiem wyjątkowo skutecznym, sprawnym i nawet sympatycznym, co nie zmienia jednak faktu, że był mocno uwikłany w dawny system - tak o zmarłym w piątek byłym premierze Józefie Oleksym mówi historyk, prof. Wojciech Roszkowski.
Podkreślił, że choć o zmarłych powinno się mówić "albo dobrze albo wcale", to historyk musi patrzeć obiektywnie i "trzeźwo". "Odgrywał rolę swoistego łącznika między dawnymi i nowymi czasami. Na pewno był filarem partii postkomunistycznej, ale i jego uwikłania w dawny system z pewnością odgrywały jakąś rolę" - powiedział PAP Roszkowski.
Jak zaznaczył, należy odwołać się do "dosyć szczegółowych materiałów z jego procesu lustracyjnego, bo właściwie tutaj był największy znak zapytania". "Bo można było cenić jego sposób negocjowania, sposób bycia - rzeczywiście był politykiem wyjątkowo skutecznym, sprawnym i powiedziałbym nawet sympatycznym (...). Natomiast to nie zmienia faktu, że jednak był w tamten system bardzo mocno uwikłany i trzeba oczywiście też wiedzieć o faktach z jego współpracy ze służbami PRL. Tego nie zmienia nawet śmierć i ocena można powiedzieć zewnętrznie pozytywna" - dodał.
W jego ocenie Oleksy był jednym z tych polityków SLD, który był "filarem tego miękkiego przejścia dawnego aparatu do pozycji biznesowych, medialnych i w służbach". "Nazwałbym go takim łącznikiem między dawnymi i nowymi czasy. Z punktu widzenia SLD była to jednak z pewnością jedna z kluczowych postaci. Chociaż w ostatnich latach był na pewnym marginesie partii, w związku z tymi słynnymi taśmami (Oleksy został nagrany w biurze Aleksandra Gudzowatego przez ochronę biznesmena. Trzygodzinna rozmowa Oleksego z Gudzowatym odbyła się we wrześniu 2006 r. B. premier negatywnie wypowiadał się o najważniejszych politykach lewicy-PAP)" - mówił Roszkowski.
"Zrobiły one wtedy ogromne wrażenie, również na historykach, którym czasami trochę brakuje takiego komentarza +zza kulis+, prywatnego, do różnych działań. Mieliśmy tu do czynienia z żywym językiem człowieka, który ocenia swoich kolegów; to bezcenny materiał dla historyka. A sam język tych taśm rzuca też nieco inne światło na tę postać, postrzeganą publiczne jako ciepła i łagodna. To też jakoś go charakteryzuje" - dodał historyk. (PAP)
akn/ agz/ malk/