Marcin Urbanek, Łukasz Mieszkowski, Piotr Michalewicz wygrali konkurs na najlepszą koncepcję nowego miejsca pamięci na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady w Sobiborze. Projekt cechują lapidarność, prostota i głęboka filozoficzna refleksja - oceniło jury.
Ogłoszenie zwycięzcy konkursu odbyło się w czwartek w Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie.
"Praca została nagrodzona za znakomite rozwiązanie krajobrazowo-architektoniczne nowego upamiętnienia obozu zagłady w Sobiborze. Zdaniem sądu jest to wyjątkowo głęboko przemyślana koncepcja architektoniczna. Ideę cechuje lapidarność i prostota głównej koncepcji, opartej na wyjątkowo głębokich, filozoficznych przemyśleniach i memoratywnej symbolice miejsca kaźni" - powiedział przewodniczący sądu konkursowego prof. Andrzej Kadłuczka, wykładowca Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej.
Za odważną decyzję architektów jury uznało sposób wytyczenia przez nich alei śmierci (nazywanej też z niem. Himmelstrasse, czyli drogą do nieba), którą Żydzi byli prowadzeni do miejsca ich kaźni. Drogę tę będzie osłaniać betonowa ściana niedopuszczająca widzów do wejścia. "Decyzja o niedopuszczeniu gości (...) wytłumaczony został przez autorów mistyką przynależności tej drogi do niedostępnego nam świata zmarłych" - mówił Kadłuczka.
Zgodnie ze zwycięskim projektem ograniczony ma być także dostęp do masowych grobów. Polana, gdzie są pochowane ofiary ma być przykryta białym żwirem i otoczona murem uniemożliwiającym wejście na nią. Jedyny kontakt wzrokowy będzie możliwy przez liczącą 23 centymetry szczelinę w murze (w Kabale, judaistycznej nauce, liczba 23 oznacza śmierć). Rozwiązanie, które ograniczać będzie widzom dostęp do cmentarza i możliwości kontemplacji jury uznało jednak za dyskusyjne i będzie ono jeszcze podlegało negocjacjom.
Za odważną decyzję architektów jury uznało sposób wytyczenia przez nich alei śmierci (nazywanej też z niem. Himmelstrasse, czyli drogą do nieba), którą Żydzi byli prowadzeni do miejsca ich kaźni. Drogę tę będzie osłaniać betonowa ściana niedopuszczająca widzów do wejścia. "Decyzja o niedopuszczeniu gości (...) wytłumaczony został przez autorów mistyką przynależności tej drogi do niedostępnego nam świata zmarłych" - mówił przewodniczący sądu konkursowego prof. Andrzej Kadłuczka.
Zwycięzcy konkursu, architekci Marcin Urbanek, Łukasz Mieszkowski i Piotr Michalewicz tłumaczyli w rozmowie z PAP, że przy opracowywaniu projektu zależało im na uwzględnieniu religijnej wrażliwości Żydów, bo to oni w większości byli ofiarami niemieckich oprawców z Sobiboru (liczba żydowskich ofiar sięga ok. 250 tys. osób). "Świat martwych jest niedostępny dla świata żywych i nie możemy w niego wkraczać. Dzisiaj nikt z nas nie jest w stanie poczuć tego, co czuli Żydzi idąc tą drogą na śmierć" - tłumaczył Mieszkowski. Wszyscy trzej architekci w nagrodę za swoją koncepcję otrzymają 25 tys. euro.
Sąd konkursy przyznał także drugą i trzecią nagrodę oraz wyróżnienie. Ostateczny kształt nowego miejsca pamięci będzie negocjowany z architektami przed jego finalną realizacją. Po przedstawieniu zaleceń organizator konkursu Państwowe Muzeum na Majdanku w Lublinie zdecyduje, który z nagrodzonych projektów (nie musi to być zwycięska koncepcja Urbanka, Mieszkowskiego i Michalewicza) będzie realizowany.
"O tym, który z nagrodzonych projektów trafi do realizacji będziemy wiedzieć we wrześniu po negocjacjach z architektami i po przeprowadzeniu przetargu; zgodnie z prawem o zamówieniach publicznych. Budowa nowego miejsca pamięci będzie mogła rozpocząć się latem lub jesienią przyszłego roku. Natomiast jej koniec i otwarcie dla zwiedzających to najprawdopodobniej rok 2015" - powiedział PAP dyrektor muzeum na Majdanku dr Tomasz Kranz.
Konkurs cieszył się sporą popularnością. Początkowo wnioski o dopuszczenie do konkursu złożyło 148 chętnych z Polski i z zagranicy. Do udziału w konkursie sąd konkursowy dopuścił 111 uczestników, ale ostatecznie 63 z nich złożyło projekty.
Konkurs na projekt miejsca pamięci w Sobiborze ogłosili w styczniu br. wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Żuchowski wraz z Władysławem Bartoszewskim, pełnomocnikiem premiera ds. dialogu międzynarodowego. Dotyczył on opracowania "nowej ideowo-artystycznej koncepcji architektoniczno-krajobrazowej Miejsca Pamięci na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady w Sobiborze". Głównym założeniem konkursu było ukazanie Sobiboru jako niemego świadka i materialnego świadectwa dokonanej tam masowej zbrodni.
Obóz zagłady "SS - Sonderkommando Sobibór" powstał w 1942 r. w ramach "Akcji Reinhardt", której celem była zagłada ludności żydowskiej. Na jego miejsce wybrano obszar położony wśród bagien i lasów, w pobliżu linii kolejowej Włodawa-Chełm, oddalony około 4 km od wsi Sobibór. Liczba wszystkich ofiar obozu zagłady w Sobiborze nie jest znana. Szacuje się, że od marca 1942 r. do października 1943 r. Niemcy wymordowali co najmniej 250 tys. Żydów pochodzących głównie z Polski, ale również z Holandii, Czech, Słowacji, okupowanych terenów Związku Sowieckiego, Niemiec i Francji, a także ok. tysiąca Polaków.
14 października 1943 r. w obozie wybuchł zbrojny bunt. Ponad 360 więźniów podjęło próbę ucieczki, ale ostatecznie tylko 42 uciekinierom udało się dożyć do końca wojny. Pod koniec 1943 r. hitlerowcy zniszczyli obóz i zasadzili las. W 1993 r. utworzono tam muzeum. Starania o właściwe upamiętnienie tego miejsca trwają od wielu lat. Teren byłego obozu w Sobiborze wpisuje się w historię Europy i świata jako symbol niemieckiego ludobójstwa oraz męczeństwa jego ofiar, w szczególności narodu żydowskiego. (PAP)
nno/ ls/