Prezydent Gdańska poinformował, że na uroczystości na Westerplatte zaprosił cztery najważniejsze osoby w państwie, ale nie powiedział, że zaprosił wojsko – powiedziała PAP rzeczniczka prezydenta Gdańska Magdalena Skorupka-Kaczmarek. Paweł Adamowicz zapowiedział, że zaproszenia m.in. do ministrów będą niedługo wysłane.
"Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz skłamał podczas swojej konferencji prasowej mówiąc, że Wojsko Polskie zostało zaproszone na uroczystości na Westerplatte" - przekazało MON w czwartek po południu. W czwartek przed południem szef MON Mariusz Błaszczak oświadczył, że - decyzją prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza - wojsko ma być wykluczone z odbywających się 1 września na Westerplatte uroczystości związanych z rocznicą wybuchu II wojny światowej. Zażądał jednocześnie od Adamowicza zmiany decyzji w tej sprawie. Szef MON podkreślił, że nie wyobraża sobie, żeby 1 września na Westerplatte nie było Wojska Polskiego.
Adamowicz, odnosząc się do słów Błaszczaka powiedział na konferencji prasowej m.in. że "Wojsko Polskie jest integralną częścią Westerplatte". "Jak co roku przedstawiciele służb mundurowych są zapraszani i uczestniczą w uroczystościach o godz. 4.45 1 września na Westerplatte. Będzie też i tak w tym roku. Ale nie mamy zaufania do politycznego, partyjnego kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej" - zaznaczył prezydent Gdańska.
Prezydent poinformował też, że zaproszenia na uroczystości zostały wysłane „już dawno” do czterech najważniejszych osób w państwie - do marszałków Sejmu i Senatu oraz do prezydenta i premiera. Zaproszenia do innych gości, m.in. do ministrów, mają być niedługo wysłane. Adamowicz zapewnił, że „zaproszenie otrzyma też minister obrony narodowej”. „Panie ministrze Błaszczak, otrzyma pan – podobnie jak pański poprzednik minister Macierewicz – zaproszenie na 1 września, będzie pan gościem gdańszczan (…), będzie pan powitany z honorami godnymi ministra rządu” – dodał.
„Do tej pory na uroczystości na Westerplatte prezydent Gdańska zaprosił cztery najważniejsze osoby w państwie: marszałków Sejmu i Senatu, premiera i prezydenta” – tłumaczy rzeczniczka prezydenta Magdalena Skorupka-Kaczmarek. „Wysłane zostały listy do tych osób, które muszą sobie rezerwować czas w kalendarzu, ale nie zaprosiliśmy jeszcze żadnego z ministrów” – dodała. Zwróciła uwagę, że skoro został już zaproszony prezydent RP, który jest Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, to można to też uznać za zaproszenie wojska. Miasto zapewnia, że zaproszenia do innych gości, m.in. do ministrów, mają być niedługo wysłane.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej Adamowicz wyjaśnił, że „on nie widzi żadnych problemów, aby asysta (wojskowa – PAP) była, ale jego warunek jest jeden: Apel Poległych odczytują harcerki i harcerze”. Podkreślił, że „tu muszą być gwarancje niemalże na piśmie, bowiem w ubiegłym roku kłamstwo dało o sobie mocno znać”. „W ubiegłym roku zostałem oszukany i nie mam już zaufania” – dodał.
Podczas ubiegłorocznych uroczystości z okazji 78. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte Apel Pamięci – jak ustalono podczas przygotowań - miał być odczytany przez harcmistrza Artura Lemańskiego. Apel odczytał jednak żołnierz, a harcmistrz został zatrzymany przez pracowników MON oraz Żandarmerii Wojskowej.
Rzeczniczka prezydenta zaznaczyła, że po ubiegłorocznych obchodach na Westerplatte, kiedy harcmistrzowi uniemożliwiono odczytanie Apelu Poległych, miasto podczas oficjalnych uroczystości zrezygnowało z asysty wojskowej na wszystkich swoich uroczystościach.
"Ministerstwo Obrony Narodowej podtrzymuje swoje żądanie w sprawie przywrócenia obecności wojskowej podczas uroczystości na Westerplatte 1 września 2018 r." - napisano w komunikacie MON. Wskazano w nim ponadto, że zaproszenie wojska na obchody wybuchu II wojny światowej "nie powinno być przywilejem urzędniczym, tylko obowiązkiem, gdyż historia na trwałe wpisała żołnierzy w Westerplatte, którzy bohatersko walczyli o obronę tego miejsca - symbolu walki o wolność i niepodległość naszej Ojczyzny".
Adamowicz poinformował, że szczegóły uroczystości na Westerplatte „były ustalone z szefem Garnizonu Gdańsk”. W piśmie skierowanym do Dowódcy Garnizonu i przekazanym dziennikarzom, Prezydent wyjaśnia, że zamierzeniem miasta jest, aby „wiodącą rolę podczas wydarzeń na Westerplatte odgrywała młodzież”. „Zamiast asysty wojskowej przewidujemy asystę harcerską” – czytamy w piśmie do Dowódcy Garnizonu Gdańsk.
„To żołnierze Wojska Polskiego bronili we wrześniu 1939 roku Westerplatte (…) na tym (…) skrawku Gdańska zawsze najważniejsi będą polscy żołnierze” – napisał w swoim oświadczeniu prof. Mirosław Golon, dyrektor gdańskiego oddziału IPN. Podkreślił, że „dla współczesnej armii Rzeczypospolitej to jedna z najświętszych tradycji, na których budujemy wysokie morale żołnierzy, na których budujemy tak cenne i potrzebne wzorce odwagi, dzielności żołnierskiej i gotowości poświęcenia życia dla Ojczyzny”. „Ten dzień na Westerplatte, ta corocznie świętowana rocznica, nie może się odbyć bez udziału i obecności Wojska Polskiego. Tu chodzi o wartości ważne dla wszystkich Polaków” – napisał.
Adamowicz przypomniał, że rocznicowe obchody 1 września o 4.45 na Westerplatte miasto wraz z harcerzami organizuje od 1999 roku. Uczestniczą w nich także: wojsko, mieszkańcy i uczniowie szkół, których patronem są Obrońcy Westerplatte. Inicjatorem organizowania obchodów był obecny prezydent Gdańska. „Od lat nasze spotkania to swoista lekcja historii, kierowana głównie do przedstawicieli młodego pokolenia” – napisał prezydent Gdańska w listach do Dowódcy Garnizonu Gdańsk oraz w zaproszeniu do prezydenta RP. (PAP)
autorka: Bożena Leszczyńska
bls/ pad/