Jan Olszewski pozostał wierny ideałom Polski niepodległej, demokratycznej i praworządnej; dobrze zapisał się w historii narodu polskiego, jako patriota, mąż stanu i wzór do naśladowania, Senat RP oddaje mu hołd – głosi przyjęta w czwartek przez Senat uchwała upamiętniająca b. premiera.
Za uchwałą głosowało 60 senatorów, nikt nie był przeciw, 22 senatorów wstrzymało się od głosu. Jan Olszewski zmarł 7 lutego w wieku 88 lat. Był premierem w latach 1991-1992, obrońcą opozycjonistów w procesach politycznych w okresie PRL, doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Główne uroczystości pogrzebowe Jana Olszewskiego odbędą się w sobotę - o godz. 11 w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela zostanie odprawiona msza żałobna; były premier zostanie pochowany na Powązkach Wojskowych.
Projekt przyjętej uchwały zaproponowała grupa senatorów PiS.
W uchwale przypomniano, że Jan Olszewski był adwokatem, działaczem opozycji niepodległościowej, politykiem, urodzonym w Warszawie w rodzinie kolejarzy, politycznie związanej z tradycjami niepodległościowego ruchu socjalistycznego. "Wzrastał w atmosferze szacunku do Polski Niepodległej, której pozostał wierny do końca swego życia" - czytamy w uchwale.
Podkreślono w niej, że Olszewski w czasie II wojny światowej był żołnierzem Szarych Szeregów, walczył w Powstaniu Warszawskim. "Od 1956 r. aktywnie uczestniczył w polskich zrywach wolnościowych, jako członek Klubu Krzywego Koła i redaktor +Po Prostu+. Od lat 60-tych do końca PRL był obrońcą w procesach politycznych. Bronił studentów, działaczy opozycji represjonowanych przez władze komunistyczne, ludzi +Solidarności+ w latach stanu wojennego, m.in. w procesach przeciwko organizatorom strajków i podziemnym wydawcom. Był jednym z oskarżycieli posiłkowych w procesie toruńskim, reprezentując rodzinę zamordowanego bł. ks. Jerzego Popiełuszki" - wskazano.
Zaznaczono też, że w latach 1968-1970 Olszewski w związku z obroną studentów aresztowanych w czasie manifestacji marcowych w Warszawie był zawieszony w prawie wykonywania zawodu adwokata, a w grudniu 1975 r. był współautorem oraz sygnatariuszem Listu 59, apelu do Sejmu PRL zawierającego protest przeciwko projektowanym, antypolskim zmianom w Konstytucji PRL.
"W 1976 roku znalazł się wśród założycieli Polskiego Porozumienia Niepodległościowego oraz uczestniczył w zakładaniu Komitetu Obrony Robotników. We wrześniu 1980 roku włączył się w organizowanie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego +Solidarność+. Po wprowadzeniu stanu wojennego prowadził z ramienia Sekretarza Konferencji Episkopatu Polski arcybiskupa Bronisława Dąbrowskiego rozmowy z przedstawicielami władz w sprawie zwolnienia więźniów z obozów internowania" - głosi uchwała.
Czytamy w niej też, że Olszewski był "współautorem obywatelskiego projektu konstytucji z 1994 r., który został podpisany w krótkim czasie przez 2 mln Polaków", a po wyborach prezydenckich w 1995 roku, w których uzyskał czwarte miejsce, założył nową partię polityczną Ruch Odbudowy Polski".
W czasie dyskusji nad uchwałą senator Jan Żaryn (PiS) podkreślił, że życiowy dorobek Jana Olszewskiego zasługuje na upamiętnienie. "W tej uchwale zawarliśmy zdanie, które wydaje mi się, że powinno być jeszcze raz wyartykułowane, żeby nie zgubiło się wśród innych: +Wzrastał w atmosferze szacunku do Polski Niepodległej, której pozostał wierny do końca swego życia+. Otóż, żeby ta niepodległość Polski istniała i była, trzeba wielkich polityków i mężów stanu. To jest dla nas pewnego rodzaju testament, który być może warto sobie przyswoić" - mówił Żaryn.
Jak dodał, Olszewski nie tylko był "wybitnym polskim politykiem rozumiejącym co to znaczy niepodległość, ale także był wybitnie inteligentnym człowiekiem, który rozumiał co to znaczy być czynnym politykiem - premierem rządu".
Senator Jan Maria Jackowski (PiS) podkreślił, że cały testament polityczny, moralny jaki zostawił Jan Olszewski predestynuje do tego, aby Senat podjął uchwałę upamiętniającą jego osobę. Podkreślił, że życie Olszewskiego było "niezwykle bogate w różne inicjatywy i udział w różnych gremiach". Przypomniał, że b. premier brał udział w Powstaniu Warszawskim oraz był aktywnym uczestnikiem tworzącej się w czasach PRL opozycji.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO) wyraził ubolewanie, że podjęta uchwała nie powstała w drodze konsensusu. "Otóż tego typu uchwały dotyczące śmierci człowieka, którego część z nas znała powinny być uzgadniane i większość powinna uwzględniać uwagi mniejszości" - podkreślił.
"Jan olszewski był człowiekiem, który żył 88 lat, więc jego życiorys nie tylko jest długi, ale także złożony. I nie można go zamykać tylko w zakresie jednego fragmentu i kształtować ten życiorys w tej chwili według swoich ideologicznych wyobrażeń" - mówił Borusewicz.
Dodał, że Olszewski znajdował się także "na zapleczu Lecha Wałęsy". "Zresztą z całą grupą zwolenników Lecha Wałęsy, którzy potem stali się jego zaciekłymi przeciwnikami. I nie można mówić, że ponieważ to nam nie pasuje, to tego nie piszemy" - zaznaczył senator PO.
W środę podczas posiedzenia komisji ustawodawczej senatorowie PO chcieli, by w uchwale przypomniano, że Olszewski był doradcą nie tylko prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale i Lecha Wałęsy, gdy ten był prezydentem. Na tę zmianę nie zgodzili się senatorowie PiS. (PAP)
autor: Edyta Roś, Wiktoria Nicałek
ero/ wni/ godl/