Kilkanaście miesięcy funkcjonowania NSZZ „Solidarność” zostało brutalnie przerwanych wprowadzeniem stanu wojennego. Pamiętamy ten czas głównie jako karnawał wolności, eksplozję swobód obywatelskich. Jednak miał również ciemniejsze strony, spośród których najważniejsza była ta, że nawet „Solidarność” nie doprowadziła do uwolnienia więźniów politycznych.
25 lutego 1994 r. zmarł w Warszawie Władysław Siła-Nowicki, żołnierz AK, więzień stalinowski, czterokrotnie skazany na karę śmierci, adwokat, obrońca opozycji w PRL, sędzia Trybunału Stanu w latach 1992–93, pierwszy prezes Chrześcijańsko-Demokratycznego Stronnictwa Pracy.
– W tej chwili, kiedy stoję nad grobem, byłoby naprawdę nie do uwierzenia, gdybym zmienił poglądy. Byłoby nie do uwierzenia, że zmiana poglądów dokonała się w sposób naturalny – mówił podczas procesu oskarżony Kazimierz Pużak. 5 listopada 1948 roku w Warszawie rozpoczęła się rozprawa przeciwko przywódcy PPS i jego współpracownikom.
65 lat temu, 24 kwietnia 1956 r., po jedenastu latach więzienia wolność odzyskał Kazimierz Moczarski, żołnierz AK, oficer Biura Informacji i Propagandy, późniejszy autor „Rozmów z katem”. Jego uwolnienie oraz głośny proces rehabilitacyjny były przejawami odwilży politycznej w PRL.
W trakcie ekspresowego procesu posunięto się m.in. do fałszowania dowodów przez funkcjonariuszy SB. Część zasiadających na ławie oskarżonych zapadła poważnie na zdrowiu. Same wyroki okazały się relatywnie niskie – mówi PAP historyk dr Grzegorz Wołk z IPN. 35 lat temu, 22 kwietnia 1986 r., komunistyczny sąd ogłosił wyrok w drugim procesie przywódców Konfederacji Polski Niepodległej.
Był człowiekiem odważnym w czasach, kiedy ta odwaga naprawdę nie była łatwa – powiedział w piątek wicepremier, minister kultury Piotr Gliński o zmarłym rok temu byłym premierze Janie Olszewskim.
35 lat temu, 13 lipca 1984 r., przed Sądem Warszawskiego Okręgu Wojskowego rozpoczął się proces przeciw czterem członkom Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR”: Jackowi Kuroniowi, Adamowi Michnikowi, Zbigniewowi Romaszewskiemu i Henrykowi Wujcowi.
Mec. Jan Olszewski uważał, że proces Melchiora Wańkowicza w 1964 r. był oczywistym aktem odwetu władz PRL-u za to, że podpisał on tzw. List 34 – mówi PAP pisarka Aleksandra Ziółkowska-Boehm, która przez ostatnie półtora roku życia autora m.in. "Bitwo o Monte Cassino" i „Ziela na kraterze” była jego sekretarką.