Członkowie Stowarzyszenia Grudzień ‘70- Styczeń ’71, przedstawiciele opozycji antykomunistycznej, władz lokalnych i regionalnych, metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga - złożyli we wtorek podpisy pod Szczecińską Deklaracją Grudniową.
Dokument jest wyrazem pamięci szczecinian o wydarzeniach sprzed 45 lat, oddaniem hołdu ich ofiarom oraz deklaracją podtrzymywania ich dziedzictwa.
Podpisanie deklaracji rozpoczęło oficjalne obchody 45. rocznicy Wydarzeń Grudniowych w Szczecinie.
Jak powiedział jeden z autorów inicjatywy, historyk dr Marcin Stefaniak, twórcy deklaracji chcą, by podpisali się pod nią także mieszkańcy Szczecina i regionu, którym bliskie są wartości przyświecające bohaterom roku 1970. „W deklaracji nawiązujemy do tego, jaki był Szczecin 45 lat temu – to było miasto ludzi młodych, które dało sygnał, czego oczekuje” – podkreślił.
Deklaracja od środy będzie wystawiona w szczecińskim magistracie, tamtejszym Muzeum Narodowym oraz siedzibie regionalnej „Solidarności”.
Jak zapowiedział Stefaniak, podpisy będzie można składać pod dokumentem do 17 grudnia, a ostatnimi, którzy złożą swoje podpisy, będą prezydent Andrzej Duda oraz szef NSZZ „S” Piotr Duda. Obaj przybędą do Szczecina na obchody rocznicy Wydarzeń Grudniowych.
W ich obecności na pl. Solidarności wmurowane zostaną urny: jedna zawierająca ziemię z miejsc, w których poległy ofiary Grudnia ’70, a druga z Deklaracją. Tego dnia też zostanie odsłonięta na powstającym na placu Muzeum Dialogu Przełomy tablica upamiętniająca ofiary. Wokół tablicy pojawi się 16 smug jasnego światła – każda poświęcona jednej z nich.
„To z tej śmierci wyrosło nasze życie, a z tej ofiary rozkwitła nasza wolność” – tymi słowami zaczyna się Deklaracja. Jej autorzy i sygnatariusze deklarują, że pragną dać wyraz swej pamięci o "dziedzictwie tamtych grudniowych dni i ponieść je w przyszłość".
Jak podkreślają, zryw sprzed 45 laty w obronie ludzkiej godności jest nadal dla mieszkańców Szczecina źródłem inspiracji, a także dowodem „dojrzałości narodowej i obywatelskiej”.
„Jest powodem do dumy, że wyrośliśmy z tej ziemi, tak szczególnie naznaczonej ofiarą i poświęceniem za wolność" – napisano w dokumencie.
Deklaracja przypomina też, że bez szczecińskiego Grudnia ’70 nie byłoby „Solidarności”.
Jeden z sygnatariuszy Deklaracji - Andrzej Milczanowski, działacz opozycji w okresie PRL, powiedział dziennikarzom, że Grudzień '70 podłożył podwaliny pod późniejsze wydarzenia, w tym Sierpnia '80 i lat następnych. Inicjatywę upamiętnienia ocenił bardzo pozytywnie. "Należą się podziękowania jej autorom" – zaznaczył.
17 grudnia 1970 r., na wieść o ogłoszeniu przez ówczesne władze państwowe podwyżek cen żywności, w Stoczni im. Adolfa Warskiego w Szczecinie wybuchł strajk. Stoczniowcy wyszli na ulice. Dołączali do nich pracownicy innych zakładów oraz mieszkańcy Szczecina. Demonstranci przeszli do centrum miasta pod gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR, chcąc rozmawiać z przedstawicielami władz partii. Ponieważ nie spełniono ich postulatu, manifestanci podpalili gmach komitetu. W odpowiedzi milicja i wojsko zaczęły strzelać w kierunku tłumu. Zginęło wówczas 16 osób, ponad 100 zostało rannych. Ciała zabitych chowano po kryjomu w nocy, w pochówku mogła uczestniczyć jedynie najbliższa rodzina. (PAP)
epr/ gma/