USA i Polska przywiązują szczególne znaczenie do zachowania pamięci o Holokauście; tutaj zrozumienie jest pełne - powiedział szef MSZ Jacek Czaputowicz po rozmowie ze specjalnym wysłannikiem Departamentu Stanu USA ds. Holokaustu Thomasem Yazdgerdin.
Czaputowicz i Yazdgerdi spotkali się w poniedziałek w Skopje przy okazji udziału w uroczystości upamiętniającej 75. rocznicę wywiezienia ponad 7 tys. macedońskich Żydów do niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady w Treblince.
W poniedziałek Czaputowicz składa wizytę w Macedonii, gdzie spotkał się już m.in. z szefem MSZ Macedonii Nikołą Dimitrowem, a także otworzył obrady siódmej edycji Konferencji Skopijskiej.
Pytany na konferencji prasowej o przebieg rozmowy z Yazdgerdim szef polskiej dyplomacji podkreślił, że "zarówno Stany Zjednoczone, jak i Polska, to są dwa czołowe kraje, które przywiązują szczególne znaczenie do zachowania pamięci o Holokauście". "Tutaj zrozumienie jest pełne" - dodał.
Jak zaznaczył minister, Yazdgerdi powiedział, że cieszy się z rozmów toczących się między Polską a Izraelem oraz "z pracy grupy roboczej pod przewodnictwem pana ministra Bartosza Cichockiego". "Pytał też, czy jest coś nowego w sprawie decyzji TK odnośnie interpretacji zmian w ustawie o IPN. Poinformowałem o stanie spraw" - relacjonował Czaputowicz.
Dodał, że Polskę i USA łączą "dobre stosunki wzajemne". "Będziemy razem pracować w kierunku (...) zachowania pamięci o ofiarach Holokaustu" - oświadczył.
Nowelizacja ustawy o IPN weszła w życie 1 marca. Zakłada m.in., że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni". Nowela wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela i USA.
Prezydent Andrzej Duda podpisał znowelizowaną ustawę 6 lutego, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy ustawy nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz przeanalizował kwestię tzw. określoności przepisów prawa. (PAP)
autor: Wiktoria Nicałek, Marceli Sommer
wni/ msom/ az/ kar/ tgo/