Szefowie dyplomacji Polski i Niemiec Jacek Czaputowicz i Heiko Maas rozmawiali w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach koło Oświęcimia o relacjach dwustronnych i sprawach międzynarodowych. Podkreślili wymiar miejsca spotkania, które jest „symbolem trudnej polsko-niemieckiej historii".
Ministrowie spotkali się w Harmężach w poniedziałek po południu. Wcześniej Maas był w Oświęcimiu, gdzie odwiedził były niemiecki obóz Auschwitz, a także Międzynarodowy Dom Spotkań Młodzieży.
Szef polskiej dyplomacji wyraził na konferencji prasowej zadowolenie z drugiej już wizyty Maasa w Polsce i spotkania z nim w formule dwustronnej, która - jak zaznaczył - "ma na celu podkreślenie relacji między naszymi państwami i dokonanie analizy, jak współpracę można rozwijać".
Wśród tematów poniedziałkowych rozmów Czaputowicz wymienił m.in. zaplanowane na ten rok spotkania bilateralne, w tym konsultacje międzyrządowe, które odbędą się na początku listopada w Warszawie. „Oceniliśmy że nasze resorty bardzo intensywnie ze sobą współpracują na poziomie ministrów , wiceministrów i specjalistów” - podkreślił.
Jak relacjonował Czaputowicz, rozmowy z niemieckim partnerem dotyczyły też sytuacji Polonii w Niemczech. „Zależałoby nam na wsparciu ze strony rządu niemieckiego, przede wszystkim w zakresie edukacji w języku polskim" – zaznaczył.
Ministrowie poruszyli również problematykę międzynarodową i europejską, w tym Brexit, nową perspektywę finansową UE oraz kwestię przyszłości Unii, w którym to obszarze - jak powiedział Czaputowicz - "współpraca między Polską a Niemcami jest możliwa i może być bardzo owocna". W dalszym ciągu spotkania, po briefingu prasowym, poruszone miały być takie tematy, jak m.in. współpraca międzynarodowa wobec takich państw jak Ukraina, Gruzja i Syria; problem migracji, a także przyszłość Unii Europejskiej.
Szef polskiego MSZ poinformował dziennikarzy, że w czasie spotkania z niemieckim ministrem poprosił go o przedstawienie informacji nt. niedawnego spotkania kanclerz Angeli Merkel z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i uzyskał odpowiedź, że "dotyczyło ono całego szeregu problemów międzynarodowych".
Szef niemieckiego MSZ odnosząc się do poniedziałkowych rozmów wskazywał, że jest to drugie spotkanie bilateralne ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec, co - jego zdaniem - pokazuje, jak wielkie jest zainteresowanie obu państw, aby relacje dwustronne były pogłębiane. Według niego, jest to też w interesie Unii Europejskiej. "Potrzebujemy Polski jako bardzo ważnego elementu UE, dlatego też rozmawiamy o wielu tematach, które dotyczą właśnie UE” - powiedział Maas.
Również on nawiązał do planowanych na jesień polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych. "To też bardzo ważna kwestia. Tutaj musimy jeszcze znaleźć punkty, w których będą polsko-niemieckie inicjatywy w ramach UE, ale także wykraczając poza UE" – zaznaczył.
Jednym z tematów międzyrządowych konsultacji - mówił Maas - będzie kwestia krajów Bałkanów Zachodnich. "Tam jest obecnie sytuacja, która nas martwi, dlatego chcemy też z kolegami z Polski wymienić się na ten temat poglądami" - podkreślił niemiecki minister spraw zagranicznych.
Zapowiedział też, że będzie z Czaputowiczem rozmawiał na trudne tematy. "Moim zdaniem jest to potrzebne i ważne wśród przyjaciół" – dodał Maas.
Czaputowicz zwrócił uwagę, że do poniedziałkowego spotkania doszło w miejscu, które - jak mówił - jest "ważnym symbolem naszej trudnej polsko-niemieckiej historii", a zarazem "dowodem dojrzałości polsko-niemieckiego partnerstwa".
"Męczeństwo św. Maksymiliana Kolbego stało się częścią polskiej historii, polskiej tożsamości. Wybór tego miejsca, Harmęży, jako miejsca naszego spotkania traktujemy jako oddanie hołdu tej wielkiej postaci, a także jako wyraz szacunku dla wszystkich polskich ofiar niemieckich, nazistowskich zbrodni podczas drugiej wojny światowej" - powiedział minister.
Jak podkreślił, Polska "przywiązuje dużą wagę do pamięci o ofiarach reżimu nazistowskiego". "Uważamy, że naszą powinnością jest przekazywanie pamięci o tych wydarzeniach kolejnym pokoleniom" - dodał Czaputowicz, wyrażając nadzieję na kontynuację współpracy pomiędzy Warszawą a Berlinem w obszarze upamiętniania ofiar zbrodni nazistowskich i zbrodni Holokaustu.
Minister spraw zagranicznych Niemiec wyraził wdzięczność stronie polskiej za zorganizowanie spotkania w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach i podkreślił, że jego wizyta w b. obozie Auschwitz była jego osobistym życzeniem.
„Odpowiedzialność zaczyna się od upamiętnienia. To było dla mnie bardzo wielkim życzeniem, aby odwiedzić obóz zagłady. To dotyczy mnie, nie tylko jako federalnego ministra spraw zagranicznych, tylko jako obywatela" – powiedział Maas.
Szef niemieckiej dyplomacji podkreślił, że była to dla niego bardzo emocjonująca wizyta i poruszający moment. "Auschwitz Birkenau, niemieckie obozy zagłady reprezentują najmroczniejsze akapity historii niemieckiej. Za to przejmujemy odpowiedzialność: za te okrucieństwa i okropności, które zostały dokonane na Żydach, Polakach" - powiedział.
"Wszystkie cierpienia, które zostały zadane Polakom ze strony Niemiec, a także ludziom z innych krajów, to jest kwestia, która dla nas będzie odgrywała ważną rolę zawsze. Ta odpowiedzialność będzie dla nas zawsze ważna" - podkreślił Maas.
Pytany przez dziennikarzy niemieckich, czy opowiada się za obowiązkowymi wizytami w b. obozie Auschwitz Birkenau powiedział: "jestem za tym, aby to szczególne miejsce, to miejsce najstraszniejsze na świecie dla mnie osobiście, było odwiedzane przez jak największą liczbę ludzi, ale nie chcę nikogo do tego zmuszać ani zobowiązywać”. „Chciałbym wnieść wkład w to, aby ludzie sami z siebie podjęli taką decyzję, aby odwiedzić to miejsce” - zadeklarował.
Podczas briefingu dziennikarze pytali Czaputowicza, czy w trakcie jego rozmów z szefem niemieckiej dyplomacji pojawił się temat reparacji wojennych. "Gdy idzie o reparacje, nie rozmawialiśmy jeszcze dziś na ten temat, ale chcę przedstawić nasze stanowisko; jest to wynik mojej wizyty (w Berlinie) w styczniu, spotkania z (ówczesnym) ministrem spraw zagranicznych Niemiec, Sigmarem Gabrielem" - powiedział szef polskiego MSZ.
Jak podkreślił, ustalono wtedy, że "obie strony są gotowe do spotkania grupy ekspertów, które zbadają ten temat". "W Polsce trwa dyskusja, toczą się prace analityczne. Chodzi o to, że ten okres jest ciągle żywy, okres II wojny światowej, w pamięci Polaków. Istnieje poczucie niesprawiedliwego potraktowania Polski, jeśli porównamy straty Polski, poniesione podczas II wojny światowej, a także to, co Polska jako reparacje uzyskała, do tego jak to było w stosunku do innych państw. Widzimy tu rzucającą się w oczy dysproporcję" - podkreślał Czaputowicz. "Myślę, że na te tematy trzeba rozmawiać i ja traktuję stanowisko niemieckie wówczas wyrażone jako gotowość do dyskusji na ten temat" - dodał.
Niemieccy dziennikarze pytali, czy w trakcie dyskusji szefowie MSZ poruszyli temat nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Jak relacjonował Maas, otrzymał zapewnienie, że po ostatnich zmianach „dyskusja się nie zaostrzyła”. „Dlatego mam nadzieję, że ta dyskusja wokół tego drażliwego i delikatnego tematu rozwinie świadomość i uczuli nas wszystkich na niego” - powiedział.
Czaputowicz przypomniał, że polski parlament zmienił niektóre zapisy ustawy, została też podpisana wspólna deklaracja przez premierów Polski i Izraela. „Myślę, że to była dobra decyzja. Sytuacja i dyskusja, bardzo emocjonalna dotycząca tej problematyki, jest dzisiaj łagodniejsza, opowiadamy się za pogłębionymi badaniami naukowymi dotyczącymi Holokaustu na terenach Polski, na terenach Europy” - dodał.
Podczas poniedziałkowej wizyty w byłym niemieckim obozie Auschwitz Heiko Maas złożył wieniec przed Ścianą Straceń na dziedzińcu bloku 11, gdzie Niemcy rozstrzelali ok. 5,5 tysiąca osób, głównie Polaków, więźniów osadzonych w obozowym areszcie i tzw. więźniów policyjnych skazanych na śmierć przez sąd doraźny gestapo.
„Piekło na ziemi – to niemieckie dzieło nosiło imię Auschwitz. Pełni smutku i wstydu chylimy czoła przed kobietami, mężczyznami i dziećmi, których miliony tutaj i w innych miejscach zginęły z rąk narodowych socjalistów. Z testamentu ofiar wyrasta odpowiedzialność Niemiec, by bronić nienaruszalności ludzkiej godności – wszędzie i każdego dnia. Ta odpowiedzialność nigdy się nie skończy” – napisał szef niemieckiej dyplomacji w muzealnej księdze pamiątkowej.
W drugiej części wizyty goście odwiedzili były obóz Auschwitz II-Birkenau. Przeszli wzdłuż rampy kolejowej, na której lekarze SS dokonywali selekcji Żydów, a także zobaczyli ruiny komory gazowej i krematorium II. Maas postawił znicz na pomniku upamiętniającym ofiary obozu.
Szef niemieckiego MSZ odwiedził także oświęcimski Międzynarodowy Dom Spotkań Młodzieży. Ministrowi towarzyszyli tam m.in. dyplomaci niemieccy z ambasady w Warszawie i konsulatu w Krakowie. Maas spotkał się z uczestnikami projektu realizowanego wspólnie przez koncern Volkswagena i polskie szkoły, a także z ochotnikami pracującymi w Domu Spotkań.
W Centrum św. Maksymiliana w Harmężach koło Oświęcimia szefowie dyplomacji Polski i Niemiec zwiedzili wystawę "Klisze pamięci. Labirynty", stworzoną przez byłego więźnia m.in. obozu Auschwitz prof. Mariana Kołodzieja.
Wystawa "Klisze pamięci. Labirynty" składa się z ponad 200 kompozycji rysunkowych oraz elementów dodatkowych, jak prycze, drewniane sylwety, krzyż z desek. Artysta tworzył je 16 lat. Prace przedstawiają wizję gehenny obozowej w niemieckim obozie Auschwitz, a jednocześnie uwypuklają heroizm polskiego franciszkanina, św. Maksymiliana Kolbego, który oddał życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka. Prof. Kołodziej przed śmiercią ofiarował dzieło franciszkańskiemu Centrum św. Maksymiliana. Zostało umieszczone w podziemiach tamtejszego kościoła.(PAP)
autor: Rafał Grzyb
rgr/ mok/