Zgodne z konstytucją są przepisy zeszłorocznej ustawy o gruntach warszawskich, która ma rozwiązać problem nieruchomości objętych tzw. dekretem Bieruta z 1945 r. - orzekł w środę Trybunał Konstytucyjny. Wskazał, że ustawa zamyka długi okres niepewności prawnej.
Ustawę - przed decyzją o podpisaniu - zaskarżył w sierpniu 2015 r. poprzedni prezydent Bronisław Komorowski. TK rozpatrywał sprawę w pełnym składzie liczącym 12 sędziów. Zdania odrębne do wyroku zgłosiło troje sędziów powołanych przez obecny Sejm: Piotr Pszczółkowski, Julia Przyłębska i Zbigniew Jędrzejewski. Wskazywali, że TK winien był rozpatrywać sprawę na podstawie przepisów o Trybunale, zmienionych grudniową nowelizacją ustawy o TK.
Prezes TK Andrzej Rzepliński powiedział na zakończenie ogłaszania wyroku, że sprawa ta "ma charakter historyczny na przyszłość, tak można powiedzieć, bo w istotnej mierze problem prawny, który Trybunał rozstrzygnął, symbolicznie kończy II wojnę światową, wojnę napastniczą wydaną przez agresorów Polsce we wrześniu 1939 r.". Dodał, że miasto stołeczne Warszawa jest także wartością konstytucyjną, chronioną przez ustawę zasadniczą.
W ocenie TK wprowadzenie przepisów zawartych w nowelizacji stanowi "zamknięcie bardzo długiego okresu niepewności co do stanu prawnego nieruchomości warszawskich". "Nowelizacja ta realizuje cele o dużej doniosłości konstytucyjnej, a mianowicie przywraca stan pewności i bezpieczeństwa prawnego" - podkreśliła w uzasadnieniu wyroku sędzia TK Małgorzata Pyziak-Szafnicka. Na późniejszej konferencji prasowej powiedziała, że "ustawa tej treści, którą ocenialiśmy, powinna była być uchwalona przynajmniej kilkanaście lat temu".
Prezes TK Andrzej Rzepliński powiedział na zakończenie ogłaszania wyroku, że sprawa ta "ma charakter historyczny na przyszłość, tak można powiedzieć, bo w istotnej mierze problem prawny, który Trybunał rozstrzygnął, symbolicznie kończy II wojnę światową, wojnę napastniczą wydaną przez agresorów Polsce we wrześniu 1939 r.". Dodał, że miasto stołeczne Warszawa jest także wartością konstytucyjną, chronioną przez ustawę zasadniczą.
Jednocześnie Rzepliński wyraził ubolewanie, że na zeszłotygodniowej rozprawie oraz na środowym ogłoszeniu wyroku nie było przedstawicieli: Sejmu, Prezesa Rady Ministrów, Prokuratora Generalnego, jak również ministra właściwego dla spraw budownictwa. "Z tego względu wyrażam ubolewanie. Nie jest to lekceważenie Trybunału, jest to lekceważenie konstytucji" - podkreślił Rzepliński.
Prezes TK dodał, że wyrok Trybunału jest ostateczny i podlega niezwłocznemu ogłoszeniu. Po takim wyroku TK prezydent Andrzej Duda musi podpisać ustawę. Wiceprezes TK Stanisław Biernat na konferencji prasowej wskazał, że "Trybunał zrobił, co mógł zrobić - wydał wyrok". "Cała reszta należy do organów, które praktycznie decydują o publikacji wyroków w Dzienniku Ustaw" - zaznaczył.
Szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski napisał w środę na Twitterze odpowiadając radiu TOK FM, że prezydent Andrzej Duda podejmie decyzję po opublikowaniu rozstrzygnięcia TK.
Ustawa - nowelizująca przepisy o gospodarce nieruchomościami oraz Kodeks rodzinny i opiekuńczy - uchwalona przez Sejm ubiegłej kadencji jest próbą uporządkowania wieloletnich problemów i sporów prawnych dotyczących stołecznych gruntów. Jej celem jest likwidacja patologii związanych z nieuregulowaniem własnościowym nieruchomości - chodzi m.in. o handel roszczeniami. W procederze tym różne podmioty skupują od byłych właścicieli roszczenia do nieruchomości, a potem zarabiają na ich sprzedaży po znacznie wyższych cenach rynkowych.
Skutkiem wejścia w życie tzw. dekretu Bieruta było przejęcie wszystkich gruntów w granicach miasta przez gminę miasta stołecznego Warszawy, a w 1950 r. - w związku ze zniesieniem samorządu terytorialnego - przez Skarb Państwa. Dekretem uzasadnianym "racjonalnym przeprowadzeniem odbudowy stolicy i dalszej jej rozbudowy zgodnie z potrzebami narodu" objęto ok. 12 tys. ha gruntów, w tym ok. 20-24 tys. nieruchomości.
Prezydent Komorowski zaskarżył dwa z przepisów ustawy dodane nowelizacją - art. 214a i 214b. Pierwszy rozszerza - w porównaniu do stanu prawnego przewidzianego dekretem - przesłanki odmowy uwzględnienia wniosku ws. uzyskania prawa do gruntu, m.in. jeśli grunt ten jest wykorzystywany na cele publiczne lub został oddany w użytkowanie wieczyste na rzecz osób trzecich. Drugi mówi, że umarza się postępowanie ws. wniosku, jeżeli nie jest możliwe ustalenie stron postępowania lub ich adresów.
Zdaniem prezydenta było to niekorzystne dla byłych właścicieli, bo "rozszerzało podstawy prawne umożliwiające odmowę realizacji ich praw" oraz nie przewidywało dla nich "żadnych regulacji kompensacyjnych czy też odszkodowawczych".
Jednak w ocenie Trybunału nowelizacja ujednoliciła i uporządkowała przesłanki odmowy ustanowienia prawa użytkowania wieczystego gruntu dla dawnego właściciela.
Skutkiem wejścia w życie tzw. dekretu Bieruta było przejęcie wszystkich gruntów w granicach miasta przez gminę miasta stołecznego Warszawy, a w 1950 r. - w związku ze zniesieniem samorządu terytorialnego - przez Skarb Państwa. Dekretem uzasadnianym "racjonalnym przeprowadzeniem odbudowy stolicy i dalszej jej rozbudowy zgodnie z potrzebami narodu" objęto ok. 12 tys. ha gruntów, w tym ok. 20-24 tys. nieruchomości.
"Trybunał nie może pozostać obojętny na liczne doniesienia o działaniu tzw. czyścicieli kamienic, którzy po uzyskaniu użytkowania wieczystego gruntu, i tym samym potwierdzeniu własności budynku, szykanują najemców mieszkań, chcąc zmusić ich do jak najszybszej rezygnacji z najmu i opuszczenia lokalu" - wskazała sędzia Pyziak-Szafnicka. Dodała, że ochrona praw lokatorów "może prowadzić do ograniczenia zakresu ochrony praw innych osób, w szczególności właścicieli budynków przejętych, czy wzniesionych przez państwo".
"Wiele budynków zniszczonych w czasie wojny i następnie odbudowanych przez państwo lub gminy zostało objętych publiczną gospodarką lokalami. Dla lokatorów mieszkań w kamienicach, pozostających nadal w zarządzie komunalnym, ich oddanie w ręce prywatnych właścicieli oznacza istotną zmianę sytuacji faktycznej i prawnej, a w konsekwencji zdecydowane jej pogorszenie" - mówiła Pyziak-Szafnicka.
W ocenie TK wprowadzenie przepisów zawartych w nowelizacji stanowi "zamknięcie bardzo długiego okresu niepewności co do stanu prawnego nieruchomości warszawskich". "Nowelizacja ta realizuje cele o dużej doniosłości konstytucyjnej, a mianowicie przywraca stan pewności i bezpieczeństwa prawnego" - podkreśliła Pyziak-Szafnicka. Oceniła, że stabilizacja stosunków własnościowych ma duże znaczenie dla rozwoju kraju i miasta.
"Trudno uznać, by kwestionowany art. 214a wprowadzał nieznane dotychczas przesłanki odmowy ustanowienia prawa użytkowania wieczystego gruntu" - oceniła sędzia. Podkreśliła, że przez 70 lat obowiązywania dekretu było wiele zmian prawa; trzeba też wziąć pod uwagę orzecznictwo sądowe. Dlatego odmowa ustanowienia prawa do gruntu może być uzasadniana wieloma przyczynami - wskazała.
Jednocześnie sędzia przypomniała, że ustawodawca nie wykonał wciąż wyroku TK z czerwca 2011 r., w którym orzeczono, iż właściciele nieruchomości, które przeszły na własność państwa na podstawie dekretu Bieruta, w szerszym zakresie powinni mieć prawo do odszkodowania. "Gdyby ustawodawca wykonał tamten wyrok i wprowadził przepisy, które obejmują wszystkie nieruchomości warszawskie i przyznają choćby symboliczne odszkodowanie wszystkim byłym właścicielom, dzisiaj w ogóle nie mielibyśmy problemu" - mówiła Pyziak-Szafnicka.
Odnosząc się do art. 214b, Pyziak-Szafnicka wskazała, że z konstytucji nie da się wyprowadzić zamkniętej listy przyczyn umorzenia postępowania administracyjnego. Dodała, że regulacja ta zmierza do usunięcia, trwającego od kilkudziesięciu lat, stanu zawieszenia co do sytuacji prawnej nieruchomości, zaś umorzenie nie będzie automatyczne. "W sytuacji, gdy nie są znane strony lub ich adresy, a sprawy zawisły często od kilkudziesięciu lat, poszukiwanie zainteresowanych przez ogłoszenie w prasie i internecie jest środkiem prawnym dobranym bardzo trafnie do zamierzonego celu" - dodała.
Obecna w TK prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz oceniła, że wyrok kończy "dziką reprywatyzację". Zaznaczyła, że wyrok pokazał, że miasto dobrze pracowało i prawidłowo oceniało koncepcję nowych przepisów.
Jej zdaniem wyrok oznacza zupełne odwrócenie sposobu myślenia o sprawach związanych z dekretem. Jak wskazała, po pierwsze od tej chwili będzie obowiązywała bardzo szeroka definicja celu publicznego, który może być podstawą odmowy zwrotu nieruchomości. Po drugie - jej zdaniem - przepisy rozwiązują sprawę tzw. śpiochów, czyli nieruchomości bez właścicieli, do których prawa zgłaszali kuratorzy. Po trzecie - dodała Gronkiewicz-Waltz - nowelizacja uznana przez TK za konstytucyjną zwraca uwagę na zmiany historyczne oraz prawa lokatorów i spółdzielni.
"W związku z tym apeluję do pana prezydenta RP, żeby podpisał tę ustawę. Ustawa jest gotowa, zgodna z konstytucją, nie ma więc żadnego ryzyka i mam nadzieje, że po wyjeździe papieża (Franciszka) pan prezydent podpiszę tę ustawę, żebyśmy mogli działać i opierać się na tej ustawie, co zupełnie zmieni sytuację w Warszawie" - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.
Podkreśliła, że zdania odrębne sędziów wynikały "z kwestii proceduralnych, a nie dotyczyły sprawy merytorycznej". "Gdyby nie było dzisiaj stworzonych przez PiS problemów z Trybunałem, to byłaby jednomyślność w orzekaniu" - oceniła.
Z "Białej Księgi Reprywatyzacji", którą stołeczny ratusz upublicznił w połowie lipca wynika, że od 2003 r. zwrócono w Warszawie prawie 2,5 tys. nieruchomości. Nie jest to lista kompletna, decyzje sprzed 2003 r. będą stopniowo dopisywane w miarę spływania dokumentów z archiwów. W księdze jest też wykaz ponad 2,6 tys. toczących się aktualnie postępowań.
Marcin Jabłoński, Karol Kostrzewa (PAP)
mja/ kos/ sta/ as/ jbr/