01.09.2009 Warszawa (PAP) - Premier Ukrainy Julia Tymoszenko mówiła we wtorek na Westerplatte podczas międzynarodowej części obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej, że Europa nie potrzebuje już podziału, nienawiści i bezprawia. Jak przekonywała ukraińska premier, potrzebujemy za to współczucia, wielkoduszności i zrozumienia dla cierpienia.
"Zapłaciliśmy ogromną cenę, ale przetrwaliśmy, nie tylko przetrwaliśmy, ale także zwyciężyliśmy" - dodała.
Tymoszenko zaznaczyła, że Gdańsk jest bardzo dobrym miejscem obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. "To, że spotykamy się właśnie tutaj jest właściwe, to tutaj zaczęła się niewola Europy, a 20 lat temu rozpoczęło się wyzwalanie Europy" - mówiła premier Ukrainy. Dodała, że pamięć o obrońcach Westerplatte i robotnikach Solidarności żyje nadal.
Jak podkreśliła, zarówno Gdańsk jak i Polska należą do zjednoczonej Europy. "To jest wasz, Polaków, wybór; to jest to, co udało wam się uczynić" - mówiła Tymoszenko. "Pamiętajcie jednak, że wolność, którą się dziś cieszycie, mogłaby być również dana wielu innym narodom" - zaznaczyła.
Jej zdaniem, po 70 latach nie powinniśmy podkreślać rozpoczęcia wojny, ale raczej przywrócenie jedności. "Powinniśmy złożyć także hołd tym, którzy podali sobie dłonie, mimo że kiedyś stali po dwóch stronach frontu" - mówiła.
"To jedność utrzymuje naszą wolność - mówiła Tymoszenko - więc trzeba porzucić marzenia o zemście i resentymentach". Podkreśliła, że "w 1945 r. cała Europa mogła wybrać ścieżkę wypominania, ale tak się nie stało".
"Z ruin Europy powstała Unia Europejska, dlatego wszyscy musimy śmiało postarać się szukać zrozumienia i porozumienia, aby razem pójść ku wspólnej przyszłości" - powiedziała Tymoszenko.
Premier Ukrainy przypomniała także słowa prof. Leszka Kołakowskiego, który - przywołując greckich filozofów - powiedział "spróbujmy oswoić dzikość człowieka, spróbujmy uczynić łagodnym życie na tym świecie".(PAP)
nno/ la/ gma/