Uroczystości przy głazie upamiętniającym ofiary eksplozji niemieckiego transportera wypełnionego ładunkami wybuchowymi, były centralną częścią obchodów Dnia Pamięci Starówki. W wydarzeniu wzięli udział m.in. świadkowie i uczestnicy Powstania Warszawskiego. W wyniku wybuchu, do którego doszło 13 sierpnia 1944 r., zginęło co najmniej 300 osób, wśród nich 67 żołnierzy Batalionu "Gustaw".
Uroczystości rozpoczęło złożenie kwiatów i zapalenie zniczy w miejscach Pamięci Narodowej na terenie Starego i Nowego Miasta; następnie w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela odbyła się msza święta w intencji ofiar walk z 1944 r. Po niej zgromadzeni udali się na ul. Kilińskiego 3, gdzie przy głazie upamiętniającym ofiary eksplozji niemieckiego transportera wypełnionego ładunkami wybuchowymi odbyły się główne uroczystości z udziałem m.in. przedstawicieli władz śródmiejskiej dzielnicy oraz kombatantów - uczestników Powstania Warszawskiego.
"Tu odbyła się niesłychana rzeź, bo do tego pojazdu oprócz powstańców, zbiegły się setki ludzi. I o ile podczas rzezi Woli kolbami pędzono ludzi na miejsce kaźni, tutaj przygotowano zasadzkę w +białych rękawiczkach+ - powiedział kpt. Roman Lipiec z batalionu "Zaremba-Piorun". Jak podkreślił, pamięta "Starówkę, która leżała w gruzach". "My żeśmy nie wierzyli, że ona może zostać odbudowana, a jednak się udało" - dodał.
Według burmistrza dzielnicy Śródmieście Krzysztofa Czubaszka, Dzień Pamięci Starówki to najważniejsze, doroczne święto tej części miasta.
"Nie mogło być inaczej, dlatego, że to miejsce jest ważne i szczególne w naszych dziejach. Warszawska Starówka została skazana i starta z powierzchni ziemi; choć wydano na nią wyrok, jest znowu piękna" - powiedział. Jak dodał, "w tym dniu chcemy uczcić przede wszystkim mieszkańców Warszawy, którzy służyli powstańcom pomocą. To było bohaterstwo ciche, mniej znane i mniej spektakularne - ich codzienne poświęcenie znajduje dziś szczególną pamięć".
Uroczystości zakończyło widowisko muzyczne "Będziemy duchów chwilą" z aranżacjami Zygmunta Koniecznego, które odbyło się na Placu Zamkowym.
Uroczystości z okazji Dnia Pamięci Starówki są częścią obchodów 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, odbywających się w Śródmieściu. Organizatorami wydarzenia są Dzielnica Śródmieście m. st. Warszawy oraz Stowarzyszenie Mieszkańców Warszawskiego Starego i Nowego Miasta.
W niedzielę 13 sierpnia 1944 r. wycofujący się Niemcy pozostawili w okolicach pl. Zamkowego opancerzony transporter (Sprengstofftraeger) wypełniony ładunkami wybuchowymi. Kiedy zdobytym pojazdem powstańcy wjechali w ulicę Kilińskiego przy Podwalu nastąpiła ogromna eksplozja.
Świadkiem tego tragicznego zdarzenia był dowódca Armii Krajowej gen. Tadeusz Komorowski "Bór". W pobliżu miejsca wybuchu mieścił się sztab Komendy Głównej AK.
"W samo południe zwabił mnie do okna dobiegający z ulicy odgłos jadącego opancerzonego wozu amunicyjnego, któremu towarzyszyła głośna wrzawa. Był to niemiecki wóz z zatkniętą na przedzie flagą. Jego załogę stanowiło kilku żołnierzy polskich. Kierowca przejechał sprawnie przez barykadę wśród okrzyków tłumu kobiet i dzieci, zawrócił i stanął w poprzek jezdni u skraju chodnika. W tej samej chwili oślepił mnie błysk i słup ognia, spowity zwałami dymu i kurzu. Jednocześnie nastąpił huk potężnego wybuchu" - pisał gen. Komorowski w książce "Armia Podziemna".
"Dym i kurz opadały zwolna, odsłaniając straszliwe skutki wybuchu. Po żołnierzach, którzy stanowili załogę wozu, nie pozostał żaden ślad. (...) Trupy ludzkie wyrzuciło na dachy pobliskich domów. Głowy, ręce, nogi - poodrywane, leżały w kałużach krwi wśród rumowisk powstałych ze zwalonych ścian dwu narożnych kamienic" - wspominał dowódca AK.
W wyniku eksplozji śmierć poniosło co najmniej 300 osób, wśród nich 67 żołnierzy Batalionu "Gustaw".
(PAP)
nak/ skr/mjs