Na warszawskim placu Defilad i rondzie Dmowskiego zebrało się już co najmniej kilka tysięcy osób, które wezmą udział w Marszu Niepodległości. Jak mówi PAP rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Mrozek, jest spokojnie, na razie bez incydentów. Manifestacja ma ruszyć ok. godziny 14. Straż Marszu Niepodległości utworzyła kordon, który będzie na czele demonstracji. Al. Jerozolimskie są nieprzejezdne.
Relacja PAP na żywo:
http://www.pap.pl/liveblog
Zgromadzeni mają m.in. biało-czerwone flagi, emblematy klubów piłkarskich. Od czasu do czasu słychać odpalane petardy. W tłumie jest wiele młodych ludzi, także rodziny z małymi dziećmi. Przy rotundzie PKO znajduje się nagłośnienie, z którego nadawano m.in. pieśni patriotyczne.
Marsz Niepodległości w tym roku organizowany jest pod hasłem "Polska dla Polaków, Polacy dla Polski". Ma ruszyć z ronda Dmowskiego, przejść mostem Poniatowskiego przez Wisłę na błonia Stadionu Narodowego. Po drugiej stronie Wisły demonstranci mają zejść na Wał Miedzeszyński i Wybrzeże Szczecińskie i dotrzeć ulicą Ryszarda Siwca na błonia Stadionu Narodowego, gdzie odbędzie się wiec na zakończenie. Jego rozpoczęcie organizatorzy planują na godz. 16.30.
W centrum są duże utrudnienia w ruchu. Już po godzinie 13 zamknięta została ul. Nowy Świat i Al. Jerozolimskie (w obie strony) oraz, dla tramwajów, ul. Marszałkowska. Po godzinie 13,30 został wstrzymany ruch drogowy na ulicy Marszałkowskiej (od Pl. Bankowego do Pl. Konstytucji). Wyłączona została też ul. Skorupki, gdzie w ubiegłych latach, przy squacie dochodziło do zamieszek.
"Mamy deklarację organizatora, że to będzie bardzo spokojny marsz, jakiego jeszcze nie było" – mówiła we wtorek szefowa stołecznego biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Ewa Gawor.
Przed rokiem policjanci zatrzymali 199 osób (spośród 276 doprowadzonych na komisariaty) - głównie chuliganów, którzy brali udział w burdach, do których doszło pod koniec marszu w okolicach Stadionu Narodowego. Tam grupa kilkuset osób oddzieliła się od pochodu i zaatakowała policję. Do drobnych incydentów dochodziło jednak od początku demonstracji. W trakcie burd bojówkarze rzucali w stronę policjantów kostką brukową, butelkami z benzyną, racami, petardami i drzewcami flag.
W 2014 r. poszkodowanych zostało 51 policjantów, z których 44 trafiło do szpitala. Rany odniosły też 24 osoby cywilne. Policja użyła broni gładkolufowej i armatek wodnych. Manifestację zabezpieczali policjanci z Warszawy i kilka tysięcy funkcjonariuszy z innych komend wojewódzkich. Według policji w 2014 r. w marszu uczestniczyło 30 tys. osób, organizatorzy mówili nawet o 100 tys.
W latach 2010-11 Marsz Niepodległości próbowały blokować środowiska uważające narodowców za faszystów. W 2012 r. demonstracja "Faszyzm nie przejdzie" odbyła się 11 listopada, ale w innej części stolicy. Od 2013 r. przeciwnicy Marszu Niepodległości demonstrują w okolicach 9 listopada, kiedy przypada Międzynarodowy Dzień Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem, ustanowionym w rocznicę Nocy Kryształowej - pogromów Żydów w hitlerowskich Niemczech w 1938 r. W tym roku demonstracja pod hasłem "Solidarność zamiast nacjonalizmu" odbyła się w ostatnią sobotę. (PAP)
pru/ kos/ ral/ bk/