UE uważa, że zatrzymania opozycjonistów w związku z obchodzonym na Białorusi przez środowiska niezależne Dniem Wolności były „nieproporcjonalne”, a Mińsk powinien zapewnić fundamentalne swobody demokratyczne swym obywatelom – głosi komunikat dyplomacji UE.
W niedzielę opozycja i środowiska niezależne obchodziły 100. rocznicę proklamowania niepodległej Białoruskiej Republiki Ludowej jako nieoficjalne święto niepodległości – Dzień Wolności. Większość imprez była uzgodniona z władzami i przebiegała bez zakłóceń, jednak próba przeprowadzenia zabronionego przez władze przemarszu, organizowanego przez Mikołę Statkiewicza, zakończyła się zatrzymaniami.
Rzeczniczka prasowa Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych Maja Kocijanczicz wskazała w oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek wieczorem, że UE pozytywnie ocenia wydanie przez władze Białorsu zgody na główne niedzielne obchody, ale podkreśliła, że na przemarsz zgody nie wydano, a reakcja władz na próbę jego zorganizowania była "nieproporcjonalna”.
Według działaczy praw człowieka z niezależnego centrum Wiasna w Mińsku w niedzielę zatrzymano co najmniej 110 osób. Do zatrzymań doszło także w innych miastach. W większości byli to ludzie, zamierzający uczestniczyć w imprezach, na które władze się nie zgodziły.
„Zasady demokratyczne i fundamentalne wolności wypowiedzi, zgromadzeń i mediów muszą być zapewnione w każdym demokratycznym społeczeństwie i UE oczekuje, że wszyscy zatrzymani w ostatnich dniach obywatele (Białorusi), którzy wciąż są w aresztach, zostaną natychmiast zwolnieni” – czytamy w oświadczeniu.
„Kroki podejmowane przez Białoruś na rzecz respektowania fundamentalnych swobód, państwa prawa i praw człowieka pozostaną kluczowe dla tego, jak będą się w przyszłości kształtować relacje UE z tym krajem” – podkreśliła unijna przedstawicielka.
Wśród zatrzymanych na placu Jakuba Kołasa w Mińsku, gdzie miał się rozpocząć marsz, byli aktywiści, dziennikarze telewizji Biełsat i obrońcy praw człowieka, którzy zamierzali monitorować przebieg akcji.
Większość zatrzymanych wypuszczono po kilku godzinach – wynika z ustaleń Wiasny. Kilkunastu osobom postawiono jednak zarzuty udziału w nielegalnym zgromadzeniu.
Mikoła Statkiewicz, podobnie jak kilku innych aktywistów, został aresztowany w niedzielę rano po wyjściu z domu. Prewencyjne zatrzymania opozycjonistów miały miejsce także w środę, czwartek i piątek. Do aresztu trafili m.in. Uładzimir Niaklajeu i Wiaczasłau Siuczyk. Wieczorem w niedzielę poinformowano o zwolnieniu opozycjonistów zaangażowanych w organizację marszu, m.in. Statkiewicza, Niaklajeua i Siuczyka.
„Kategorycznie protestujemy przeciwko prewencyjnym zatrzymaniom aktywistów w całym kraju” – napisali we wtorek w apelu aktywiści z różnych organizacji obrońców praw człowieka. Od władz domagają się natychmiastowego zwolnienia wszystkich zatrzymanych, umorzenia śledztw przeciwko nim, zaprzestania represji wobec uczestników pokojowych zgromadzeń, dziennikarzy i obrońców praw człowieka.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
just/ az/ ap/