W najbliższy piątek wizytę w Kijowie złoży doradca prezydenta USA Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton, który został zaproszony na paradę z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy - oświadczył we wtorek ukraiński ambasador w USA Wałerij Czałyj.
Bolton przeprowadzi rozmowy z prezydentem Petrem Poroszenką, premierem Wołodymyrem Hrojsmanem, ministrem spraw zagranicznych Pawłem Klimkinem i ministrem obrony Stepanem Połtorakiem - poinformował ambasador na konferencji prasowej w Kijowie.
Według Czałyja obecność doradcy Trumpa na paradzie wojskowej w Kijowie świadczy o amerykańskim poparciu dla Ukrainy. „Ameryka pokazuje Rosji i całemu światu, że jest tutaj, że będzie wspierać Ukrainę, widzi naszych żołnierzy, widzi, ile istnień oddawanych jest za wolność, pokazuje, że jest z nami” - podkreślił.
W ocenie ambasadora Ukraina i Stany Zjednoczone po raz pierwszy w historii wzajemnych relacji mogą mówić obecnie o strategicznym partnerstwie. Czałyj uważa, że Ukraina znajduje się wśród 10 priorytetowych państw w amerykańskiej polityce zagranicznej.
„Ukraina po raz pierwszy w ciągu lat współpracy z USA wchodzi na poziom partnerstwa strategicznego, przynajmniej w sferze bezpieczeństwa i obrony” - zaznaczył.
"Biorąc pod uwagę pomoc finansową, otrzymaliśmy bezzwrotnie już 620 mln dolarów i jest to najwyższy poziom pomocy, przekazywanej przez Amerykanów na świecie” - dodał.
Czałyj przypomniał o dostawach uzbrojenia z USA dla ukraińskiej armii i zapowiedział liberalizację ukraińskiego prawa pod tym kątem. „Przygotowujemy porozumienie z Pentagonem na temat uproszczenia współpracy w sferze wojskowo-technicznej” - poinformował.
Dyplomata powiedział także, że trwają rozmowy o przekazaniu przez USA Ukrainie kutrów patrolowych straży przybrzeżnej. „Pracujemy nad tym, by otrzymać od Stanów Zjednoczonych kutry klasy Island, które wzmocnią nasze możliwości obronne na Morzu Czarnym” - oświadczył.
Czałyj podkreślił na konferencji w Kijowie, że USA pomogą Ukrainie przeciwdziałać ingerencjom w wybory prezydenckie, które odbędą się wiosną przyszłego roku. „USA nie będą popierały w wyborach żadnego konkretnego kandydata, lecz będą pomagały w przeciwdziałaniu ingerencji w wybory, a to zagrożenie jest bardzo poważne” - powiedział ambasador Ukrainy w Stanach Zjednoczonych.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mmp/ mal/