We wtorek w Olsztynie odbywają się obchody 75. rocznicy śmierci Seweryna Pieniężnego, redaktora przedwojennej "Gazety Olsztyńskiej". Został on zabity razem z innymi polskimi działaczami z dawnych Prus Wschodnich w niemieckim obozie Hohenbruch pod Kłajpedą.
Główne rocznicowe uroczystości odbędą się przed południem przy grobie Pieniężnego na cmentarzu komunalnym przy ul. Poprzecznej w Olsztynie. Dziennikarze, samorządowcy i uczniowie złożą też kwiaty pod pomnikiem przy ul. Towarowej i pamiątkowym głazem na skwerze przy ul. Nowowiejskiego. Nabożeństwo w intencji Pieniężnego odbędzie się w bazylice konkatedralnej pw. św. Jakuba. Na środę w olsztyńskim Ośrodku Badań Naukowych zaplanowano natomiast sympozjum poświęcone wydawcy przedwojennej "Gazety Olsztyńskiej" i innym ofiarom niemieckiego obozu koncentracyjnego Hohenbruch.
Pieniężny - według relacji współwięźniów - został rozstrzelany w tym obozie 24 lutego 1940 r., w przededniu swych 50. urodzin. W tym samym dniu na polecenie komendanta strażnicy zamordowali innych polskich działaczy z dawnych Prus Wschodnich: opiekuna hufca Związku Harcerstwa Polskiego Leona Włodarczaka, kierownika polskiej szkoły w Unieszewie Jana Mazę i współwydawcę "Gazety Olsztyńskiej" Wojciecha Gałęziewskiego. W 1946 r. szczątki Pieniężnego ekshumowano i pochowano w Olsztynie.
Seweryn Pieniężny - według relacji współwięźniów - został rozstrzelany w obozie Hohenbruch 24 lutego 1940 r., w przededniu swych 50. urodzin. W tym samym dniu na polecenie komendanta strażnicy zamordowali innych polskich działaczy z dawnych Prus Wschodnich: opiekuna hufca Związku Harcerstwa Polskiego Leona Włodarczaka, kierownika polskiej szkoły w Unieszewie Jana Mazę i współwydawcę "Gazety Olsztyńskiej" Wojciecha Gałęziewskiego.
Pieniężny był ostatnim wydawcą i redaktorem przedwojennej "Gazety Olsztyńskiej", osobą zasłużoną dla zachowania polskiej tożsamości narodowej na Warmii. Od 1918 r. prowadził drukarnię i oficynę wydawniczą. Był autorem artykułów publicystycznych i zabawnych felietonów w gwarze warmińskiej, ukazujących się w cyklu "Kuba spod Wartemborka gada". Angażował się w sprawy społeczne i polityczne, prowadził kampanię informacyjną przed plebiscytem o przynależności tych ziem w 1920 r. Został uwięziony przez hitlerowców we wrześniu 1939 r.
Śmierć Pieniężnego i innych polskich działaczy z Prus Wschodnich upamiętniają też co roku przedstawiciele Konsulatu Generalnego RP w Kaliningradzie i tamtejszej Polonii. Rocznicowe uroczystości odbywają się we wsi Gromowo, gdzie w czasie wojny zlokalizowany był obóz Hohenbruch. W 2011 r. odsłonięto tam ufundowany przez stronę polską pomnik poświęcony pamięci ofiar.
Obóz założono w 1939 r. Działał aż do zdobycia w Prus Wschodnich przez Armię Czerwoną. Był obozem o charakterze policyjnym, podlegającym gestapo w Królewcu. Początkowo więziono tu głównie polskich działaczy, księży, uczniów i urzędników z Warmii, Mazur i Powiśla, potem również niemieckich Żydów i przedstawicieli innych narodowości. Przez całą wojnę przewinęło się przez niego kilka tysięcy więźniów. Niektórzy z nich zostali wywiezieni do innych obozów - np. ostatni polski konsul w Olsztynie Bogdan Jałowiecki, który pełnił swą misję od 1936 r., trafił stamtąd do obozu w Działdowie, gdzie zmarł z wycieńczenia w lutym 1941 r.
Według Tadeusza Baryły z Ośrodka Badań Naukowych w Olsztynie, obóz Hohenbruch pełnił istotną rolę w planach wyniszczenia przez hitlerowców polskiej inteligencji. Miał opinię jednego z najcięższych w Prusach Wschodnich. Jak przypomniał historyk, żaden z niemieckich komendantów i strażników tego obozu nie został po wojnie osądzony. Podczas śledztwa, prowadzonego przez Główną Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich, nie ustalono nawet pełnego składu obozowej załogi.
Pomnik w Gromowie jest jednym z trzech miejsc pamięci związanych z Polakami w obwodzie kaliningradzkim. W miejscowości Dołgorukowo pod Bagrationowskiem znajdują się pozostałości Stalagu IA Stablack, który był największym niemieckim obozem jenieckim dla szeregowców i podoficerów w Prusach Wschodnich. Obecnie teren dawnego obozu położony jest po obu stronach granicy polsko-rosyjskiej. W ciągu wojny przetrzymywano tam łącznie ponad 250 tys. jeńców, w tym blisko 40 tys. Polaków.
W Jantarnym znajduje się natomiast pomnik upamiętniający polskich Żydów i innych więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof. Kilka tysięcy z nich zastrzelono tam 31 stycznia 1945 r. podczas tzw. marszu śmierci. Według historyków mogła to być zemsta za zatopienie dzień wcześniej przez radziecką łódź podwodną S-13 transportowca Wilhelm Gustloff, który miał na pokładzie głównie uchodźców z Prus Wschodnich. (PAP)
mbo/ gma/