W Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie odbyła się w czwartek debata nt. „Dziennika” Reni Spiegel, polskiej Żydówki, zamordowanej przez Niemców w przemyskim getcie w 1942 r. Zapiski „polskiej Anny Frank” opublikowano po polsku w 2016 r. jako „Dziennik 1939-1942”.
W piątek brytyjski dziennik "The Guardian" poinformował, że w 2019 r. planowana jest pełna 700-stronicowa edycja dziennika w tłumaczeniu z polskiego na język angielski. Publikacja zostanie przygotowana przez brytyjski dom wydawniczy St. Martin's Press.
W Stanach Zjednoczonych fragmenty pamiętników Reni Spiegel ukazały się już w tym tygodniu. Opublikowano je w listopadowym numerze "Smithsonian Magazine" - poświęconym niemal w całości pamiętnikarzom Holokaustu.
Dzienniki Reni Spiegel, która w styczniu 1939 roku zamieszkała u swych dziadków w okupowanym przez ZSRR Przemyślu i stała się uczennicą tamtejszego Gimnazjum Żeńskiego im. Marii Konopnickiej, obejmują okres od jej przyjazdu do Przemyśla aż do momentu, kiedy opuściła przemyskie getto i zaczęła się ukrywać.
Po agresji III Rzeszy na ZSRR i zajęciu centrum Przemyśla przez nazistów, Renia wraz ze swą młodszą o 6 lat siostrą Arianą - polską Shirley Temple, która w dwudziestoleciu międzywojennym kilkakrotnie wystąpiła na scenie "Cyrulika Warszawskiego" i w epizodach paru filmów fabularnych, została przesiedlona do getta.
Zastrzelono ją na ulicy krótko po jej osiemnastych urodzinach 30 lipca 1942 roku.
W czwartkowym spotkaniu poświęconym "pamiętnikarzom Holokaustu" zorganizowanym wspólnie przez Muzeum Holokaustu i Smithsonian Institutions wzięła udział m.in. ocalała z Shoah młodsza siostra Reni Spiegel – Ariana tj. Elżbieta, a po osiedleniu się w Stanach Zjednoczonych – Elizabeth Bellak oraz jej córka Alexandra Renata Bellak, która przyczyniła się po latach do odkrycia dziennika. Zalegał on wśród rodzinnych pamiątek. Ocalałe z Shoah matka i siostra Reni odczuwały zbyt wielki ból, by móc się z nim zapoznać.
Debata nt. dziennika Reni Spiegel została zorganizowana przez Muzeum Holokaustu w przededniu kolejnej rocznicy tzw. Nocy kryształowej - serii pogromów dokonanych przez nazistowskie bojówki w nocy z 9 na 10 listopada 1938 r. - przypomniał w swym wprowadzeniu do dyskusji Ron Coleman – główny archiwista Muzeum Holokaustu.
"Kristallnacht była pierwszą poważną zapowiedzią zagłady europejskich Żydów" - zaznaczył. I dodał: "Dziennik Reni Spiegel to osobista relacja bezpośredniego świadka wydarzeń i historia dojrzewania, a także pierwszej miłości młodej kobiety, obdarzonej nieprzeciętnym talentem literackim".
Zwrócił też uwagę na fakt, że dziennik Reni Spiegel w przeciwieństwie do pamiętników innych ofiar Holokaustu ma swoje zakończenie, które dopisał narzeczony Reni - Zygmunt Schwarzer. Nazajutrz po śmierci Reni zastrzelonej razem z jego rodzicami na ulicy Moniuszki w Przemyślu. zanotował w należącym do niej dzienniku: "Trzy strzały. Trzy życia stracone! […] Wszystko, co słyszę to trzy strzały, strzały, strzały… Moja najdroższa Renusiu, ostatni rozdział twojego dziennika jest zakończony" – napisał.
Schwarzer (1923-1992) przeżył pobyt w obozach koncentracyjnych, ukończył medycynę w Heidelbergu, a po wojnie osiedlił się w Nowym Jorku, gdzie wcześniej osiedliła się matka Reni, Róża. To właśnie jej Schwarzer przekazał dziennik Reni. Po jej śmierci Eżbieta (Elizabeth) Bellak przechowywała go w sejfie w banku.
W 2014 r. zaproponowała zapoznanie się z dziennikami Tomaszowi Magierskiemu, polskiemu filmowcowi. Magierski – jak powiedział w rozmowie z PAP - "zgodził się przeczytać pamiętniki Reni z grzeczności". Ostatecznie jednak "nie mógł się oderwać od ich lektury przez cztery kolejne dni". "Poczułem olbrzymią odpowiedzialność za to, co mam w rękach" – wyznał.
"Renia jest starsza niż Anna Frank. Jest dojrzalsza i oczytana. Jest także zakochana. Żyła w innym miejscu Europy, w związku z czym rozumie uwarunkowania polityczne i opisuje dwie okupacje, jakie przeżyła, sowiecką a później niemiecką" – powiedział Magierski.
Mieszkający w Nowym Jorku w Nowym Jorku reżyser pracuje obecnie nad filmem dokumentalnym o życiu Reni Spiegel. Jego premierę zaplanowano na przyszły rok.
Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP)
tzach/ mars/