Rosyjskie organizacje społeczno-kulturalne w PRL, stowarzyszenie PAX pod kontrolą bezpieki, Ochotnicze Hufce Pracy - to niektóre tematy konferencji naukowej, która do piątku potrwa w IPN w Warszawie. Tematyka organizacji społecznych w PRL jest słabo znana - mówią historycy.
"Konferencja ma za zadanie przedstawienie mniej znanego aspektu rzeczywistości PRL, a tym były funkcjonujące w latach 1945-1989 organizacje społeczne. Historycy dobrze znają strukturę i funkcjonowanie organizacji politycznych takich jak PZPR, Stronnictwo Demokratyczne czy Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, ale już tematyka licznych społecznych towarzystw, stowarzyszeń czy zrzeszeń jest słabo rozpoznana w polskiej historiografii" - powiedział PAP pomysłodawca i organizator konferencji, historyk dr Tadeusz Ruzikowski z Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Warszawie.
Wśród organizacji społecznych, które miały zgodny z linią polityczną PZPR i propagandowy charakter historyk wymienił Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Organizowało ono obchody rocznic rewolucji październikowej, wycieczki do Związku Sowieckiego i tzw. pociągi przyjaźni - rodzaj pielgrzymek zasłużonych działaczy do ZSRS. Jednak obok takich organizacji jak Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej były również stowarzyszenia grupujące ludzi o "niepolitycznych" zainteresowaniach np. naukowych, literackich czy sportowych.
Konferencja pt. "Nie (tylko) Partia? Organizacje społeczne w Polsce Ludowej 1944-1989 – geneza, funkcjonowanie, znaczenie" zgromadziła kilkudziesięciu historyków z całej Polski. Potrwa do piątku. Badacze omawiają m.in. genezę organizacji społecznych w PRL, ich formy i obszary funkcjonowania (twórczość, nauka, kultura, rekreacja, mniejszości narodowe, kombatanci, obronność), relację z PZPR oraz wymierzoną w nich działalność aparatu bezpieczeństwa PRL m.in. Służby Bezpieczeństwa, wywiadu i kontrwywiadu.
"Przykładowo tematem mojego wystąpienia są formalno-prawne aspekty funkcjonowania Polskiego Związku Żeglarskiego 1945–1989. Mało osób wie, że Polski Związek Żeglarski na przełomie lat 70. i 80. zrzeszał pośrednio aż 100 tysięcy osób. Była to wówczas druga - po Polskim Związku Piłki Nożnej - tak liczna organizacja społeczna w Polsce Ludowej" - mówił historyk. Podkreślił też, że jedną z cech życia społecznego w PRL było to, że organizacje społeczne, choć w wielu wypadkach nie były przez komunistów ręcznie sterowane, to jednak funkcjonowały w ramach norm prawnych obowiązujących w PRL.
Konferencja zatytułowana "Nie (tylko) Partia? Organizacje społeczne w Polsce Ludowej 1944-1989 – geneza, funkcjonowanie, znaczenie" zgromadziła kilkudziesięciu historyków z całej Polski. Potrwa do piątku. Badacze omawiają m.in. genezę organizacji społecznych w PRL, ich formy i obszary funkcjonowania (twórczość, nauka, kultura, rekreacja, mniejszości narodowe, kombatanci, obronność), relację z PZPR oraz wymierzoną w nich działalność aparatu bezpieczeństwa PRL m.in. Służby Bezpieczeństwa, wywiadu i kontrwywiadu. Inne omawiane kwestie dotyczą finansowania organizacji społecznych, relacji między nimi, ich sukcesów i porażek, codziennego życia społeczników, w tym wpływie aktywności społecznikowskiej na pracę zawodową.
Prof. Dariusz Jarosz z Instytut Historii PAN w Warszawie, który omawiał "zwrot stalinizacyjny" z lat 1948–1950 i jego wpływ na organizacje społeczne zwrócił uwagę, że podstawą prawną ich funkcjonowania przez cały okres PRL były przepisy prawa sprzed II wojny światowej. Było to rozporządzenie Prezydenta RP z 27 października 1932 roku - Prawo o stowarzyszeniach. Jednak w totalitarnym państwie jakim był PRL, zwłaszcza w okresie stalinizmu, organizacje społeczne miały ściśle wyznaczony charakter.
Prof. Jarosz przypomniał w tej sprawie m.in. fragment Manifestu PKWN z 22 lipca 1944 roku. O ile podporządkowane sowieckiej Rosji władze komunistycznej Polski mówiły z jednej strony o przywróceniu "wszystkich swobód demokratycznych, równości wszystkich obywateli bez różnicy rasy, wyznania i narodowości, wolności organizacji politycznych, zawodowych, prasy, sumienia", to jednak stwierdzały jasno, że "demokratyczne swobody nie mogą służyć wrogom demokracji". "To było sformułowanie, które w istocie rzeczy, choć w innej formie, powtórzyło się w Deklaracji Sejmu Ustawodawczego z 22 lutego 1947 r. w przedmiocie realizacji praw i wolności obywatelskich" - powiedział prof. Jarosz.
Wśród najciekawszych wystąpień, które odbędą się w piątek w Przystanku Historia IPN przy ul. Marszałkowskiej, można wymienić m.in. referat Miłosza Kościelniaka-Marszała, który omówi działalność Polskiego Związku Łowieckiego. Do związku poza myśliwymi zainteresowanymi hodowlą i polowaniem na zwierzęta łowne należeli bardzo często przedstawiciele władz, w tym ze struktur bezpieczeństwa PRL. Z kolei dr Piotr Krzyżanowski omówi stowarzyszenia cygańskie w PRL - ich genezę, działalność i znaczenie. Władza komunistyczne chciały mieć nawykłych do swobodnego przemieszczania się Cyganów pod kontrolą. W 1949 roku zarządzono powszechny spis ludności cygańskiej, a w kolejnych latach pojawiły się naciski, a w końcu przymus, by Cyganie osiedlali się na stałe.
Inne zapowiadające się interesująco wystąpienia, które w piątek usłyszą goście Przystanku Historia IPN to m.in. "Polski Komitet Olimpijski wobec bojkotu Igrzysk Olimpijskich w Moskwie (1980) i Los Angeles (1984)", "Rosyjskie organizacje społeczno-kulturalne w PRL" i "Ochotnicze Hufce Pracy w PRL: koncepcja funkcjonowania a realia".
Szczegółowy program konferencji znajduje się na stronie internetowej Instytutu Pamięci Narodowej. (PAP)
nno/