Z udziałem wicemarszałka Sejmu RP Ryszarda Terleckiego i towarzyszącej mu delegacji parlamentarnej w kościele św. Andrzeja w Naroczy w obwodzie mińskim odsłonięto i poświęcono w czwartek tablicę pamiątkową poświęconą śp. Marii Kaczyńskiej.
"Cieszę się bardzo, że nasza delegacja miała zaszczyt uczestniczyć w tej uroczystości. Bardzo ważnej dla nas, dla Polski, dla naszej formacji, dla pamięci o pierwszej damie i jej mężu, profesorze Lechu Kaczyńskim" – powiedział w Naroczy Ryszard Terlecki.
"Jest ona ważna także dla Polaków na Białorusi i na Białorusi, bo to jest symboliczny znak, łączący oba nasze kraje, tak jak wielu innych wybitnych ludzi, którzy się tu urodzili i służyli bądź Polsce, bądź Białorusi" – dodał.
Maria Kaczyńska urodziła się jako Maria Mackiewicz w Machowie pod Kobylnikiem (dawna nazwa Naroczy) i została ochrzczona w tamtejszym kościele w 1942 r.
W uroczystości wzięli udział członkowie polskiej delegacji parlamentarnej, która od środy przebywa na Białorusi, przedstawiciele Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie, która pomogła zdobyć środki na tablicę pamiątkową, polscy dyplomaci z Mińska i Grodna. Obecni byli przedstawiciele białoruskiego parlamentu oraz miejscowych władz, a także przedstawiciele Związku Polaków na Białorusi z prezes Andżeliką Borys.
Mszy św. przewodniczył abp Tadeusz Kondrusiewicz, metropolita mińsko-mohylewski, zwierzchnik białoruskich katolików.
O Marii Kaczyńskiej, pierwszej damie, żonie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, mówił, że "do końca życia była wierna chrześcijańskiemu powołaniu."
"Tablica pamiątkowa ma kształt księgi. Maria Kaczyńska nie dopisała jej do końca, ponieważ wydarzyła się straszna katastrofa smoleńska" – powiedział w homilii abp Kondrusiewicz. W czasie uroczystości wspominano członków delegacji, którzy wraz z prezydentem Kaczyńskim i jego małżonką 10 kwietnia 2010 r. lecieli na uroczystości do Katynia i tragicznie zginęli w katastrofie samolotu. "Lecieli, by oddać hołd tym, którzy oddali życie za ojczyznę. I sami zginęli" – mówił abp Kondrusiewicz.
"Tablica pamiątkowa ma kształt księgi. Maria Kaczyńska nie dopisała jej do końca, ponieważ wydarzyła się straszna katastrofa smoleńska" – powiedział w homilii abp Kondrusiewicz. W czasie uroczystości wspominano członków delegacji, którzy wraz z prezydentem Kaczyńskim i jego małżonką 10 kwietnia 2010 r. lecieli na uroczystości do Katynia i tragicznie zginęli w katastrofie samolotu.
"Lecieli, by oddać hołd tym, którzy oddali życie za ojczyznę. I sami zginęli" – mówił abp Kondrusiewicz.
W czasie krótkiego wystąpienia wicemarszałek Terlecki przypomniał losy rodziny Mackiewiczów, w której 21 sierpnia 1942 r. przyszła na świat późniejsza pierwsza dama.
Jej ojciec, Czesław, leśniczy, był żołnierzem AK okręgu wileńskiego. Po wojnie rodzina podjęła decyzję o wyjeździe na ziemie zachodnie. W 1949 r. ojciec Marii został aresztowany i skazany na pięć lat więzienia za działalność w Armii Krajowej.
Maria Kaczyńska skończyła studia w Sopocie i pracowała w Trójmieście, gdzie poznała przyszłego męża Lecha Kaczyńskiego. Terlecki przypomniał, że Maria Kaczyńska zawsze stała przy mężu, zarówno w czasie działalności opozycyjnej w Solidarności, gdy był ministrem sprawiedliwości, prezydentem Warszawy, jak i kiedy został prezydentem Polski.
"Często podróżowała z mężem. Pojechała z nim także do Katynia 10 kwietnia 2010 r. i tam razem z mężem zginęła wraz z 94 uczestnikami delegacji, w katastrofie, której okoliczności nie zostały do dziś wyjaśnione" - mówił wicemarszałek Terlecki.
"Pamiętamy o pierwszej damie, która była powszechnie lubiana, szanowana i ceniona, ale też często atakowana i poniżana. Pamiętamy o niej w tym miejscu, z którego pochodziła" – oświadczył wicemarszałek.
"Ta uroczystość pokazuje nasze wspólne korzenie. Miejsce, gdzie urodziła się Maria Kaczyńska, to miejsce symboliczne. Rodzina pani Marii Kaczyńskiej jest tutaj wspominana i jest to miejsce, które łączy dzisiejszą Polskę i Białoruś" – powiedział PAP Jan Dziedziczak, przewodniczący rady Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie.
W kościele św. Andrzeja licznie zgromadzili się miejscowi parafianie, którzy podkreślali w rozmowie z PAP, że odsłonięcie tablicy pamiątkowej jest dla Naroczy ważnym wydarzeniem. "Wiemy, że Maria Kaczyńska pochodziła stąd, z Naroczy; chcieliśmy zobaczyć, jak będzie wyglądać ta uroczystość" – powiedział pan Zenon, którego rodzinę rozdzieliły powojenne granice. "Bracia ojca byli w AK i uciekli do Polski, spotkaliśmy ich dopiero w 1957 roku" – opowiadał.
Z inicjatywą upamiętnienia wystąpili mieszkańcy Naroczy i miejscowi parafianie, a ambasada RP w Mińsku pomogła ten pomysł zrealizować. Wykonanie tablicy sfinansowała Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie.
Z Naroczy Justyna Prus (PAP)
just/ klm/ mc/ godl/