Uznanie śląskiej mniejszości etnicznej zakłada projekt zmian w ustawie o mniejszościach, którego pierwsze czytanie odbędzie się w tym tygodniu w Sejmie. Inicjatorzy projektu liczą na poparcie inicjatywy, pod którą podpisało się 140 tys. osób.
Obywatelski projekt sprowadza się do dopisania do obecnej listy czterech mniejszości etnicznych (karaimskiej, łemkowskiej, romskiej i tatarskiej), piątej – śląskiej.
Za przedsięwzięciem stoi Rada Górnośląska (zrzeszająca 11 śląskich organizacji i stowarzyszeń m.in. Ruch Autonomii Śląska, Związek Górnośląski i Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej), wsparta m.in. przez europosła Marka Plurę (PO), posła Piotra Chmielowskiego (SLD) oraz senatora Kazimierza Kutza.
Plura uważa, że uchwalenie zmian będzie europejskim testem dla Polski, którą wielu przodków obecnych Ślązaków wybrało "w trudzie powstańczym, przelewając krew na dom dla swoich przyszłych dzieci". Plura podkreślał, że Ślązacy chcą z dumą mówić o Polsce, że panuje w niej "mentalność zachodnioeuropejska, nie dalekowschodnia".
Socjolog z Uniwersytetu Śląskiego prof. Marek Szczepański podkreślił w rozmowie z PAP, że trzeba docenić zdolność mobilizacyjną organizatorów zbierania podpisów pod obywatelskim projektem, bo zebrano je w ponad standardowej liczbie. Zaznaczył, że Polska jest krajem niemal jednorodnym narodowo i etnicznie - w ostatnim spisie powszechnym jedynie 1,5 proc. pytanych zadeklarowało przynależność do innej niż polska opcji narodowej.
Postulat stworzenia obywatelskiego projektu ustawy mającej chronić prawa Ślązaków, poprzez przyznanie im statusu mniejszości etnicznej, wysunął w grudniu ub. roku Marek Plura. Kilka dni wcześniej Sąd Najwyższy orzekł, że Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej nie powinno być zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Sądowym pod taką nazwą, ponieważ Ślązaków nie można uznać za odrębny naród.
„Demokratyczny kraj, a Polska chce być demokratycznym państwem i krajem, chroni swoje mniejszości – prawnie, ustawowo. I przy pełnym szacunku dla Karaimów, którzy mają taki status, narodowość karaimską zadeklarowało w ostatnim spisie 346 osób. To dobrze świadczy, że Polska szanuje nawet te swoje najmniejsze mniejszości. Ślązacy są stosunkowo dużą mniejszością, chociaż mniejszością nawet w woj. śląskim. Ale w moim najgłębszym przekonaniu państwo powinno ją honorować - tym bardziej, że Unia Europejska bardzo docenia związane z mniejszościami wartości” - podkreślił socjolog.
Naukowiec zwrócił też uwagę na kwestię poczucia niezawinionego upośledzenia wśród Ślązaków, że Karaimowie czy Kaszubi mają status mniejszości, a oni, wielokrotnie liczniejsi, nie mają. „Państwo polskie nie przewróci się, nie poniesie uszczerbku politycznego, jeśli z respektem, szacunkiem odniesie się do mniejszości śląskiej” - uznał prof. Szczepański.
Jednocześnie prof. Szczepański zaznaczył też, że w samym gronie Ślązaków nie ma jednomyślności co do idei prawnego uznania ich za mniejszość etniczną - niektórzy ich przedstawiciele są jednoznacznie przeciwni. "Z mojego punktu widzenia obserwatora, badacza, byłoby dobrze, gdyby taką cesję na rzecz Ślązaków zrobiono – to ułatwi im m.in. zachowanie elementów tożsamościowych" - dodał.
Postulat stworzenia obywatelskiego projektu ustawy mającej chronić prawa Ślązaków, poprzez przyznanie im statusu mniejszości etnicznej, wysunął w grudniu ub. roku Marek Plura. Kilka dni wcześniej Sąd Najwyższy orzekł, że Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej nie powinno być zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Sądowym pod taką nazwą, ponieważ Ślązaków nie można uznać za odrębny naród.
"Szanując przekonanie części Ślązaków o ich pewnej odrębności, wynikającej z kultury i regionalnej gwary, nie można jednak zaakceptować sugestii, iż tworzy się naród śląski, bądź już istnieje - w liczbie kilkuset tysięcy osób, którzy zadeklarowali taką przynależność w spisie powszechnym" – napisano wówczas w komunikacie SN.
Krótko po publikacji tego orzeczenia RAŚ ogłosił akcję pod hasłem „13 stycznia zaczniesz zmieniać Śląsk”. Zaczęto zbierać deklaracje potencjalnych wolontariuszy, którzy potem koordynowali rozpoczętą 18 kwietnia akcję zbierania podpisów pod projektem nowelizacji. Zgodnie z prawem, aby zgłosić obywatelski projekt, w ciągu trzech miesięcy trzeba zebrać 100 tys. podpisów. W tym wypadku udało się zgromadzić 140 tys.
Zdaniem lidera RAŚ Jerzego Gorzelika kluczowa dla losów projektu w Sejmie będzie postawa posłów Platformy Obywatelskiej. "Stosunek PO do spraw śląskich można by określić tak, że chciałaby zjeść ciastko i mieć ciastko – z jednej strony mieć głosy i poparcie Ślązaków, ale z drugiej strony nie wywiązać się z żadnej obietnicy i nie zrealizować żadnego ich postulatu" - ocenił Gorzelik.
Jego zdaniem, jeżeli politycy PO planują podobnie podejść do tego projektu, „mogą się przeliczyć”, ponieważ stoi za nim 140 tys. osób i ich zaangażowanie. „Nie sądzę, że grupa, która mocno angażowała się w promowanie tego pomysłu, przeszła do porządku dziennego nad utrąceniem głowy tej sprawie” - stwierdził lider RAŚ.
Szef śląskiej PO Tomasz Tomczykiewicz powiedział we wtorek PAP, że w klubie Platformy nie było jeszcze dyskusji o stanowisku wobec projektu zmian w ustawie o mniejszościach, on sam będzie rekomendował klubowi, żeby projekt został skierowany do dalszych prac w odpowiedniej komisji sejmowej. "To ważna kwestia, warto o tym dyskutować, nie da się nie zauważyć, że są takie, a nie inne oczekiwania na Śląsku" - zaznaczył. "To nie jest temat łatwy, niestety również dzięki działaniom Ruchu Autonomii Śląska, który przyczynił się do nieufności (społeczeństwa) wobec działań Ślązaków" - dodał szef PO na Śląsku.
Wprowadzona w życie w 2005 r. ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym rozróżnia mniejszość narodową od etnicznej poprzez kryterium utożsamiania się z narodem zorganizowanym we własnym państwie.
W świetle ustawy mniejszością narodową jest grupa obywateli polskich, mniej liczna od pozostałej części ludności Polski, w sposób istotny odróżniająca się od pozostałych obywateli językiem, kulturą lub tradycją, dążąca do zachowania swojego języka, kultury i tradycji, mająca świadomość własnej historycznej wspólnoty narodowej i ukierunkowana na jej wyrażanie i ochronę, której przodkowie zamieszkiwali obecne terytorium Polski od co najmniej 100 lat i która utożsamia się z narodem zorganizowanym we własnym państwie. Mniejszością etniczną jest grupa spełniająca te same kryteria – jednak nieutożsamiająca się z narodem zorganizowanym we własnym państwie.
Ustawa wymienia dziewięć mniejszości narodowych: białoruską, czeską, litewską, niemiecką, ormiańską, rosyjską, słowacką, ukraińską i żydowską oraz cztery mniejszości etniczne: karaimską, łemkowską, romską i tatarską. Ustawa wprowadziła także język kaszubski jako język regionalny.
Wejście projektowanej nowelizacji w życie dałoby mowie śląskiej podobne prawa, jakie wynikałyby z nadania jej statusu języka regionalnego. W ub. roku upadła inicjatywa w tej sprawie koordynowana przez Plurę, gdy pełnił jeszcze funkcję posła. Nowelizacja zapewniłaby też fundusze m.in. na śląską edukację regionalną, działalność kulturalną i artystyczną, tworzenie śląskich programów telewizyjnych i audycji radiowych oraz ochronę miejsc związanych ze śląską kulturą.
Badania socjologów Uniwersytetu Śląskiego z 2009 r. pokazały, że 85 proc. uczniów gimnazjów i szkół średnich regionu nie jest w stanie wskazać żadnego wydarzenia z historii Śląska, a ponad 90 proc. żadnej ważnej dla regionu postaci. Zdaniem inicjatorów nowelizacji ustawy to efekt braku edukacji regionalnej. (PAP)
mtb/ mrr/