Świadczenie pieniężne w wysokości połowy najniższej emerytury, a nie w wysokości 400 zł - to m.in. zakłada projekt nowelizacji ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych, nad którym prace trwają w Senacie.
Pierwsze czytanie projektu odbyło się podczas wtorkowego wspólnego posiedzenia czterech senackich komisji - Rodziny Polityki Senioralnej i Społecznej, Budżetu i Finansów Publicznych, Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Ustawodawczej.
Za działacza opozycji antykomunistycznej uznawany jest ten, kto w okresie od 1 stycznia 1956 r. do 4 czerwca 1989 r., łącznie przez co najmniej 12 miesięcy, prowadził w ramach struktur zorganizowanych lub we współpracy z nimi zagrożoną odpowiedzialnością karną działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności lub respektowania politycznych praw człowieka w Polsce.
Za osobę represjonowaną z powodów politycznych uważa się natomiast kogoś, kto podlegał represjom w okresie od 1 stycznia 1956 r. do 31 lipca 1990 r. (a nie: do 4 czerwca 1989 r.).
Projekt nowelizacji ustawy zakłada, że świadczenie pieniężne będzie przyznawane w wysokości połowy najniższej emerytury (a nie jak obecnie w wysokości 400 zł) jeżeli dochód osoby uprawnionej nie będzie przekraczał kwoty odpowiadającej 170 proc. najniższej emerytury (a nie jak dotychczas 120 proc.) lub gdy dochód na osobę w rodzinie osoby uprawnionej nie będzie przekraczał kwoty odpowiadającej 150 proc. najniższej emerytury (a nie jak dotychczas 100 proc.).
W myśl projektu będzie możliwość przyznania pomocy pieniężnej okresowej, a nie tylko jednorazowej.
Projekt zakłada też m.in., że osobie uprawnionej przysługuje ulga w wysokości 51 proc. na przejazdy środkami komunikacji krajowej - koleją i autobusami. Projekt przyznaje też m.in. prawo pierwszeństwa do korzystania poza kolejnością ze świadczeń opieki zdrowotnej oraz usług farmaceutycznych udzielanych w aptekach.
W uzasadnieniu projektu nowelizacji senatorowie przypomnieli, że proces legislacyjny ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych trwał latami i wywarł piętno na jej ostateczną treść. Jak zaznaczono, "deficyt budżetowy, obwarowany dodatkowo unijną procedurą, powodował ostrożne traktowanie wydatków na świadczenia kombatanckie".
"Jednostronnemu spojrzeniu władz nie towarzyszyła dostateczna refleksja ani badanie sytuacji życiowej członków i działaczy opozycji antykomunistycznej, członków ich rodzin, a także zwykłych obywateli poddanych represjom, w tym materialnym" - ocenili autorzy projektu.
"Niewątpliwie czas podjęcia inicjatywy przez Senat, (...) prawie 60 lat od objętych ustawą represji, nie tworzył klimatu dla adekwatnych rozwiązań. W efekcie parlament przyjął rozwiązanie oparte o regułę nadmiernej ostrożności. Przejawiało się to m.in. w ograniczeniu osób objętych represjami do udowodnionych i udokumentowanych przypadków, zakresu terytorialnego udzielanych świadczeń (tylko działających w Polsce), długotrwałości działalności lub prześladowań" - czytamy w uzasadnieniu.
"Innym ograniczeniem w ustawie jest ograniczenie wielkości świadczeń do 400 zł/m-c. Świadczenia nie mają charakteru autonomicznego (jak w przypadku kombatantów), lecz są uzupełniające do współczesnej sytuacji materialnej, zatem mają charakter pomocy socjalnej. Nie obejmują uszczerbku spowodowanego różnego rodzaju represjami, w tym nie objętych postępowaniem odszkodowawczym, np. zaniżonych emerytur bądź wynagrodzeń" - przypomniano.
Projekt nowelizacji trafi na plenarne posiedzenie Senatu.(PAP)
jp/ agz/