W wieku 100 lat zmarł Wiesław Krawczyński, członek lwowskiej AK, współzałożyciel i przez kilka lat prezes krakowskiego oddziału Związku Sybiraków, a także były wiceprezes zarządu głównego tej organizacji – poinformował we wtorek oddział IPN w Krakowie.
Wiesław Krawczyński urodził się w 1919 r. w Łańcucie, w rodzinie leśników. Jego ojciec był dyrektorem lasów w majątku Potockich, a potem zarządzał lasami państwowymi w pobliżu Poznania. W 1939 r. rodzina przeniosła się do Lwowa. Tam Wiesław Krawczyński rozpoczął studia na politechnice, a po wybuchu wojny, gdy miasto znalazło się pod okupacją sowiecką, a następnie niemiecką, wstąpił do Armii Krajowej. Pracował wtedy w instytucie prof. Rudolfa Weigla, prowadzącym badania nad szczepionką przeciw tyfusowi plamistemu.
W 1945 r. Wiesław Krawczyński został we Lwowie aresztowany przez NKWD. Po trwającym rok śledztwie, podczas którego był torturowany, usłyszał wyrok – 10 lat łagrów. Przewieziono go w okolice Workuty za kołem podbiegunowym. Tymczasem jego rodzice, jako repatrianci, trafili do Krakowa.
Po dziewięciu latach Wiesława Krawczyńskiego zwolniono z łagru, ale został skazany na dożywotnie zesłanie i trafił do pracy w tajdze, w Krasnojarskim Kraju. Tam poznał przyszłą żonę (Litwinkę), tam urodził się im syn, Stanisław, dziś profesor i rektor Akademii Muzycznej w Krakowie.
Do Polski Wiesław Krawczyński wrócił wraz z założoną na wygnaniu rodziną w 1956 r. Zamieszkał w Krakowie. Pracował w Krakowskich Zakładach Szklarskich i związkach zawodowych. Działał społecznie, opiekował się zespołami artystycznymi. Został też przewodnikiem beskidzkim PTTK. Na początku lat 80. XX wieku przeszedł na emeryturę.
Wraz z przyjacielem Tadeuszem Wilczyńskim założył na początku lat 90. Związek Sybiraków w Krakowie. Z inicjatywy tej organizacji 17 września 1989 r. u krakowskich kapucynów pojawiła się pierwsza w kraju tablica, upamiętniająca sybiraków. Przez kilka lat Wiesław Krawczyński był prezesem krakowskiego oddziału Związku Sybiraków. Potem wchodził w skład zarządu głównego organizacji w Warszawie, jako wiceprezes. Był także członkiem redakcji wychodzącego we Wrocławiu kwartalnika „Zesłaniec”, wydał kilka tomików poezji oraz wspomnienia „Przez tundrę i tajgę po sowieckich łagrach”.(PAP)
rgr/ pat/