Jerzy Owsiak, Adam Małysz, prof. Henryk Skarżyński, Krystyna Janda oraz Solange i Krzysztof Olszewscy zostali laureatami plebiscytu "Ludzie Wolności", organizowanego przez "Gazetę Wyborczą" i TVN. Nagrodę specjalną "Człowiek Wolności" otrzymał b. prezydent Lech Wałęsa.
"Ludzie Wolności" to plebiscyt, w którym widzowie TVN i czytelnicy "Gazety Wyborczej" nagrodzili osoby będące dla Polaków symbolami niepodległości, rozwoju i demokracji. Przeprowadzony został z okazji 25-lecia przemian ustrojowych. Widzowie TVN i czytelnicy "Gazety Wyborczej" wskazywali swoich faworytów za pośrednictwem sms-ów, wybierając najlepszą piątkę spośród 25 nominowanych - po pięciu w pięciu różnych kategoriach. Wyniki głosowania ogłoszono na gali, która odbyła się w niedzielę wieczorem w Warszawie.
Adam Michnik podkreślił, że Lech Wałęsa poprowadził Polaków drogą do wolności, która - jak zaznaczył - była "wyboista, pełna dziur i zakrętów". "Byłeś odważny bez szaleństw, kompromisowy bez tchórzostwa. Doprowadziłeś Polskę do wolności drogą bez przemocy, bez kłamstw, bez nienawiści. Dosięgły cię jednak później głosy pełne nienawiści i kłamstw" - powiedział. "Lechu, Polska będzie ci pamiętać, że zastałeś Polskę drewnianą, a zostawiłeś murowaną" - dodał Michnik.
W kategorii "społeczeństwo" wygrał twórca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak, w kategorii "sport" wielokrotny medalista w skokach narciarskich Adam Małysz, w kategorii "biznes" założyciele firmy Solaris produkującej autobusy i tramwaje - Solange i Krzysztof Olszewscy. W kategorii "nauka" zwyciężył lekarz-otolaryngolog, który uruchomił stały program stosowania implantów słuchowych prof. Henryk Skarżyński. Kategorię "kultura" wygrała aktorka-ikona Krystyna Janda, po 1989 roku także reżyserka i założycielka Teatru Polonia oraz Och Teatru.
Nagrodą specjalną "Człowiek Wolności" został uhonorowany przez redakcję "Gazety Wyborczej" b. prezydent Lech Wałęsa. Wręczając tę nagrodę red. naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik podkreślił, że Lech Wałęsa poprowadził Polaków drogą do wolności, która - jak zaznaczył - była "wyboista, pełna dziur i zakrętów". "Byłeś odważny bez szaleństw, kompromisowy bez tchórzostwa. Doprowadziłeś Polskę do wolności drogą bez przemocy, bez kłamstw, bez nienawiści. Dosięgły cię jednak później głosy pełne nienawiści i kłamstw" - powiedział. "Lechu, Polska będzie ci pamiętać, że zastałeś Polskę drewnianą, a zostawiłeś murowaną" - dodał Michnik.
Wałęsa zażartował, że nie wiedział, dlaczego nagroda wolności wręczana jest akurat z okazji 4 czerwca, ale właśnie się dowiedział - bo tego dnia ma urodziny prezydent Bronisław Komorowski. Dziękując za nagrodę nawiązał do sporów z naczelnym "Gazety Wyborczej" w 1990 roku i "wojny na górze". "Utrzymanie monopolu +Solidarności+ nie byłoby na dłuższą metę dobrym rozwiązaniem. Trzeba było opowiedzieć się za demokracją, za podziałami. Musiało dojść do trzęsienia ziemi, żeby wszystko zafunkcjonowało" - powiedział. "Kto się czubi, ten się lubi" - komentował z kolei Michnik.
Honorowy patronat nad plebiscytem "Ludzie Wolności" objął prezydent Bronisław Komorowski, obecny na niedzielnej gali, podobnie jak m.in. premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
"4 czerwca to był +knockout+. Obóz wolności, na czele którego stał Lech Wałęsa po prostu wygrał w nierównej walce, bo nie były to w pełni demokratyczne wybory" - mówił podczas uroczystości Komorowski. "Ta walka skończyła się zwycięstwem Solidarności. Zwyciężyła wola przekształcania Polski wspólnie" - dodał.
Podkreślił, że dla dobra Polski współpracowali byli "konkurenci, przeciwnicy, a nawet wrogowie". "To był pierwszy triumf wolności, a drugie zwycięstwo obozu Solidarności nad samym sobą" - ocenił prezydent. Cytował też Alberta Camusa, że "wolność to szansa na bycie lepszym". Zdaniem prezydenta fakt, że zdecydowana większość Polaków pozytywnie ocenia przemiany ostatnich 25 lat dowodzi, że "skorzystaliśmy z szansy bycia lepszym".
"Za 100-200 lat historycy będą się spierali, czy to nie było najlepsze 25 lat w dziejach Polski" - przekonywał Komorowski. "To jest nasz złoty wiek, naszego pokolenia" - podkreślił.
Po wystąpieniu prezydenta przystąpiono do ogłaszania zwycięzców plebiscytu w poszczególnych kategoriach. W kategorii społeczeństwo oprócz wygranego Jerzego Owsiaka nominowani byli siostra Małgorzata Chmielewska - przełożona wspólnoty "Chleb Życia", Janina Ochojska - działaczka humanitarna, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej, Ewa Błaszczyk - aktorka teatralna i filmowa, założycielka fundacji "Akogo?", działającej na rzecz dzieci wymagających rehabilitacji po ciężkich urazach, a także Jan Ołdakowski - dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
W kategorii biznes obok Solange i Krzysztofa Olszewskich nominowani do nagrody byli: wieloletni prezes Giełdy Papierów Wartościowych Wiesław Rozłucki, przedsiębiorca Jan Kulczyk, prezes i współudziałowiec PESA Bydgoszcz S.A. Tomasz Zaboklicki oraz Irena Eris - współwłaścicielka Laboratorium Kosmetycznego sieci hoteli spa. Nagrodę odbierała Solange Olszewski, pod nieobecność chorego męża. Podkreślała, że ich dewizą życiową były słowa bohaterów "Ziemi obiecanej": "Ja nie mam nic, ty nie masz nic, ale razem zbudujemy fabrykę".
W kategorii sport Adam Małysz pokonał biegaczkę narciarską Justynę Kowalczyk, tenisistkę Agnieszkę Radwańską, lekkoatletę Roberta Korzeniowskiego i specjalistkę od strzelania z karabinka pneumatycznego Renatę Mauer-Różańską. Odbierając nagrodę ubrany wieczorowo Małysz pozwolił sobie na żart. "Najlepiej z nas ma tu Jerzy Owsiak, bo przyszedł w koszulce, a my się wszyscy gotujemy" - powiedział, wywołując salwę śmiechu.
W kategorii nauka poza prof. Skarżyńskim nominowane były m.in. dwa zespoły studentów - z Politechniki Wrocławskiej (Space is More) oraz Politechniki Warszawskiej (Husar Robot Księżycowy), biorące udział w prestiżowych konkursach NASA, Maria Janion - historyczka literatury, Adam Maciejewski - transplantolog i szef zespołu, który przeprowadził pierwszy w Polsce przeszczep twarzy, a także Włodzimierz Strupiński, twórca nowatorskiej, przemysłowej technologii produkcji grafenu.
W kategorii kultura Krystyna Janda pokonała pianistę Rafała Blechacza, pianistę i kompozytora Leszka Możdżera (który wystąpił podczas gali), dramaturga Janusza Głowackiego i reżyserkę Agnieszkę Holland. W imieniu Jandy nagrodę odbierała córka Maria Seweryn, która wyjaśniła, że matka nie mogła przybyć, bo gra właśnie w spektaklu w Teatrze Polonia, poświęconym Danucie Wałęsowej.
Uroczystą galę, prowadzoną przez Kingę Rusin i Bogusława Lindę uświetniły wspólne występy muzyków różnych pokoleń. Wystąpili Wojciech Waglewski z Dawidem Podsiadło i Marcinem Wyrostkiem, Kaja z Melą Koteluk, Skubas z Kasią Nosowską oraz Stanisław Soyka z finalistami programu X-Factor. Ostatnim akcentem gali był wspólny występ Edyty Górniak z "królową Majdanu" Rusłaną Łyżyczko, która podziękowała Polakom za wsparcie dla Ukrainy. (PAP)
pś/ tgo/ tpo/