14.01. Watykan (PAP) - 1 maja odbędzie się beatyfikacja Jana Pawła II - ogłosił w piątek Watykan wraz z publikacją za zgodą Benedykta XVI dekretu o uznaniu cudu za wstawiennictwem papieża Polaka. To będzie wydarzenie ważne dla całego świata - podkreśla się w komentarzach.
W południe biuro prasowe Stolicy Apostolskiej ogłosiło dekret o uznaniu wybranego do beatyfikacji cudu: niewytłumaczalnego z medycznego punktu widzenia przypadku nagłego wyzdrowienia francuskiej zakonnicy Marie Simon-Pierre z zaawansowanej choroby Parkinsona.
Prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynał Angelo Amato, który na piątkowej audiencji przedstawił papieżowi dekret do podpisu, oświadczył w Radiu Watykańskim: "Powiem od razu, że sprawa ta korzystała z dwóch ułatwień".
"Pierwsze ułatwienie - przypomniał - dotyczy zwolnienia z pięcioletniego oczekiwania na rozpoczęcie procesu od śmierci kandydata na ołtarze, drugie zaś - to uprzywilejowana ścieżka, dzięki której sprawa ta uniknęła listy oczekujących".
"Jeżeli jednak chodzi o rygorystyczność i staranność proceduralną, to nie było żadnej taryfy ulgowej" - zapewnił kardynał Amato.
Dodał następnie: "Sprawa potraktowana została tak, jak inne, uwzględniając wszystkie etapy przewidziane przez przepisy Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych".
"Więcej nawet, jeśli mogę wyrazić własną opinię, właśnie dlatego, by godnie uczcić pamięć tego wielkiego papieża, sprawa ta poddana została szczególnie skrupulatnej ocenie, ażeby rozwiać wszelkie wątpliwości i przezwyciężyć każdą trudność" - stwierdził prefekt.
Uroczystość wyniesienia Jana Pawła II na ołtarze odbędzie się w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, święto ustanowione przez papieża Polaka. Zmarł on 2 kwietnia 2005 roku, w wigilię tej uroczystości, przypadającej tydzień po Wielkanocy.
Na symbolikę tej daty zwrócił uwagę watykański rzecznik ksiądz Federico Lombardi, który na briefingu po ogłoszeniu dekretu podkreślił: "Znaczenie miłosierdzia było centralnym punktem pontyfikatu Jana Pawła II".
Wytłumaczył jednocześnie, że nie wybrano rocznicy śmierci papieża, gdyż w tym roku przypada ona w czasie Wielkiego Postu, a zatem - wskazał - nie jest to okres właściwy dla tego typu uroczystości.
Ten wybór daty jest, jak nieoficjalnie wiadomo, spełnieniem prośby strony polskiej. Według niektórych doniesień taki termin zasugerował Benedyktowi XVI w liście metropolita krakowski, kardynał Stanisław Dziwisz.
Zapowiedź, że to Benedykt XVI będzie osobiście przewodniczył beatyfikacji swego poprzednika, ma bardzo istotne znaczenie, gdyż stanowi odstępstwo od zasady, wprowadzonej przez obecnego papieża na początku jego pontyfikatu. Benedykt XVI zrezygnował bowiem z przewodniczenia uroczystościom beatyfikacyjnym, powierzając to zadanie swym delegatom i dokonuje wyłącznie kanonizacji.
Będzie to pierwsza beatyfikacja, której dokona Benedykt XVI.
Rzecznik Watykanu powiedział, że trumna ze szczątkami Jana Pawła II zostanie po beatyfikacji przeniesiona, zgodnie z przepisami kanonicznymi, z Grot Watykańskich do Kaplicy świętego Sebastiana w bazylice świętego Piotra, niedaleko Piety Michała Anioła.
"Nie będzie ekshumacji" - podkreślił ks. Lombardi.
Ciało papieża "nie zostanie wystawione" - wyjaśnił. Na marmurowej płycie nagrobnej pojawi się napis: "Beatus Ioannes Paulus II".
Mimo że przeniesienie nastąpi po beatyfikacji, grób w tym miejscu będzie już gotowy przed 1 maja, aby mogli go zobaczyć wierni, przybyli na tę uroczystość. Dlatego w kaplicy już rozpoczęły się prace przygotowawcze.
Zdaniem obserwatorów słowa uznania należą się postulatorowi trwającego 5 i pół roku procesu, księdzu Sławomirowi Oderowi, który wykazał się niezwykłą pracowitością i skutecznością. W wywiadzie dla PAP w piątek ksiądz Oder, pracujący w wikariacie Rzymu powiedział, że już teraz można zacząć czekać na cud, wymagany do następnego kroku, jakim byłaby kanonizacja polskiego papieża.
Tłumacząc znaczenie ogłoszenia dekretu polski ksiądz podkreślił: "Ostatni etap, jaki pozostaje, to jest akt liturgiczny, czyli sama beatyfikacja, która jest ukoronowaniem tych przeszło pięciu lat intensywnej pracy, by udzielić odpowiedzi na wołanie ludu: +Santo subito+ (natychmiast święty)".
Postulator odrzucił zarazem jako nieprawdziwe pogłoski o tym, że w ostatnim roku doszło do spowolnienia prac nad przypadkiem cudu. Ocenił następnie: "Wydaje mi się, że nasze oczekiwania były z całą pewnością na dziś, na jutro, a raczej na wczoraj. Bardzo często te głosy o rzekomym spowolnieniu były - to nie jest oskarżenie - budowane przez opinię dziennikarską".
"Kościół nigdy nie idzie pod dyktando, ma swój rytm, swoje wymagania. Z całą pewnością to, co się stało w ciągu tego roku było w całości, od samego początku aż do dnia dzisiejszego, zorientowane na przeprowadzenie procesu w sposób jak najbardziej rzetelny, poprawny i nie pozwalający na jakiekolwiek wątpliwości i jego zakończenie" - oświadczył postulator.
Pytany zaś o to, kiedy mógłby rozpocząć się proces kanonizacyjny Jana Pawła II, odpowiedział: "Zgodnie z praktyką i tradycją Kościoła dla dokonania kolejnego kroku potrzeby jest kolejny cud, a więc jedyne, co mogę powiedzieć to to, aby modlić się i czuwać, aby ten cud dokonał się jak najprędzej".
Właściwie - wyjaśnił polski ksiądz - "do tego cudu mogłoby dojść już teraz". "Po uznaniu cudu i opublikowaniu dekretu następny cud liczy się już do następnego etapu" - wyjaśnił ks. Oder.
Prymas Polski, abp Józef Kowalczyk powiedział: "Spełnia się pragnienie milionów ludzi, wyrażane już na pogrzebie Jana Pawła II wołaniami +Santo subito+".
Jak podkreślił, podobnie jak obecny papież, osobiście znał Jana Pawła II i od początku był przekonany, że obcuje z człowiekiem świętym.
"Oficjalna beatyfikacja jest potwierdzeniem przekonań tych wszystkich, którzy Jana Pawła II spotkali na swojej drodze i byli świadkami jego życia. Świętości nie da się ukryć. Świętość promieniuje, zachwyca, pociąga ludzi" - stwierdził prymas. Wyraził nadzieję, że dzień 1 maja będzie prawdziwym świętem.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, metropolita przemyski arcybiskup Józef Michalik wskazał zaś: "Beatyfikacja czy kanonizacja to najwyższy wyraz uznania Kościoła jako społeczności wierzącej wobec konkretnego człowieka, który osiągnął szczyt rozwoju osobowości w czasie życia ziemskiego. Błogosławiony czy święty staje się w ten sposób pośrednikiem w naszych problemach, jest pośrednikiem u Boga we wstawianiu się w naszych potrzebach, zwłaszcza dotyczących zbawienia".
"Cieszymy się, że cały Kościół powszechny w ten sposób akcentuje i przyjmuje jako własną postawę nauczanie oraz wzór życia Sługi Bożego Jana Pawła II. Jest to na dzisiejsze czasy odpowiedź, jak należy żyć, dana konkretnym ludziom. Postawiony konkretny wzorzec, który sprawdził się w ostatnich latach, na naszych oczach. To jest papież naszego życia. Punkt odniesienia dla naszego myślenia, działania, naszej postawy chrześcijańskiej"- oświadczył abp Michalik wyrażając przekonanie, że data beatyfikacji jest "piękna i symboliczna".
"Jesteśmy szczęśliwi, że proces doszedł do końca, że jest dekret, że to, o co prosili ludzie: +Santo subito+, spełnia się - powiedział metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Były osobisty sekretarz papieża Polaka przesłał Benedyktowi XVI podziękowania za dekret i wyznaczenie daty beatyfikacji.
Kardynał Dziwisz wyraził przekonanie, że Jan Paweł II powinien stać się dla Polaków przewodnikiem, którym był także za życia, prowadząc nas w "stronę wolności i suwerenności kraju".
"Dziś nam także potrzeba takiego przewodnika, przewodnika duchowego, patrona dzisiejszych czasów, które nie są łatwiejsze od tamtych" - powiedział dziennikarzom metropolita krakowski.
Jak zaznaczył kardynał, na beatyfikację Jana Pawła II czekają nie tylko chrześcijanie, ale także wielu żydów i muzułmanów. "Był to papież, który przekroczył wszystkie bariery. Dla niego ważny był człowiek i Pan Bóg" - mówił kard. Dziwisz.
Kardynał dodał, że przy okazji beatyfikacji "będziemy mu polecać naszą Ojczyznę, która też przechodzi trudne chwile".
Biskup Tadeusz Pieronek wyraził zaś opinię, że beatyfikacja Jana Pawła II "będzie wielkim wydarzeniem dla całego świata".
Były prezydent Lech Wałęsa zauważył zaś: "Jan Paweł II przez wiele lat nauczał nas, jak mamy żyć. Wtedy może nie do końca go słuchaliśmy, teraz znów będziemy mogli wracać do jego słów".
Podkreślił, że dla niego w przesłaniu papieskim szczególnie ważne są sprawy związane z jednoczeniem się Europy na wartościach chrześcijańskich. "Bardzo się cieszę, że w dzisiejszych czasach chaosu i niepewności będziemy mieli znów światło" - dodał Wałęsa.
Burmistrz Rzymu Gianni Alemanno powiedział, że papież ma zaufanie do władz Wiecznego Miasta w kwestii sprawnej organizacji uroczystości beatyfikacyjnych Jana Pawła II.
Alemanno, który w piątek został przyjęty przez papieża na tradycyjnej, noworocznej audiencji wraz z innymi przedstawicielami władz miasta i prowincji, przyznał, że osobiście dowiedział się od niego o terminie beatyfikacji Jana Pawła II.
"To wielkie zadanie organizacyjne, któremu Rzym już wcześniej zdołał sprostać przy innych wydarzeniach religijnych" - oświadczył przywołując obchody Wielkiego Jubileuszu Roku 2000.
"Papież ufa naszym zdolnościom organizacyjnym"- zapewnił burmistrz włoskiej stolicy.
Przewiduje się, że na beatyfikację Jana Pawła II przyjedzie do Rzymu co najmniej milion osób.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ ro/ gma/