Dolnośląscy parlamentarzyści, władze wojewódzkie i samorządowe, przedstawiciele wojska i policji oraz kilkuset mieszkańców dawnych Kresów i rodziny pomordowanych uczestniczyli w środę w obchodach 71. rocznicy mordów na Kresach II RP dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów.
Obchody zorganizowało Stowarzyszenie Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów we Wrocławiu pod pomnikiem-mauzoleum ofiar. Następnie w kościele NMP na Piasku odprawiono mszę, której przewodniczył metropolita wrocławski arcybiskup Józef Kupny.
"Nie o zemstę chodzi kresowianom, ale o pamięć i prawdę na temat tego ludobójstwa, jakim były zbrodnicze mordy na Polakach, ale też i na tych sprawiedliwych Ukraińcach, którzy Polakom pomagali" – powiedział w homilii ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
To właśnie na Dolnym Śląsku po II wojnie światowej osiedliło się ponad pół miliona Polaków przesiedlonych ze Wschodu. We Wrocławiu jako pierwsze w Polsce w 1992 r. powstało Stowarzyszenie Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów, które w 1999 r. doprowadziło do odsłonięcia pierwszego w kraju pomnika-mauzoleum, poświęconego ofiarom tych zbrodni.
"Nie o zemstę chodzi kresowianom, ale o pamięć i prawdę na temat tego ludobójstwa, jakim były zbrodnicze mordy na Polakach, ale też i na tych sprawiedliwych Ukraińcach, którzy Polakom pomagali" – powiedział w homilii ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Isakowicz-Zaleski podziękował mieszkańcom regionu za kultywowanie pamięci o zbrodniach. „Wy obchodzicie tę rocznicę z wielką celebrą, z udziałem pocztów sztandarowych, wojska i przedstawicieli władz, którzy nazywają te zbrodnie ludobójstwem. Tej prawdy nie ma w całej Polsce” - dodał kapłan.
W maju 2013 r. radni Sejmiku Województwa Dolnośląskiego jednogłośnie przyjęli uchwałę o "uczczeniu pamięci ofiar ludobójstwa dokonanego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię w latach 1939-1947".
Była to pierwsza i jedyna uchwała nazywająca zbrodnie na Kresach terminem ludobójstwo. W lipcu 2013 r. po burzliwej dyskusji Sejm przyjął uchwałę ws. zbrodni wołyńskiej, określając ją jako czystkę etniczną o znamionach ludobójstwa; nie nazwał jej wprost ludobójstwem.
11 lipca mija 71 lat od tzw. krwawej niedzieli, kiedy UPA wymordowała ok. 11 tys. ludzi. 11 i 12 lipca UPA dokonała skoordynowanego ataku na Polaków w 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę ludzi w kościołach. Doszło do mordów w świątyniach m.in. w Porycku (dziś Pawliwka) i Kisielinie. Około 50 kościołów katolickich na Wołyniu zostało spalonych i zburzonych.
Zbrodnia oddziałów UPA wspieranych przez miejscową ludność ukraińską z lat 1942-1945 pochłonęła - jak szacunkowo podaje IPN - ok. 100 tys. ofiar.
Strona ukraińska szacuje swoje straty na 10-12 tys., a nawet 20 tys. ofiar, przy czym część ofiar zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi.(PAP)
ros/ ls/