Leksykon biograficzny polskich uczestników walk o niepodległość Węgier w latach 1848-1849 został zaprezentowany w czwartek przez autora, historyka Istvana Kovacsa w Instytucie Polskim w Budapeszcie. Na prawie tysiącu stron przedstawił ponad 3400 postaci.
W leksykonie zatytułowanym „Honwedzi, emisariusze, legioniści. Leksykon biograficzny polskich uczestników walk o wolność 1848-1849" można natrafić na takie postaci jak bracia malarza Jana Matejki, Edmund i Zygmunt (ten ostatni zginął w 1849 r., bo - według legendy rodzinnej - wolał umrzeć niż się poddać), czy bracia malarza Juliusza Kossaka, Leon Robert oraz Władysław Sylwester, którzy przeżyli walki w Wiośnie Ludów.
W walkach uczestniczył też syn komediopisarza Aleksandra Fredry, Jan Aleksander, którego inni powstańcy określali jako świetnego kolegę i bardzo odważnego żołnierza.
Kovacs powiedział PAP, że leksykon jest owocem 30 lat pracy i badań w 19 archiwach środkowoeuropejskich. Zaczęło się, jak wyznał, od tego, że przetłumaczył pamiętniki generała Józefa Wysockiego, który był dowódcą Legionu Polskiego na Węgrzech. „W załączniku podał on ponad 100 nazwisk legionistów i honwedów. To mnie zainteresowało” – powiedział.
W książce znalazło się 3415 biogramów. Losy uczestników walk były bardzo różne. Wielu zginęło, a część walczyła później w postaniu styczniowym.
Za bardzo fascynującą postać autor uważa Seweryna Korzelińskiego, który przybył na Węgry w kwietniu 1849 r., czyli w ostatniej fazie powstania. Został dowódcą szwadronu II pułku ułanów Legionu Polskiego. Miał pod dowództwem 60 ludzi i bardzo ciężkie zadanie, polegające na patrolowaniu pogranicza, gdyż Rosjanie już się szykowali do wtargnięcia na teren Węgier.
„Później udał się do Australii. Trwała gorączka złota i wielu Polaków wtedy tam pojechało szukać szczęścia. Korzeliński napisał świetną książkę o Australii, wydaną w 1858 r. Był nie tylko bardzo dzielnym żołnierzem, ale też miał znakomite pióro. Od 1860 r. przez prawie 10 lat był dyrektorem szkoły rolniczej w Czernichowie w pobliżu Krakowa. Żądał od swoich uczniów wojskowej dyscypliny, a jednak ci uczniowie bardzo go lubili i szanowali” - powiedział Kovacs.
Podkreślił przy tym, że gdy patrzy na dzieje swoich bohaterów jako jednostek, to losy niektórych szeregowców wydają mu się ciekawsze niż pułkowników.
„Miałem szczęście, bo każdy krok tych Polaków, którzy dostali się do imperium osmańskiego, był śledzony przez policję austriacką i częściowo rosyjską. To oznacza, że każdy ich ruch był udokumentowany” - powiedział.
Jak zaznaczyła dyrektorka Instytutu Polskiego w Budapeszcie Katarzyna Sitko, Kovacs wydał już wcześniej inne publikacje na temat udziału polskich legionów w Wiośnie Ludów na Węgrzech. Po polsku ukazały się m.in. jego książki: „Józef Bem – Bohater wiecznych nadziei” oraz monografia „Polacy w węgierskiej Wiośnie Ludów 1848-1849”. Napisał też książkę o bitwie warszawskiej 1920 r.
Kovacs pracował również jako dyplomata. Był m.in. konsulem generalnym Węgier w Krakowie.
Jego najnowsza praca, opublikowana przez wydawnictwo Magyar Naplo, za kilka miesięcy ma się ukazać po polsku.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ mmp/ mc/