B. szef MON Tomasz Siemoniak (PO), który w piątek spotkał się z emerytami mundurowymi w Kołobrzegu zapowiedział odwrócenie - jak określił - „krzywdzącej i opartej na odpowiedzialności zbiorowej ustawy dyskryminacyjnej”.
"Spotkanie z emerytami mundurowymi w Kołobrzegu. Odwrócimy krzywdzącą i opartą na odpowiedzialności zbiorowej ustawę dyskryminacyjną. Kołobrzescy emeryci mundurowi zapowiadają pójście do wyborów samorządowych i głosowanie przeciw PiS!" - napisał wiceszef PO na Twitterze.
Obowiązująca tzw. ustawa dezubekizacyjna obniżyła od 1 października 2017 r. emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Emerytury byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS: emerytura - 2,1 tys. zł (brutto), renta - 1,5 tys., renta rodzinna - 1,7 tys. zł.
Według początkowych szacunków MSWiA, obniżonych miało zostać ponad 18 tys. emerytur policyjnych, ponad 4 tys. policyjnych rent inwalidzkich i ponad 9 tys. rent rodzinnych. Od decyzji obniżającej świadczenia przysługuje odwołanie do sądu.
Szef MSWiA może wyłączyć niektóre osoby z przepisów ustawy "w szczególnie uzasadnionych przypadkach" - ze względu na "krótkotrwałą służbę przed 31 lipca 1990 r. oraz rzetelne wykonywanie zadań i obowiązków po 12 września 1989 r., w szczególności z narażeniem życia".
W marcu Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu obywatelski projekt ustawy łagodzący skutki tzw. ustawy dezubekizacyjnej. Pod projektem zebrano 250 tys. podpisów.
Obywatelski Komitet Inicjatywy Ustawodawczej przygotował projekt noweli ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy policji, ABW, AW, SKW, SWW, CBA, SG, BOR, PSP i SW oraz ich rodzin, który zakłada podwyższenie - obniżonych przez tzw. ustawę dezubekizacyjną - emerytur i rent funkcjonariuszy służb PRL. (PAP)
par/ pat/ tgo/