Władysław Bartoszewski otrzymał w środę tytuł Honorowego Obywatela Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. „Dla mnie Kraków to nie jest tylko jedno z wielu ważnych miast” - mówił laureat najwyższego wyróżnienia, nadawanego przez tamtejszą radę miasta.
Krakowscy radni przyznali Bartoszewskiemu honorowe obywatelstwo „za wkład w działalność publicystyczną i naukową dla zachowania pamięci o dziedzictwie Polskiego Państwa Podziemnego i Powstania Warszawskiego oraz o zbrodniach nazistowskiego i komunistycznego totalitaryzmu”.
Jak przypomniał prezydent Krakowa Jacek Majchrowski podczas uroczystej sesji rady miasta, elitarna lista honorowych obywateli obejmuje nazwiska postaci wybitnie zasłużonych nie tylko dla Polski i Krakowa, ale też Europy i świata.
„Na liście tej po prostu nie mogło zabraknąć pana ministra Władysława Bartoszewskiego. Szacunek, jakim otaczany jest on powszechnie w kraju i za granicą, jego zasługi dla normalizacji stosunków międzynarodowych w powojennej Europie, stawiają go w rzędzie osób, które (…) trwale zapisały się w dziejach polityki światowej” - mówił Majchrowski.
Władysław Bartoszewski wspominając swoje związki z Krakowem powiedział, że dla niego nie jest to tylko jedno z ważnych miast, ale od roku 1944 „miejsce wspólnego działania z krakowianami, zawodowego, niepodległościowego i społecznego, które trwa do dziś”.
„Dla nas, Polaków, pozostaje wzorem i symbolem nowoczesnego patriotyzmu” - podkreślił.
Z prośbą o nadanie Bartoszewskiemu honorowego obywatelstwa Krakowa wystąpił w czerwcu zeszłego roku senator PO Bogdan Klich. Inicjatywę tę poparł komitet złożony z kilkudziesięciu osób - dawnych opozycjonistów, kombatantów, przedsiębiorców i artystów. W gronie tym znaleźli się m.in. ks. Adam Boniecki, prof. Zbigniew Ćwiąkalski, prof. Zbigniew Kolenda, Andrzej Sikorowski, Grzegorz Turnau, Adam Zagajewski i prof. Andrzej Zoll.
Bogdan Klich mówił, że prof. Bartoszewski „swoich przyjaciół zaskakuje wciąż swoim niezwykłym umysłem, jasnym spojrzeniem, poszukującym nowych pasji”. „To człowiek w drodze od wielu lat” - dodał.
Władysław Bartoszewski wspominając swoje związki z Krakowem powiedział, że dla niego nie jest to tylko jedno z ważnych miast, ale od roku 1944 „miejsce wspólnego działania z krakowianami, zawodowego, niepodległościowego i społecznego, które trwa do dziś”.
„Nadal sprawy bieżące, kulturalne, historyczne mnie z Krakowem wiążą, mniej osobiste, bo po pogrzebach moich krakowskich przyjaciół to już nie jest to samo miejsce” - zaznaczył.
Jak wspominał Bartoszewski, do Krakowa przyjechał w 1944 roku jako jeden z uczestników powstania warszawskiego z rozkazem objęcia stanowiska sekretarza redakcji w „Biuletynie Informacyjnym” Komendy Głównej Armii Krajowej.
Po wojnie od 1957 roku współpracował, a od 1961 roku był przez 25 lat etatowym pracownikiem wydawanego w Krakowie „Tygodnika Powszechnego”. „Przyniosło mi to niesłychanie ważne życiowe znajomości” - zaznaczył.
Żona laureata Zofia Bartoszewska, która także po upadku powstania warszawskiego znalazła się w Krakowie, wspominała, że miasto to otoczyło powstańców pomocą i szacunkiem. „Pomoc, jaką otrzymaliśmy od społeczeństwa Krakowa, pomagała nam wracać do życia i za to dziękuję” - mówiła.
Od 1989 r. honorowe obywatelstwo Krakowa otrzymało 35 osób m.in.: Sławomir Mrożek, Lech Wałęsa, Margaret Thatcher, Czesław Miłosz, Ronald Reagan, Siergiej Kowaliow, Stanisław Lem, Wisława Szymborska, Ryszard Kaczorowski, Zbigniew Brzeziński, Jan Nowak-Jeziorański i kard. Stanisław Dziwisz.
Bartoszewski, były więzień Auschwitz, polityk, publicysta i pisarz, jest honorowym obywatelem kilku miast, m.in. Warszawy, Gdyni, Wrocławia i gminy wiejskiej Oświęcim.
Podczas wojny Bartoszewski był żołnierzem Armii Krajowej, jednym z założycieli Rady Pomocy Żydom "Żegota". Walczył w powstaniu warszawskim. Więziony w czasach stalinowskich. W III Rzeczypospolitej dwukrotnie piastował stanowisko ministra spraw zagranicznych.
Jest sekretarzem stanu w gabinecie Donalda Tuska i pełnomocnikiem premiera ds. dialogu międzynarodowego. Jest kawalerem Orderu Orła Białego. Jerozolimski instytut Yad Vashem przyznał mu tytuł "Sprawiedliwego wśród Narodów Świata" za pomoc, którą niósł Żydom podczas okupacji niemieckiej. (PAP)
rgr/ abe/ gma/