Na uniwersytecie w Pizie we Włoszech odbyła się w czwartek uroczystość, w trakcie której świat akademicki w 80. rocznicę ustaw rasowych przeprosił za to, że w ich wyniku z uniwersytetów wyrzucono tysiące wykładowców i studentów pochodzenia żydowskiego.
W czasie ceremonii w Palazzo della Sapienza w mieście w Toskanii podkreślano, że te oficjalne przeprosiny są formą moralnego zadośćuczynienia za dyskryminację, do jakiej doszło na mocy ustaw rasowych wprowadzonych przez reżim Benito Mussoliniego i podpisanych przez króla Włoch Wiktora Emanuela III w 1938 roku.
W uroczystości w Pizie uczestniczyło kilkudziesięciu rektorów włoskich uniwersytetów oraz przedstawiciele wspólnot żydowskich.
Rektor miejscowej uczelni Paolo Mancarella oświadczył w przemówieniu wygłoszonym w imieniu włoskiego świata akademickiego: „Zbyt łatwo jest przeprosić. My dzisiaj musimy mieć siłę, by nigdy więcej nie być posłusznym, by nigdy nie przyciemnić umysłu i nie ulec nowym podłym racjom państwa, korporacji, kariery, spokojnego życia, wzajemnego pobłażania”.
Przewodniczący krajowej konferencji rektorów Gaetano Manfredi mówił zaś, że ustawy rasowe były "głęboką raną dla włoskiego świata akademickiego, gdyż stanowiły zdradę autentycznej misji uniwersytetów".
"Dzisiaj - dodał - musimy przepraszać przekształcając ten akt wzięcia na siebie odpowiedzialności w konkretne, codzienne zaangażowanie na rzecz tego, by uniknąć groźby, że niektóre niebezpieczeństwa, wciąż obecne w społeczeństwie, powrócą".
Przewodnicząca włoskich wspólnot żydowskich Noemi di Segni powiedziała: "80 lat to trzy pokolenia. To wieczność". "Tyle czasu czekaliśmy, by usłyszeć te słowa w naszym kraju" - podsumowała
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/