Środowisko wodniaków uczci 1 sierpnia 72. rocznicę wybuchu powstańczego zrywu. Zaplanowano okolicznościowy rejs po Wiśle szklakiem miejsc związanych z powstaniem warszawskim oraz zrzucenie w godz. "W" wieńca w nurt rzeczny.
Jak zaznaczył Robert Jankowski, prezes zarządu Fundacji Rok Rzeki Wisły organizującej rejs, Fundacja zajmuje się budową dobrej marki Wisły, którą chce przywrócić mieszkańcom. "Chcemy też pokazać, że jest ona częścią naszej historii. I tą historią jest także pamięć o powstaniu warszawskim. Bo Wisła płynęła właściwie +przez środek+ powstania. Była tą granicą, po obu stronach której stali ludzie patrzący na drugi brzeg - jedni z nadzieją, drudzy - z rozpaczą. I chcemy tę historię przypomnieć" - powiedział PAP.
"Zdajemy sobie sprawę, że dla środowisk wiślanych, dla ludzi na co dzień obcujących z rzeką, która jest dla nich wielką miłością lub hobby to temat ważny. Dlatego już od trzech lat organizujemy tę akcję, która nabiera coraz większych rozmiarów. Rzuciliśmy hasło +popłyńmy wspólnie w godz. W+ kiedy Polacy, warszawiacy starają się być razem i przypominać ten moment w historii. Żebyśmy my byli tam, gdzie nasze miejsce, czyli na Wiśle" - zaakcentował Jankowski.
Robert Jankowski przypomniał, że powstańcza historia Wisły jest bogata, odbyło się tam wiele, często zapomnianych wydarzeń. "Ludzie z desperacją walczyli o każdy metr brzegu z nadzieją, że z drugiej strony nadejdzie ocalenie. Wisła jest pełna historii, które nie do końca zostały opowiedziane. Jedną z nich były losy statku +Bajka+, które przypomnieliśmy w zeszłym roku, kiedy rzeka opadła na tyle, że zaczęła odsłaniać wraki. +Bajka+ była przedwojennym wycieczkowcem, który przeżył tragiczną historię powstania ginąc razem z nim" - mówił.
Przypomniał, że powstańcza historia Wisły jest bogata, odbyło się tam wiele, często zapomnianych wydarzeń. "Ludzie z desperacją walczyli o każdy metr brzegu z nadzieją, że z drugiej strony nadejdzie ocalenie. Wisła jest pełna historii, które nie do końca zostały opowiedziane. Jedną z nich były losy statku +Bajka+, które przypomnieliśmy w zeszłym roku, kiedy rzeka opadła na tyle, że zaczęła odsłaniać wraki. +Bajka+ była przedwojennym wycieczkowcem, który przeżył tragiczną historię powstania ginąc razem z nim" - opowiadał.
Formuła rejsu, który współfinansuje m.st. Warszawa, jest otwarta. Swój udział zgłosiły - jak relacjonował Jankowski - jednostki od najmniejszych do największych. Od kajakarzy, przez małe drewniane łódki, łodzie motorowe i żaglowe. "Po łodzie służb publicznych np. OSP, rzecznej Policji i Urzędu Żeglugi Śródlądowej, statki pasażerskie, promy ZTM po największe jednostki takie jak +Wars+. Liczymy, że dołączy także jednostka MPWiK +Chudy Wojtek+. Mają do nas też wyruszyć jednostki OSP z Podkarpacia" - zapowiadał Jankowski.
Rejs rozpoczyna się na wysokości Podzamcza. "Na sygnał komandora, którym w tym roku będzie kapitan +Warsa+, jednostki wolno popłyną w górę rzeki. Po drodze będziemy mijać historyczne miejsca związane z Wisłą zaznaczone na mapie powstańczej, czyli zarówno mosty, o które walczono, jak i inne punkty, gdzie odbywały się walki. I dotrzemy do miejsca symbolicznego przy Bulwarze Flotylli Wiślanej, gdzie zatopiona została +Bajka+. Będziemy tam ok. godz. 17 i zatrzymamy się w nurcie rzeki na minutę ciszy" - relacjonował.
Później na rzekę zostanie spuszczony wieniec - na pamiątkę wszystkich, którzy zginęli w Wiśle. "Byli to nie tylko powstańcy, Berlingowy, którzy próbowali się przeprawiać przez rzekę. Ale także wielu cywili, którzy starali się ją przepłynąć, bo w 1944 r. miała bardzo niski stan, porównywalny z tym z zeszłego roku. Przedostanie się było jednak praktycznie niemożliwe, bo cała Wisła była silnie strzeżona" - mówił Jankowski.
Po minucie milczenia większość jednostek popłynie do Portu Czerniakowskiego, gdzie zostanie otwarta wystawa poświęcona konspiracji w tym porcie podczas powstania. "Niewielu sobie zdaje sprawę, że podczas zrywu działała dosyć silna konspiracja marynarska i Port był miejscem działań konspiracyjnej, bojowej grupy +Szczupak+. Chcielibyśmy przypomnieć jej historię, ponieważ marynarze, którzy wówczas walczyli i ginęli, robili to z dużym poświęceniem, podejmowali się działań naprawdę heroicznych, w przekonaniu, że Wisłę trzeba utrzymać, by móc zapewnić ludności możliwość ucieczki i przybycie pomocy ze wschodu" - podkreślił.
Jak dodał, pragną także przypomnieć w tym roku o statku "Bajka" w jeszcze inny sposób. "W trzy wieczory poprzedzające 1 sierpnia, czyli 29, 30 i 31 lipca o godz. 22. przy brzegu przy Bulwarze Flotylli Wiślanej będzie stała mała drewniana łódź z rozpostartym żaglem, na którym będziemy wyświetlali materiały z powstania warszawskiego. Pragniemy w ten sposób przybliżyć warszawiakom jak wyglądała wówczas Wisła, pokazać ją taką, jaka była kiedyś" - powiedział Jankowski.
Zaznaczył również, że uroczystości takie jak rejs w dniu rocznicy powstania, są sposobem na budowę identyfikacji lokalnej wśród ludzi i pozwalają spojrzeć na Wisłę innym okiem, zobaczyć jak jest zakorzeniona w historii naszego kraju. "Godz. +W+ na Wiśle integruje społeczność wiślaną, a także zbliża ich z resztą warszawiaków" - zaakcentował przypominając, że Sejm ogłosił przyszły rok Rokiem Rzeki Wisły.
Powstanie warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 r. do walki w stolicy przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie spalone i zburzone. (PAP)
akn/ agz/