Wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz zaapelował we wtorek do samorządów w swoim regionie, o zrealizowanie ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej.
Na początku września minie, przewidziany w ustawie z 2016 r., roczny termin na zmianę nazw symbolizujących czy propagujących komunizm lub inny ustrój totalitarny.
"Dziękuję wszystkim samorządom, które do tej pory podjęły inicjatywę zmian nazewnictwa na swoim terenie, a szczególnie samorządom, które podjęły takie starania przed wejściem w życie ustawy. Chciałbym prosić i zaapelować do samorządów, przypomnieć, że 2 września mija termin wprowadzenia ustawy" - powiedział na konferencji Bogdanowicz.
Wojewoda podkreślił, że w październiku 2016 r. urząd wojewódzki wysłał pisma do samorządów dotyczące realizacji obowiązków wynikających z ustawy, a w najbliższych dniach zostanie skierowany apel o przeprowadzenie zmian w przewidzianym terminie. Zaznaczył też, że w przypadku niezastosowania się przez samorządy do zapisów ustawy, będzie zobowiązany do wydania - w uzgodnieniu z IPN - zarządzenia zastępczego dotyczącego zmiany nazw.
"Uważam, że jeżeli samorząd bierze odpowiedzialność, dba o swoich mieszkańców jednak powinien podjąć decyzje samodzielnie. Konsultacje w sprawie nazw nie powinny odbywać się na poziomie wojewoda - IPN, a na poziomie samorząd - IPN" - dodał Bogdanowicz.
Wojewoda dodał, że zmiany nazw ulic nie spowodują kosztów dla mieszkańców, m.in. nie ma obowiązku, by z tego powodu wymieniać dokumenty przed upływem ich ważności.
Zdaniem Marka Szymaniaka z delegatury IPN w Bydgoszczy zmiany nazw powinna przeprowadzić mniej niż połowa z ponad 140 gmin w regionie. "Sporym problemem w przestrzeni publicznej, choć nie tak dużym jak mogłoby się wydawać, jest nazewnictwo odwołujące się do momentu wkroczenia Armii Czerwonej do miast w województwie w styczniu, lutym i marcu 1945 r." - powiedział.
Szymaniak zaznaczył, że samorządy mogą zwracać się do IPN o opinie w sprawie konieczności zmian nazw. Z takiej możliwości skorzystało dotychczas 15 samorządów, m.in. Barcin, Brodnica, Radziejów, Sępólno Krajeńskie i Toruń.
Zgodnie z ustawą, nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować. W ustawie określono, że "za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989".
Oznacza to, że nie można nadawać takich nazw. Decyzję o stwierdzeniu nieważności uchwały nadającej nazwę budowli, obiektowi lub urządzeniu użyteczności publicznej - jeśli nosiłyby nazwę niezgodną z ustawą o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego - będzie podejmował wojewoda.
Przed wydaniem takiej decyzji jest on zobowiązany do zasięgnięcia opinii Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. W razie zakwestionowania nazwy, władze samorządowe mają trzy miesiące na to, by nadać danemu obiektowi nową nazwę.
Jednocześnie samorządy mają obowiązek zmiany dawniej nadanych nazw, jeśli związane są one z osobami, wydarzeniami i datami, które będą zakazane według ustawy. Zgodnie z nią, jeśli samorząd nie zmieni w wyznaczonym czasie dawniej nadanej nazwy, z mocy ustawy uznanej za zakazaną, wojewoda wyda w terminie trzech miesięcy zarządzenie zastępcze, po zasięgnięciu opinii IPN.(PAP)
rau/ js/