Zarządzeniem zastępczym wojewody śląskiego zabrzańska ulica noszącą nazwę: PGR Nowy Dwór stanie się ulicą Lawendową. Wojewoda Jarosław Wieczorek podzielił stanowisko IPN, że PGR jako forma prowadzenia działalności rolniczej stanowi symbol komunizmu.
Zmianę nazwy ul. PGR Nowy Dwór przewiduje jedna z sześciu decyzji dekomunizacyjnych wojewody śląskiego wydanych w ostatnich dniach po długiej przerwie – od końca marca br. Decyzje te - opublikowane następnie w Dzienniku Urzędowym Woj. Śląskiego – przewidują także zmiany nazw ulic upamiętniających działaczy komunistycznych w Zabrzu oraz Dąbrowie Górniczej.
Nazwę PGR Nowy Dwór nosiła dotąd niewielka droga prowadząca do zabudowań (w tym mieszkalnych) dawnego Państwowego Gospodarstwa Rolnego w północnej części Zabrza, w pobliżu dzielnicy Mikulczyce i Osiedla Kopernika. W ostatnich latach równolegle do jej znacznego fragmentu wytyczono nowe ulice, przy których zaczęło powstawać osiedle domów jednorodzinnych. Ulicom tym nadano nazwy m.in. Miętowa czy Tymiankowa. Ulica PGR Nowy Dwór była przedłużeniem mikulczyckiej ul. Nowodworskiej.
Jak wyjaśnił w zarządzeniu zastępczym wojewoda Wieczorek, zgodnie z opinią Instytutu Pamięci Narodowej z 29 maja br. nazwa ulicy PGR Nowy Dwór jest niezgodna z ustawą dekomunizacyjną. Wojewoda cytuje, że „Państwowe Gospodarstwa Rolne (PGR) były wielkoobszarowymi gospodarstwami rolnymi tworzonymi w okresie komunizmu na wzór sowieckich gospodarstw państwowych - tzw. sowchozów (ros.: sowietskoje choziajstwo)”.
„Tworzenie sowchozów i kołchozów w ZSRS było elementem programu przymusowej kolektywizacji. Idea ta i praktyka po 1945 r. została przeniesiona do Polski wraz z instalacją przez ZSRS władzy komunistycznej. W miarę intensyfikacji procesu upodabniania kraju do wzorców sowieckich, w 1949 r. przystąpiono także w Polsce do forsowania przymusowej kolektywizacji rolnictwa” - argumentował IPN.
Instytut wskazał, że choć władzom komunistycznym nie udało się w Polsce doprowadzić do pełnej realizacji takich koncepcji, „istnienie i rozwój PGR-ów było przez cały okres PRL wpisane w plany i koncepcje ideologiczne, związane z funkcjonowaniem państwa zarządzanego przez partię komunistyczną” - mimo m.in. problemów niskiej wydajności, marnotrawstwa i nieefektywności pracy. Dlatego PGR-y były utrzymywane kosztem wysokich dotacji budżetowych do końca PRL; zlikwidował je Sejm RP w 1991 r.
W podsumowaniu opinii IPN wskazano, że „w świetle przytoczonych faktów historycznych nie ulega kwestii, iż PGR jako forma prowadzenia działalności rolniczej stanowi symbol komunizmu (...). Powyższe znajduje dodatkowe odzwierciedlenie w nazwie ulicy, która wskazaną strukturę upamiętnia. Tym samym nazwa ta propaguje komunizm”.
Zgodnie z pozostałymi decyzjami dekomunizacyjnymi wojewody z ostatnich dni, zmienione zostały nazwy ulic: Romana Piecucha - na Witolda Uklańskiego, Stanisława Skibińskiego - na Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Józefa Skalskiego - na Stanisława Skalskiego oraz Jana Majewskiego – na Oddziału AK Ordona (wszystkie w Dąbrowie Górniczej), a także Romana Ligenzy w Zabrzu – na Gierałtowicką.
Poprzednia decyzja wojewody śląskiego – wobec dekomunizacji – dotyczyła pod koniec marca zmiany nazwy ulicy upamiętniającej w Tychach działacza komunistycznego Walentego Kubicę na przypominającą postać powstańca śląskiego Melchiora Kubicy.
W drugiej połowie marca wojewoda zmienił też nazwy 9 ulic w Chorzowie, Chruszczobrodzie (gmina Łazy), Łazach, Siewierzu (2), Bielsku-Białej (2), Tarnowskich Górach i Kaletach. W pierwszej połowie marca Wieczorek zmienił m.in. 8 nazw ulic w Gliwicach (dotąd łącznie 26, spośród 34 podlegających w tym mieście ustawie), a także 11 kolejnych w Siemianowicach Śląskich, Blachowni, Rybniku (2), Brennej, Mstowie, Bytomiu, Częstochowie, Mierzęcicach, Kłobucku oraz Strzebiniu w gminie Koszęcin.
Nowe prawo zakazujące "propagowania komunizmu lub innego systemu totalitarnego" dawało samorządom czas do 2 września ub. roku na zmianę nazw 943 ulic, które wskazał IPN jako podlegające ustawie. W przypadku niewykonania przez samorządy tego obowiązku, o zmianie nazw decydują wojewodowie poprzez tzw. zarządzenia zastępcze.
Pierwszych 12 decyzji realizujących ustawę dekomunizacyjną wojewoda śląski wydał w połowie grudnia ub. roku (zmienione zostały wówczas nazwy m.in. Placu Wilhelma Szewczyka w Katowicach oraz ronda Edwarda Gierka w Sosnowcu), a dwa kolejne zarządzenia - w drugiej połowie grudnia (jedno z nich dotyczyło ul. Pstrowskiego w Kaletach). 5 styczniowych zarządzeń dotyczyło ulic m.in. w Mikołowie i Mysłowicach.
W lutym wojewoda wydał m.in. 18 zarządzeń dotyczących Gliwic. Kolejnych 10 lutowych decyzji dekomunizacyjnych dotyczyło m.in. Sosnowca, Rudy Śląskiej oraz Rybnika.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ agz/