Instytut Yad Vashem pośmiertnie uhonorował w czwartek na specjalnej ceremonii Marię Żurawską, która w trakcie II wojny uratowała trzy Żydówki. Mąż Żurawskiej został zastrzelony z czterema Żydami, których ukrywał, rok przed decyzją Marii o przygarnięciu kobiet.
„Jesteśmy bardzo szczęśliwi i bardzo poruszeni; czujemy się spełnieni, że ta prawda z czasów wojny wreszcie ujrzała światło dzienne” - powiedziała PAP prawnuczka Marii Żurawskiej, Anna Wołyniec w imieniu rodziny, z którą przyjechała na ceremonię uhonorowania Żurawskiej tytułem Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata.
W 1943 roku Helen Haber wraz z matką Gettel i pięcioletnią córką Julią ukrywała się w lasach pod Sasowem, na dzisiejszej Ukrainie, w obwodzie lwowskim – podaje Instytutu Yad Vashem.
Jednak Julia była ranna, trudne warunki w lesie uniemożliwiały jej powrót do zdrowia. Kobiety zdecydowały się szukać pomocy u Marii, z którą Gettel znała się z widzenia jeszcze przed wojną. Handlowały na tym samym targu.
„Pamiętam jak pewnego wieczoru przyszła starsza kobieta (Gettel) do mamy; wychudzona, widać, że dużo przeszła, one się wtedy ukrywały w lesie. Mówi, że ma wnuczkę, która jest na wykończeniu, i czy mama moja mogłaby je przyjąć” - opowiadała PAP córka Marii, Bronisława Skoczylas.
„Gdy wieczorem wróciły we trzy, mama powiedziała: dzieci, mamy gości. Moja starsza siostra spytała co to za goście. A mama na to: cicho, ani słowa nikomu nie możecie powiedzieć, bo to sprawa życia i śmierci” - mówiła córka Żurawskiej.
Maria zdecydowała się przyjąć kobiety, mimo że rok wcześniej naziści zabili jej męża Józefa wraz z czterema Żydami, kryjącymi się w bunkrze, który Józef specjalnie w tym celu wybudował. Maria została sama z piątką dzieci.
Maria zdecydowała się przyjąć kobiety, mimo że rok wcześniej naziści zabili jej męża Józefa wraz z czterema Żydami, kryjącymi się w bunkrze, który Józef specjalnie w tym celu wybudował. Maria została sama z piątką dzieci.
W ceremonii uhonorowania Żurawskiej wzięła udział rodzina ocalonych – córka i syn Julii Lakritz, którzy przyjechali ze Stanów Zjednoczonych, brat Julii oraz rodzina Marii: jej córka, dwie prawnuczki oraz jej praprawnuczka.
Zdaniem jednej z pracownic Instytutu Yad Vashem to była jedna z najbardziej poruszających ceremonii uhonorowania Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
Wyraźnie poruszone były też rodziny obydwu kobiet. Maria z największym oddaniem opiekowała się małą Julią, aż ta wydobrzała - opowiadała Bronisława Skoczylas. Po wojnie rodzina Lakritzów (Haberów) wyjechała na Dominikanę, ale kobiety utrzymywały regularny kontakt listownie aż do śmierci Marii w 1996 roku.
Anna Wołyniec usłyszała opowieść o ukrywanych rodzinach od swojej prababci Marii, jeszcze w latach 80. Choć główne bohaterki historii - Maria i Julia już nie żyły, Wołyniec postanowiła odnaleźć dzieci Julii.
„Nie mogłam spać, ani jeść; ta historia cały czas do mnie powracała. Bardzo kochałam moją prababcię, czułam wewnętrzną potrzebę, żeby wypełnić jej testament, jak ja go nazywam testament miłości, i dać świadectwo” - mówiła Wołyniec.
Po wielu latach udało się jej znaleźć potomków Julii w Stanach Zjednoczonych. „Nawiązałam z nimi kontakt i owocem tego kontaktu jest dzisiejszy medal, za co rodzinie Lakritz i Yad Vashem jestem bardzo wdzięczna” - powiedziała Wołyniec.
W ceremonii uhonorowania Marii Żurawskiej wziął udział również Ambasador RP w Izraelu Jacek Hodorowicz.
Według danych Instytutu Yad Vashem ze stycznia 2013 roku, 6394 Polaków zostało uhonorowanych tytułem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
Z Jerozolimy Ala Qandil (PAP)
aqa/ as/ mag/