Sztafeta biegowa do Monte Cassino pod hasłem "Cześć i chwała bohaterom" wyruszyła w czwartek z Łodzi. Uczestnicy biegu - łódzcy i bełchatowscy strażnicy miejscy - chcą dotrzeć do celu 18 maja, by wziąć udział w obchodach 74. rocznicy zdobycia Monte Cassino.
"Sztafeta, jakiej się podejmujecie, jest mi szczególnie bliska, zwłaszcza jako córce zwycięskiego dowódcy wojsk polskich pod Monte Cassino gen. Władysława Andersa. Wierzę, że wasz trud biegaczy wyraża największą wdzięczność i hołd dla żołnierzy polskich walczących pod Monte Cassino. Jestem przekonana, że przyczyniacie się w ten sposób do szczytnego propagowania pamięci o tej najwyższej żołnierskiej ofierze - życia - dla wolnej Polski" - napisała w liście do uczestników sztafety pełnomocniczka prezesa Rady Ministrów ds. dialogu międzynarodowego senator Anna Maria Anders, która objęła wydarzenie patronatem honorowym.
List został odczytany przez prezesa Związku Oficerów Rezerwy RP Alfreda Kabatę w czasie uroczystości pożegnania strażników miejskich, która odbyła się przed łódzką katedrą z udziałem lokalnych władz Łodzi i Bełchatowa, przedstawicieli Rodzin Katyńskich oraz formacji mundurowych. Dokonano uroczystej zmiany warty, którą strażnicy wystawili przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Wcześniej w intencji uczestników biegu mszę świętą w katedrze odprawił metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś.
W sztafecie pod hasłem "Cześć i chwała bohaterom" bierze udział 18 strażników, którzy będą biec bez przerwy - w dzień i w nocy. Zmiany biegaczy przewidziano co 10 km. Obok 15 osób obsługi sztafecie towarzyszy też pięciu rowerzystów.
"Biegacze biegną całą dobę, a my jedziemy tylko w dzień w grupach 2-3 osobowych. Jeden zespół będzie przejeżdżał od 120 do 150 km dziennie. Chcemy spotkać się z biegaczami 18 maja pod Monte Cassino, wspólnie z nimi wejść na górę i wznieść okrzyk +Cześć i chwała bohaterom+. Po drodze, w Loreto, mamy zamiar odwiedzić grób Antoniego Maszewskiego - olimpijczyka z 1936 roku, który walczył pod Monte Cassino i zginął trzy miesiące później w czasie walk na terenie Italii" - wyjaśnił Jacek Stępnicki ze sztafety rowerowej.
Trasa sztafety została wytyczona przez Polskę, Słowację, Austrię i Włochy i liczy sobie 1920 km. Każdy biegacz będzie musiał pokonać dystans minimum 240 km.
"Bóg, honor i ojczyzna to dla mnie fundamentalne wartości, a sam bieg jest dla mnie ogromnym przeżyciem" - podkreślił jeden z pomysłodawców sztafety Piotr Czyżewski z łódzkiej straży miejskiej, dla którego jest to już dziewiąty tego typu bieg.
W ubiegłych latach strażnicy miejscy organizowali m.in. sztafetę z okazji Dnia Matki pod hasłem "W Dzień Matki do Matki", której celem były wybrane sanktuaria maryjne w Polsce. Poprzednia - ósma z kolei - sztafeta dobiegła do Watykanu pod hasłem "W Dzień Ojca do Ojca". Podobnie jak w przypadku biegu do Monte Cassino, strażnicy biegli w dzień i w nocy.
W czwartek po uroczystym pożegnaniu i przekazaniu flag Polski oraz Łodzi, które zostaną rozwinięte po dotarciu do celu, uczestnicy sztafety wyruszyli przy dźwiękach granej przez orkiestrę melodii "Czerwone maki na Monte Cassino".(PAP)
autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ itm/