18.09.2009 Teheran (PAP/AFP, Reuters) - Kraje zachodnie potępiły w piątek wypowiedź prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada, który powiedział, że Holokaust jest kłamstwem i stanowił jedynie pretekst umożliwiający stworzenie państwa żydowskiego.
Holokaust jako pretekst do utworzenia Izraela jest fałszem, "kłamstwem opartym na niesprawdzalnych i mitycznych roszczeniach" - oświadczył irański przywódca, przemawiając na Uniwersytecie w Teheranie z okazji obchodzonego tam co roku od 30 lat w każdy ostatni piątek ramadanu - muzułmańskiego miesiąca postu - dnia solidarności z narodem palestyńskim, "Dnia Jerozolimy".
Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier ocenił, że Ahmadineżad przynosi wstyd swojemu krajowi. "Antysemityzm w czystej postaci wymaga naszego wspólnego potępienia. Nadal będziemy mu się zdecydowanie przeciwstawiali" - powiedział szef niemieckiej dyplomacji.
Z kolei rzecznik Białego Domu Robert Gibbs zaznaczył, że wypowiedź Ahmadineżada "pogłębia tylko izolację Iranu od świata".
"Oczywiście potępiamy to, co powiedział - oświadczył Gibbs. - Przypomnę, co prezydent (Obama) powiedział w Kairze: zaprzeczanie holokaustowi jest bezpodstawne, ignoranckie i nienawistne".
Brytyjski minister spraw zagranicznych David Miliband określił wypowiedź Ahmadineżada jako wstrętną.
"Powtarzane przez prezydenta Ahmadineżada zaprzeczanie Holokaustowi jest wstrętne i odzwierciedla ignorancję. Jest ważne, aby społeczność międzynarodowa sprzeciwiła się tej fali obelg. To nie przystoi irańskiemu przywódcy" - uważa Miliband.
Dodał też, że "mieszkańcy Iranu są ważni historyczne i kulturowo. Nie sądzę, żeby większość z nich chciała zmieniać ten rozdział historii zamiast skupić się na przyszłości".
"Zbieżność dzisiejszej wypowiedzi z żydowskim nowym rokiem sprawia, że jest ona jeszcze bardziej obraźliwa" - zauważył.
Również rzecznik francuskiego MSZ Bernard Valero oświadczył, że Paryż stanowczo potępia słowa Ahmadineżada, które są "szokujące i nie do zaakceptowania". (PAP)
keb/ mc/