W Zielonej Górze odbył się pogrzeb ppłk. Edwarda Jaworskiego, w czasie II wojny św. pilota Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie i dywizjonów myśliwskich RAF-u. W ostatniej drodze towarzyszyli mu bliscy, żołnierze, przedstawiciele kombatantów i samorządu.
Ppłk Jaworski zmarł 26 września br. w wieku 92 lat. Jego pogrzeb na cmentarzu komunalnym w Zielonej Górze poprzedziła msza w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze.
Podczas uroczystości nad cmentarzem przeleciał samolot z Aeroklubu Ziemi Lubuskiej, a żołnierze oddali honorową.
W imieniu dowódcy Polskich Sił Powietrznych pilota pożegnał gen. Michał Sikora. Powiedział, że ppłk Jaworski należał do pokolenia polskich lotników, które swoje obowiązki zawsze wykonywało z pełnym zaangażowaniem i największym poświęceniem, a służba Polsce była dla nich najważniejsza.
Podczas pogrzebu odczytano okolicznościowy list attache wojskowego ambasady Wielkiej Brytanii w Polsce, w którym napisano, że ppłk Jaworski na zawsze pozostanie w pamięci angielskich sił powietrznych, a jego heroizm i odwaga będą wzorem do naśladowania.
Edward Jaworski walczył podczas II wojny św. na Zachodzie w dywizjonach myśliwskich 315, 317, 302, 308 i w brytyjskim 605. dywizjonie myśliwskim RAF. Był dowódcą eskadry dywizjonów myśliwskich 302 i 308, oficerem operacyjnym 131. skrzydła myśliwskiego. Podczas wojny wykonał 200 lotów bojowych i 43 loty operacyjne.
Jaworski brał udział m.in. w lotniczym wsparciu lądowania w Normandii oraz bitwy pod Falaise. 30 sierpnia 1944 r. przeniesiono go do 302. dywizjonu "Poznańskiego", gdzie objął dowództwo eskadry "A". 7 maja 1945 r. wykonał swój ostatni lot bojowy.
Po wojnie był pilotem i wieloletnim kierownikiem Zespołu Lotnictwa Sanitarnego w Zielonej Górze.
Edward Jaworski urodził się 18 maja 1920 r. w Trzebini w Małopolsce. We wrześniu 1939 r. został ewakuowany na wschód z innymi pilotami ze swojego rocznika; grupą tą opiekował się instruktor z Dęblina, por. Witold Urbanowicz. Po sowieckiej agresji na Polskę nocą z 17 na 18 września, przedarł się do Rumunii. Początkowo internowany w Rumunii, przedostał się przez Bejrut do Francji. Przebywał w polskiej bazie w Lyon-Bron. Wyznaczony został do wyjazdu do Anglii, gdzie miał służyć w Polskich Siłach Powietrznych, formowanych u boku RAF.
W lutym 1940 r. z Cherbourga przepłynął do Southampton. Po odmowie złożenia przysięgi angielskiej - m.in. na wierność królowi angielskiemu - wraz z kilkoma innymi kolegami podchorążymi został odesłany do Francji.
Po napaści Niemców na Francję 10 maja 1940 r. Jaworski w grupie podchorążych został ewakuowany z Lyonu. Po ogłoszeniu kapitulacji w połowie czerwca grupa przedostała się do Liverpoolu. W styczniu 1941 r. trafił do polskiej szkoły pilotażu 1 PFTS w Hucknall. Potem przeszedł przeszkolenie myśliwskie na Hurricane'ach w Usworth. W czerwcu 1941 r. trafił do polskiego 315. dywizjonu myśliwskiego "Dęblińskiego".
Brał udział w lotach operacyjnych na Hurricane'ach II, potem zaczął latać na Spitfire'ach II. Pierwszy lot bojowy wykonał 9 sierpnia 1941 r.; było to tzw. wymiatanie nad Francją. Potem wielokrotnie brał udział w niebezpiecznych wyprawach nad Francję, w których Polacy ponosili duże straty. 25 sierpnia 1943 r., po wykonaniu 124 lotów bojowych, Jaworski przeniesiony na stanowisko instruktora pilotażu myśliwskiego. Do służby bojowej powrócił 1 marca 1944 r. - przydzielony został do 317. dywizjonu "Wileńskiego".
Wraz z dywizjonem brał udział w lotniczym wsparciu lądowania w Normandii oraz bitwy pod Falaise. 30 sierpnia 1944 r. przeniesiono go do 302. dywizjonu "Poznańskiego", gdzie objął dowództwo eskadry "A". 7 maja 1945 r. wykonał swój ostatni lot bojowy.
Po zakończeniu wojny pozostał w okupowanych przez aliantów Niemczech - na lotniskach Varrelbusch i Ahlhorn. Od 1 września 1945 r. aż do momentu rozwiązania na początku 1947 r. dowodził eskadrą "A" 308. dywizjonu "Krakowskiego".
Edward Jaworski zakończył swą służbę w Polskich Siłach Powietrznych w stopniu polskim kapitana i angielskim Flight Lieutenanta.
Po demobilizacji zdecydował się na powrót do kraju. Jaworski, tak jak inni żołnierze przybyli z Anglii, spotkał się z represjami komunistycznych władz: nie chciano mu uznać stopnia kapitana, odebrano licencję pilota. W okresie stalinowskim był stale nękany przez UB. Dopiero po październiku 1956 r. odzyskał licencję pilota i mógł ubiegać się o pracę w nowo powołanym do życia lotniczym zespole sanitarnym w Zielonej Górze. 31 maja 1981 r., po 44 latach spędzonych za sterami samolotu, przeszedł na emeryturę.
Pilota Edwarda Jaworskiego odznaczono m.in. Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari, 3-krotnie Krzyżem Walecznych, brytyjskim Distinguished Flying Cross oraz sześcioma innymi brytyjskimi odznaczeniami wojennymi, a także Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i Srebrnym Krzyżem Zasługi.
Był honorowym obywatelem Zielonej Góry oraz Trzebini. W 1995 r. wydał wspomnienia zatytułowane "Zranione skrzydło". (PAP)
mrd/ ls/ gma/