W Atenach zmarł w poniedziałek 97-letni Manolis Glezos, legenda greckiego ruchu oporu podczas drugiej wojny światowej, najbardziej znany z brawurowej akcji ściągnięcia w 1941 roku hitlerowskiej flagi ze swastyką z Akropolu.
Grecka telewizja państwowa ERT podała, że Glezos, który od pewnego czasu znajdował się w szpitalu z powodu nieżytu żołądka i jelit oraz infekcji dróg moczowych, zmarł na niewydolność serca.
Usunięcie nazistowskiej flagi z Akropolu, które odbyło się 30 maja 1941 roku, trzy dni po tym jak Niemcy wkroczyli do Aten, było jednym z pierwszych aktów greckiego oporu przeciwko hitlerowskim okupantom. W wykonaniu tego zadania 18-letniemu Glezosowi towarzyszył kolega ze studiów, 19-letni Apostolos Santas.
„To była duża flaga i kiedy spadła, przykryła nas obu” – wspominał tę akcję Glezos wiele lat później, w wywiadzie dla greckiej telewizji. „Ściągnęliśmy ją z siebie, uściskaliśmy się i wykonaliśmy mały taniec.”
Glezos i Santas zostali skazani zaocznie przez niemieckich okupantów na śmierć. W 1942 roku. Glezos został schwytany przez Niemców i poddany torturom.
W latach greckiej wojny domowej oraz podczas rządów junty czarnych pułkowników, Glezos jako działacz lewicowy również kilkakrotnie siedział w więzieniu i kilkakrotnie dostawał wyrok śmierci.
W ciągu 60 lat swojej działalności politycznej, był też kilkakrotnie wybierany jako poseł do greckiego parlamentu, a także jako eurodeputowany do Parlamentu Europejskiego.
Ostatni raz został europosłem w wieku lat 91, w 2014 roku, z ramienia lewicowej Syrizy. Otrzymał wtedy rekordową liczbę 430 tysięcy głosów. W 2015 roku przeszedł na emeryturę.
Premier Grecji Kyriakos Micotakis w poniedziałek nazwał Glezosa „symbolem wolności Grecji”. „Glezos reprezentował pokolenie, które nigdy nie ustępowało z drogi i nigdy się nie poddawało” – powiedział Micotakis.
Z Nikozji Agnieszka Rakoczy (PAP)