W wieku 96 lat zmarł Zbigniew Tryczyński, jeden z trzech ostatnich żyjących byłych więźniów pierwszego transportu Polaków do KL Auschwitz – poinformował w poniedziałek PAP wicedyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Andrzej Kacorzyk.
„Zbigniew Tryczyński był obok Kazimierza Albina i Kazimierza Zająca ostatnim żyjącym byłym więźniem z pierwszego transportu Polaków. Spoczął w miniony piątek na cmentarzu Rakowickim w Krakowie” – powiedział Andrzej Kacorzyk.
Zbigniew Tryczyński urodził się 13 czerwca 1921 r. w Opatowie. W chwili wybuchu wojny był gimnazjalistą w Brzesku. 3 maja 1940 r. został aresztowany przez Niemców wraz z innymi harcerzami.
14 czerwca 1940 r. znalazł się w pierwszym transporcie polskich więźniów politycznych z więzienia w Tarnowie do powstającego niemieckiego obozu Auschwitz. Otrzymał tam numer 276. W 1944 r. został przeniesiony do Litomierzyc, gdzie znajdował się jeden z podobozów KL Flossenbuerg. Tam doczekał wolności.
Po wojnie ukończył Akademię Górniczo-Hutniczą. Przez wiele lat pracował w krakowskim Biurze Studiów i Projektów Górniczych. Był odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zbigniew Tryczyński zmarł 17 listopada.
Wśród deportowanych 14 czerwca 1940 r. do KL Auschwitz byli m.in. żołnierze kampanii wrześniowej, którzy usiłowali przedrzeć się na Węgry, członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjaliści i studenci. Wojnę przeżyło 239 spośród nich. W obozie zginęło 272. Los pozostałych nie jest znany.
W Auschwitz Niemcy uwięzili ok. 150 tys. Polaków. Połowa z nich tam zginęła, a wielu kolejnych straciło życie po przeniesieniu do innych obozów. W pierwszym okresie istnienia KL Auschwitz więzieni byli w nim głównie Polacy, dla których Niemcy go założyli. W połowie 1942 r. ich liczba zrównała się z Żydami. Od 1943 r. liczba więźniów żydowskich stanowiła większość.
W KL Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln. osób, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. Obóz został oswobodzony 27 stycznia 1945 r. przez Armię Czerwoną. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ agz/